Strony

31 grudnia, 2015

Drugi rok na blogu - podsumowanie


Nie ukrywam, że w tym roku byłem mniej aktywny na moim blogu, ale co rusz odrywały mnie inne zajęcia, tak zawodowe, jak i prywatne. Nie chcąc nabijać licznika marnymi notkami postawiłem na jakość, stąd rzadsza publikacja tekstów. Mam nadzieję, że w przyszłym roku sytuacja ulegnie zmianie.

Tytułem podsumowań:
  • nabyłem sygnalizator PM-1401, przydatny przy dyskretnym poszukiwaniu artefaktów, wyjątkowo czuły na promieniowanie toru-232
  • i odkryłem ciekawe zakłócenia tegoż miernika podczas jazdy windą (jak do tej pory tylko jedną konkretną)
  • mogłem obejrzeć i obfotografować dozymetr neutronowy, niestety ze zrozumiałych względów trudno go przetestować w codziennym życiu:

  • kupiłem też bardzo prosty szkolny indykator promieniowania, wykonany przez fabrykę pomocy naukowych "Biofiz" w latach 60., wykorzystujący licznik G-M typu BOB-33:

  • a także treningową wersję DP-66M pod nazwą DP-66MS, choć użyteczność tego przyrządu w codziennej dozymetrii jest praktycznie zerowa:

  • odbyłem dwa patrole dozymetryczne, w czasie jednego pobrałem próbkę popiołu na Siekierkach, na drugim szukałem gorących plam na Jelonkach z połowicznym sukcesem (parę plam do dalszego zbadania)

  • zbadałem eksponaty w Muzeum Techniki Wojskowej na Sadybie, kolejne placówki - Muzeum Wojska Polskiego i Muzeum Techniki zostawiając na następny raz


  • znalazłem pod śmietnikiem wazon niemieckiej firmy Jasba Keramik zdobiony glazurą z dodatkiem soli uranu:

  • trafił mi się też rzadki, ciekawy, choć bezużyteczny artefakt, jakim jest odgromnik iskrowy firmy Raytheon z cezem-137 - z uwagi na niewielką ilość izotopu i upływ czasu promieniowanie nie jest mierzalne:

  • "udzieliłem wskazówek na miejscu" (niczym towarzysz Kim Ir Sen) paru zbłąkanym duszom potrzebującym szybkiej porady
  • otrzymałem kilka meldunków od Tajnych Współpracowników w sprawie artefaktów, m.in. z Muzeum Lotnictwa w Krakowie
  • oraz poprawek od PT Użytkowników, za które dziękuję!
  • w międzyczasie zajmowałem się turystyką rowerową, robiąc po Mazowszu 1000 km w 15 trasach. Plan założenia osobnego bloga rowerowego ostatecznie upadł, gdyż dodatkowy blog zbytnio by odrywał mnie od dozymetrii:

Tymczasem wszystkim życzę udanej zabawy sylwestrowej i szczęśliwego Nowego Roku! Niech artefakty wpadają Wam w ręce, pył trzyma się z dala, dozymetry wskazują zawsze dokładny wynik, a atom służy tylko celom pokojowym.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!

[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]