Udało mi się okazjonalnie nabyć "Atom Simple" firmy "Atom Spectra", rosyjski dozymetr przeznaczony do współpracy z telefonami i tabletami przez gniazdo słuchawkowe. W przeciwieństwie do popularnego Smart-Geigera, który ma czujnik półprzewodnikowy, Atom Simple wykorzystuje miniaturowy licznik Geigera, stąd jest dłuższy i grubszy, gdyż oprócz samej tuby GM zawiera potrzebną do jej obsługi elektronikę.
Urządzenie jest dosyć drogie - 80 $ na Ebay - LINK, ale warte swojej ceny. Bardzo szybko reaguje na źródła promieniowania, nawet te słabe - mało aktywne szkło uranowe, granit itp.
Specyfikacja:
Obudowa nie jest szczelna, więc instrukcja zaleca ochronę przed wilgocią i suszenie w razie zalania (to akurat problem, licznik powinien być hermetyczny aby ułatwić dekontaminację).
Niewątpliwą wadą są większe wymiary i kabel utrudniający manewrowanie licznikiem, obudowa sprawia wrażenie dość wiotkiej, przydałby się jakiś twardy futerał, np. od okularów. Podejrzewam, że kabel może być podatny na uszkodzenia, ale to akurat część zamienna (2x jack 3.5 na 4 styki). Przydałby się też jakiś zaczep, by zahaczyć sondę np. o etui od telefonu. Ale to drobiazgi. Umiejscowienie sondy na kablu jest i wadą i zaletą, zależy co mierzymy i jaki jest dostęp do mierzonej powierzchni, tak samo w tradycyjnych miernikach - czasem lepszy jest RK-67, czasem Polaron. Na targu staroci kabel jest akurat zaletą - trzymamy telefon w jednej ręce, a sondą mierzymy interesujące nas przedmioty, nie biorąc ich do ręki.
Specyfikacja:
- Zakres energii gamma promieni X od 30 keV do 3 MeV, beta powyżej 0.3 MeV.
- Pomiar w µSv/h lub µR/h (nie znoszę tej jednostki).
- Zakres 0.05 µSv/h - 1 mSv/h (5 µR/h/0,05 mR/h - 100 mR/h).
- Uchyb w stosunku do cezu-137 max. 15% przy 10 µSv/h.
- Wskazywanie błędu pomiaru, który maleje wraz z czasem zliczania cząstek - przez pierwsze 20 sekund wynosi +/-50 %, potem 40 %, po 30 s około 30 %, po 45 s już tylko 25 %, po minucie 20 % i stopniowo spada dalej aż do 10 po 5 minutach. Po 10 minutach błąd spadł do 7.8 %.
- Licznik przyjętych przez miernik cząstek.
- Zegar mierzący czas pomiaru.
- Graficzny wskaźnik poziomu promieniowania z zaznaczonym progiem, powyżej którego miernik sygnalizuje podwyższenie radiacji (próg jest ustawiany, możliwość włączenia alarmu wibracyjnego).
- Zliczanie dawki skumulowanej w zakresie 1 nSv-1 Sv (0.1 µR-100 R).
- Trzy tryby pomiaru - szybki, średni i wolny, w trybie wolnym miernik jest najdokładniejszy. Opcja mapy sprzężonej z Google Maps, na której możemy zaznaczać miejsca pomiarów.
- Pobór mocy 10 mW, nie zauważyłem większego zużycia baterii, tylko telefon trochę się nagrzał.
Obudowa nie jest szczelna, więc instrukcja zaleca ochronę przed wilgocią i suszenie w razie zalania (to akurat problem, licznik powinien być hermetyczny aby ułatwić dekontaminację).
Niewątpliwą wadą są większe wymiary i kabel utrudniający manewrowanie licznikiem, obudowa sprawia wrażenie dość wiotkiej, przydałby się jakiś twardy futerał, np. od okularów. Podejrzewam, że kabel może być podatny na uszkodzenia, ale to akurat część zamienna (2x jack 3.5 na 4 styki). Przydałby się też jakiś zaczep, by zahaczyć sondę np. o etui od telefonu. Ale to drobiazgi. Umiejscowienie sondy na kablu jest i wadą i zaletą, zależy co mierzymy i jaki jest dostęp do mierzonej powierzchni, tak samo w tradycyjnych miernikach - czasem lepszy jest RK-67, czasem Polaron. Na targu staroci kabel jest akurat zaletą - trzymamy telefon w jednej ręce, a sondą mierzymy interesujące nas przedmioty, nie biorąc ich do ręki.
Możliwości urządzenia szczegółowo przedstawia film - jestem pozytywnie zaskoczony. Do wad można zaliczyć wolne cofanie się wskazań po zabraniu źródła, ale to wada większości dozymetrów, z Polaronem na czele, jedynie EKO-C szybko obniża wskazania. Zresztą od tego mamy przycisk Reset.
Tylko czekać aż sprzęt pojawi się na polskim rynku, do szukania szkła uranowego jak znalazł - reaguje od razu nawet na szkło o niskiej zawartości uranu czy na kawałek granitu - poniżej granit, który na EKO-C dawał 5-8 cps przy tle 1-2.5, tutaj pokazuje ok. 17 przy tle 10 (pomiar w µR/h, jeszcze nie przestawiłem):
[EDIT 17.11.2018]
Zauważyłem jedną wadę licznika, o której trzeba pamiętać podczas eksploatacji. Gdy przez kilka minut mierzy tło naturalne i błąd pomiaru spada do kilku procent, wówczas podczas zbliżenia do źródła promieniowania reakcja jest ospała a wynik zaniżony. Ostatnio, gdy pomiar tła ustabilizował się na 0,09 µSv/h, zbliżyłem go do dzbaneczka z uranową polewą. Wynik ledwo osiągnął 0,5 µSv/h, przy drugiej próbie przekroczył lekko 1 µSv/h. Po zresetowaniu i odczekaniu kilku sekund na wstępne ustabilizowanie wyniku pomiar wykazał 23 µSv/h, a za drugim razem 24 µSv/h. Najprawdopodobniej licznik uśrednia wynik pomiaru z całego okresu, kiedy jest uruchomiony, zatem im dłużej pracuje, tym słabiej reaguje nawet na duży wzrost mocy dawki. Należy zatem pamiętać o częstym resetowaniu, szczególnie przy poszukiwaniach artefaktów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!
[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]