10 stycznia, 2014

Zasilanie sprzętu dozymetrycznego

Przyrządy pomiarowe są zasilane albo z baterii względnie akumulatorów, albo z sieci 110/230 V prądu zmiennego. Zasilanie sieciowe mają przyrządy stacjonarne, przeznaczone do użytku w pomieszczeniach, oraz pokładowe, przy czym te ostatnie zasilane są z instalacji pojazdu, zwykle prądu stałego 12/24/27 V.
Co ciekawe, wojskowe przyrządy przenośne często mają "przystawkę zasilania zewnętrznego" umożliwiającą korzystania z dowolnych źródeł o napięciu 3,6, 12 V, często zabezpieczoną przed odwrotnym podłączeniem biegunów (vide DP-66, DP-75). Jest to cenne, gdy nie mamy baterii R-20, ale za to jest samochód :)


Przyrządy amerykańskie zwykle mają napięcie zasilania 110V i należy stosować specjalne konwertery, zwłaszcza że często mają wtyczki innego typu - w USA i Anglii gniazdka mają płaskie bolce, podobne do dawnych wtyczek linii telefonicznych.


 Od biedy można posłużyć się autotransformatorem laboratoryjnym, ustawiając napięcie pokrętłem na ok. 100 V (drobne różnice są do przyjęcia, przy niższym napięciu przyrząd się nie włączy, przy za wysokim może ulec uszkodzeniu).

Zamiast autotransformatora laboratoryjnego widocznego powyżej można użyć też np. regulatora obrotów od wirówki laboratoryjnej, tylko wtedy napięcie trzeba będzie dobierać doświadczalnie, gdyż pokrętło pozbawione jest skali:



 Przyrządy przenośne używają baterii, zwykle standardowych ogniw (R-20, 6F22), jedynie starsze (DP-11, RK-67) mogą sprawiać problemy. Największą trudność sprawiają przyrządy lampowe, gdyż wymagają baterii anodowych o napięciu 80-120V, osobnych ogniw żarzenia (zwykle 1,5 V) i często jeszcze baterii siatkowych. Przykładem może być rentgenometr D-08 oraz radiometr DP-11.


Najlepiej w tym wypadku użyć zasilacza laboratoryjnego, np. P-315S o zakresie 0-150V:



Niektóre mierniki korzystają z baterii o nietypowych rozmiarach, choć "normalnym" napięciu 1,5V - RK-67, DP-63A, DP-5B, DP-5W. W tym przypadku należy stosować adaptery z rurek tekturowych albo z kartonu i "przedłużaczy" z monet lub nakrętek. Doskonale nadają się do tego rurki z PCV, do których baterie wchodzą z lekkim oporem - poniżej adaptery w komorze baterii od DP-5B:


Kieszonkowe radiometry (Sosna, Polaron, RKSB) korzystają z baterii 9V oznaczanych 6F22. Nie są zbyt prądożerne, w dodatku działają nieraz przy niskim napięciu (nawet i 5 V), tym niemniej, przy częstej eksploatacji opłacalny jest zakup akumulatorków. Bateria alkaliczna ma pojemność 500-800mAh, akumulatorek 170-250 mAh, ale po kilku ładowaniach jego koszt się zwraca, podczas gdy bateria nadaje się jedynie do śmieci. Akumulatorków jest obecnie zatrzęsienie na rynku, od najtańszych na napięcie 7,2 V, przez 8,4 aż do 9,6 V. Nie ma sensu kupowania jakiś koszmarnie drogich ani o zbyt wysokim napięciu. Koszt najtańszych akumulatorków zawiera się między 10 a 20 zł, czyli jest równowartością 2-4 baterii alkalicznych czy 4-8 zwykłych, a akumulator wytrzymuje do 1000 cykli ładowania-rozładowania, koszt zatem szybko się zwraca.


Należy uważać na ładowarki, gdyż wiele ładowarek, nawet nowoczesnych mikroprocesorowych, ma dość proste obwody do ładowania baterii 9V, jakby ta opcja była traktowana "po macoszemu" - trzeba więc ładować te akumulatorki "na czas", gdyż istnieje ryzyko przeładowania.W tym punkcie nawet "wypasione" ładowarki nie różnią się od swoich prototypów sprzed 20 lat:


W przypadku zasilaczy warto zapamiętać, że do dozymetrów nadają się tylko zasilacze stabilizowane, najlepiej laboratoryjne! Przykładem może być zasilacz stabilizowany ZST-1, który pozwala na regulację napięcia w przedziale 1-15V co 1 V oraz natężenia między 0,1 a 2 A.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!

[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora]