01 kwietnia, 2018

Radiometr kieszonkowy RK-01 - zabytek z lat 50.



Ten radziecki kieszonkowy radiometr (RK - radiometr karmannyj) jest prawdopodobnie najstarszym przyrządem dozymetrycznym, jaki przyszło mi omawiać. Produkowano go w latach 50. i 60., co zresztą widać po wzornictwie obudowy i wyskalowaniu przyrządu w... mikrorentgenach na sekundę (µR/s). Zakres pomiarowy wynosi od 0,04 do 1000 µR/s (0,144-3600 mR/h), zatem jest dość szeroki. Podzielono go na podzakresy x1, x10, x100 i x1000, skala logarytmiczna z głównymi podziałkami co 0,2 i mniejszymi co 0,02. Każdy zakres jest kalibrowany osobno za pomocą wkrętu nad oznaczeniem zakresu. Początek zakresu pomiarowego na 0.1 mR/h (1 µSv/h) jest typowy dla kieszonkowych radiometrów z tamtych lat (RK-60, RK-63, RK-67, RKL-60, RKLG-62) - dziesięciokrotność tła naturalnego uznawano za "normę" w laboratoriach.


Okienko pomiarowe ma odsuwany filtr promieniowania beta, podobny do tego w RK-60 - dobry patent, trudno zgubić:




Zasilanie z 1 baterii przypominającej R-20:


 Liczniki Geigera zamontowano aż 4, z czego 2 to typowe STS-5, których połowa długości znajduje się nad okienkiem pomiarowym, a reszta jest ukryta pod mechanizmem. Pozostałe, szklane tuby to SI1BG i SI2BG, znane choćby z DP-63A, gdzie odpowiadały za zakresy - odpowiednio 1.5 i 50 R/h.



Na tym egzemplarzu ktoś nawet napisał na skali przeliczniki na milirentgeny na godzinę:

Przycisk "K" służy do kontroli napięcia zasilania - wskazówka powinna pokryć się z czerwoną kreską na skali - jak widać nie ma tu zaznaczonego zakresu, na którym powinna znaleźć się wskazówka, gdy bateria ma właściwe napięcie (jak w RK-67, RKP-1), tylko należy ją jakimś pokrętłem na ten znaczek naprowadzić (jak w RGBT-62 czy DP-5 wszystkich wersji oprócz W i WB). Na obudowie nie widzę jednak odpowiedniego pokrętła, zatem chyba w tym celu używa się śrubki pod skalą a samej regulacji nie dokonuje się zbyt często:




Miernik jest ciekawy i ma spory zapas zakresu pomiarowego, gdyż 3600 mR/h (3,6 R/h) trudno przekroczyć w normalnych warunkach, niektóre wojskowe mierniki zaczynały zakres od 0.5 R/h (500 mR/h), zaś na hali reaktora w Świerku było zaledwie 10 mR/h. Zakres zaczyna się od 0.144 mR/h (1.44 µSv/h), a radiometr mierzy też emisję beta, zatem powinien wykryć koszulki żarowe, ceramikę uranową i inne źródła "widziane" przez tubę STS-5. Niestety do tej pory nie spotkałem się z nim na polskim rynku, a nawet w rosyjskojęzycznym internecie jest mało o nim wzmianek. Nic dziwnego, sprzęt ma już 60 lat...
Zdjęcia z forum RHBZ - LINK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!

[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora]