Strony

10 listopada, 2018

Niskoaktywne szkło uranowe

Wyroby ze szkła uranowego w większości mają zbliżoną zawartość uranu, co przekłada się na podobną aktywność oraz moc dawki beta+gamma. W przypadku mojej kolekcji wyniki pomiarów zawierają się pomiędzy 1 a 3 µSv/h (mierzone dozymetrem Polaron Pripyat), z czego przeważająca część nie przekracza 2 µSv/h:


Czasami jednak trafiają się przedmioty o wyjątkowo niskiej zawartości uranu, w przypadku których nawet pomiar mocy dawki nie daje jednoznacznej odpowiedzi. Przykładem takich obiektów mogą być poniższe pucharki, nabyte ostatnio na targu:
Przeprowadzony na szybko pomiar Polaronem pokazał 0,3-0,4 µSv/h, zaś RK-67-3 dochodził do pierwszej podziałki najniższego zakres, ale równie dobrze mógł być to skok tła naturalnego. Już dużo wcześniej zauważyłem, że na terenie obu moich targowisk dozymetry zawyżają wskazania - zarówno Polaron czy Radiatex, jak również scyntylacyjny PM-1401 z grubą metalową obudową. Postanowiłem jednak zaryzykować z racji przystępnej ceny i słabej fluorescencji na krawędziach pucharków, widocznej pomimo dosyć pochmurnego dnia. Szkło powędrowało do plecaka. W domu od razu w ruch poszła diagnostyczna lampa UV:
 Luminescencja, choć wyraźna, jest jednak słabsza niż w przypadku innych przedmiotów - lampę trzeba przysuwać bliżej, by uzyskać podobny poziom świecenia. Kolor świecenia jednak ewidentnie wskazuje na zawartość uranu.
Tutaj możemy porównać intensywność świecenia z kieliszkiem dającym ok. 0,8 µSv/h - przy takiej samej odległości od świetlówki UV świecenie jest znacznie słabsze:


Weźmy się zatem za pomiary mocy dawki, tym razem w spokojniejszych warunkach. Polaron, jak chwilę poleżał w spokoju, wskazywał 0,5-0,6 µSv/h:

Zważywszy na podobne wzornictwo, kolor i aktywność, można uznać, że pochodzą od jednego producenta i z jednej epoki. Szkło uranowe zwykle miało żółtawy odcień, jednakże w latach kryzysu gospodarczego zmniejszano zawartość dwutlenku uranu, dodając za to tlenku żelaza, dającego zieloną barwę.


Pomiar aktywności w cps za pomocą monitora EKO-C daje wynik porównywalny z kawałkiem granitu:

RK-67-3, który wyjątkowo miałem dziś na targu w ramach testów, wykazał wzrost ponad tło, ale taki sam wynik osiągnąłem... przykucając przy jednym ze stoisk (dokładnymi pomiarami tła w tych miejscach zajmę się kiedy indziej). Skala w nanoamperach na kilogram (nA/kg) nie ułatwia pracy:
Subtelne różnice w aktywności, wykrywane przez Polarona (2 tuby, wyświetlacz LCD z 2 miejscami po przecinku), nie są dostrzegane przez RK-67-3 (1 tuba, wskaźnik wychyłowy):


Z kolei AtomSimple do smartfona praktycznie nie reaguje na to szkło bez resetu - jak wskazywał tło rzędu 0,10 µSv/h, to przy szkle wskazuje... 0,12, czyli cały czas w granicach tła. Plastik obudowy skutecznie tłumi miękkie promieniowanie szkła uranowego, dopiero ponowne uruchomienie i dłuższy pomiar pozwalają uzyskać wynik:


Powyższe eksperymenty skłaniają do pewnych wniosków. Po pierwsze, sam pomiar mocy  dawki od szkła uranowego nie jest wystarczający do prawidłowej identyfikacji w przypadku niskiej aktywności  szkła przy jednoczesnym wysokim tle naturalnym. Szczególnie, gdy pomiaru dokonuje się w pośpiechu, a dozymetr ma swoje humory. Po drugie, do pomiarów należy używać mierników z odpowiednio dużym okienkiem pomiarowym, ale też nie za dużym - większym niż RK-67, mniejszym niż EKO-C. Praktycznie zostaje Polaron i Terra. Po trzecie, kolor szkła może być mylący i przypominać zwykłe zielone szkło, jeżeli podczas produkcji oprócz dwutlenku uranu dodano tlenku żelaza:
 Po czwarte, najbardziej niezawodnym sposobem identyfikacji jest użycie światła UV, najlepiej z silnej latarki ultrafioletowej, choć od biedy wystarczy breloczek z pojedynczą diodą LED albo tester banknotów ze świetlówką UV:
Oczywiście większość wyrobów ze szkła uranowego powoduje dość szybki wzrost mocy dawki w tempie 0,1-0,2 µS/h na sekundę, ale nie dotyczy to szkła o małej zawartości uranu. Powyższe pucharki nie były najmniej aktywnymi przedmiotami, jakie mi się trafiły. Ostatnie miejsce należy do tego oto pojemniczka, kupionego kilka lat temu w lumpeksie z "gadżetami" - 0,35 µSv/h i luminescencja widoczna dopiero po bezpośrednim przystawieniu lampy UV:

 Obiekt wyróżnia się słabą luminescencją na grupowym zdjęciu z początku notki, tutaj zbliżenie w świetle UV:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!

[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]