Strony

18 kwietnia, 2020

Rzekoma chmura radioaktywna - nie ma zagrożenia


Od wczoraj dostaję wiadomości, że ze wschodu idzie nad Polskę chmura radioaktywna, zwykle podawane pocztą pantoflową przez znajomych znajomego powołujących się na kontakty w Narodowym Centrum Badań Jądrowych w Świerku. Informowały mnie o tym już cztery osoby, przy czym treść komunikatu była bardzo podobna - do soboty ograniczyć wychodzenie z domu, nie wietrzyć mieszkania, czy nawet zawiesić w oknach mokre tkaniny. Jak się okazało, nie byłem jeden:

https://dobrapogoda24.pl/artykul/zagrozenie-radiacyjne-radioaktywna-chmura-nad-polska-z-czarnobyla



Przyczyną są albo pożary w Strefie wokół Czarnobyla, albo awaria samego reaktora w NCBJ. Jak wyglądają fakty?  Monitoring Państwowej Agencji Atomistyki nie wskazuje wzrostu poziomu promieniowania, a jest aktualizowany co godzinę. Jedyne, co zauważyłem, to czasowe zawieszanie się strony z powodu przeciążenia:
https://www.paa.gov.pl/strona-455-sytuacja_radiacyjna.html



Dla pewności wczoraj powtórzyłem pomiary swoim monitorem skażeń RKP-1-2 - wynik w normie. Dzisiaj rano też. Dokonałem pomiaru łącznej aktywności beta i gamma w powietrzu oraz na powierzchni parapetów okien od wschodu i zachodu. Wszędzie tło naturalne, a duża powierzchnia pomiarowa przyrządu przekłada się na jego czułość w wykrywaniu nawet niewielkich ilości emiterów beta i gamma 

Narodowe Centrum Badań Jądrowych już wydało oświadczenie [LINK], to samo zrobiła Państwowa Agencja Atomistyki [LINK], choć obawiam się, że przekona to jedynie przekonanych i fake newsy zataczają coraz szersze kręgi. Co ciekawe, panikarskie wiadomości są tworzone wyjątkowo nieudolnie, co słusznie wytknął  Darek Aksamit na swoim instagramie:

https://www.instagram.com/darekaksamit/?hl=pl

Cała sensacyjna wiadomość o "chmurze" ma cechy legendy miejskiej, z najważniejszą, czyli brakiem możliwości dotarcia do pierwotnego źródła. Pamiętacie "złodziei nerek" i "dzieci porywane w supermarketach"? Zwykle, gdy chciało się uściślić, komu wycięto nerkę czy porwano dziecko, zawsze okazywało się, że to znajomy znajomego, który słyszał o tym od krewnego itd., robi się klasyczny regres ad infinitum. Nikt nigdy nie przedstawił zawiadomienia o wszczęciu lub odmowie wszczęcia postępowania, tudzież jego umorzeniu. 
Do tego oczywiście informacja jest "poufna", "z nieoficjalnych źródeł", "władze wiedzą, ale ukrywają" itp. Ukrywają? Czyli fałszują wskazania ze wszystkich stacji ASS-500 we wszystkich województwach?

Specyfikacja stacji - http://clor.com.pl/ochrona/stacje/parametry.htm

Poza tym, w obecnej sytuacji epidemiologicznej ewentualny wyciek byłby na rękę władzom, które w ten sposób mogłyby "zachęcić" obywateli do pozostania w domach czy ograniczenia rekreacji w ciepły, słoneczny weekend. Pożary w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia niestety nadal trwają, jednak stężenie radionuklidów w dymie jest niewielkie i ulega rozcieńczeniu w masach atmosfery, zatem szansa na dotarcie szkodliwych ilości jest praktycznie zerowa. Dodatkowo kierunek wiatru jest przeciwny i większość czasu zwiewa dymy z dala od terytorium Polski - poniżej film francuskiego IRSN (Instytut Ochrony Radiologicznej i Bezpieczeństwa Nuklearnego):

Jeśli wykonujecie własne pomiary albo dostaliście sensacyjną wiadomość od "znajomego ze Świerku", dajcie znać w komentarzach. I na koniec - nie bierzcie jodu, gdyż przyjmowany bez potrzeby, a do tego w nadmiarze, może doprowadzić do ciężkiego, nawet śmiertelnego zatrucia!
Wieczorem powtórzyłem pomiary na obu oknach - od wschodu i zachodu - nadal norma, nic nie drgnęło, wskazówka RKP-1-2 nie dotyka nawet 4 cps. Zuzanna również melduje o niepodwyższonym tle promieniowania w okolicach Warszawy - 0,11 µSv/h to typowa wartość tła naturalnego. Pamiętajmy też, że monitor EKO-C ma znacznie większą czułość niż RKP-1-2, gdyż wykorzystuje licznik Geigera z cienkim okienkiem mikowym, rejestrujący nawet cząstki alfa - jak widać nie wykazuje niczego ponad normę:


PS. Niedawno zresztą "wysoko postawieni znajomi z wojska" mieli mówić, że "będą zamykać miasta" w związku z epidemią koronawirusa. Legendy miejskie powstają zawsze, ale różnego rodzaju kryzysy powodują ich istny wysyp, co właśnie mamy możliwość obserwować.

Edit 19.04.2020, godz. 10:00:
Pomiary nadal w normie, jak widać, niezależnie od modelu dozymetru wyniki są bardzo zbliżone, w granicach tła naturalnego. Oczywiście występują niewielkie wahania wynikające zarówno z różnic w geometrii układu pomiarowego (liczba detektorów, ich rozstawienie i ekranowanie), jak również losowego charakteru promieniowania (nie można przewidzieć, kiedy rozpadnie się dany atom, w jednej sekundzie może się ich rozpaść więcej lub mniej niż w drugiej).

Pomiary wykonywane przez moich znajomych również nie wykazują wzrostu promieniowania. Michał (pozdrowienia!) ze Szczecina informuje o normalnym poziomie tła:


Myślę, że na tym można zakończyć tą sprawę, oczywiście dla pewności będę nadal mierzył moc dawki rano i wieczorem, aby móc odpowiadać na nadsyłane do mnie zapytania.


6 komentarzy:

  1. na balkonie mam 2.5uSv/h - Śląsk.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo rzeczowy artykuł. Dziękuję. Przekazałem go dalej rodzinie i znajomym. A blooga dodałem do zakładek w przeglądarce, bo bardzo przystępnie tłumaczy Pan dość trudne, a interesujące zagadnienia, choćby pojęcia dawki mocy i dawki. Brawo!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Staram się popularyzować wiedzę i zwalczać szkodliwe mity czy fake newsy, choć czasem mam wrażenie, że jest to walka z wiatrakami ;) Ale mam nadzieję, że uspokoję choć część czytelników i poniosą te informacje dalej. Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Mnie już trzy osoby atakowały tymi fakenewsami. Promieniotwórczy jod-131 wygenerowany podczas katastrofy reaktora w Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej uległ całkowitemu rozpadowi (10 okresów półowicznego rozpadu) w 80 dni po katastrofie. Od katastrofy minęły prawie 32 lata... LATA. Po prostu proponuję zrobić popcorn i sobie poczytać co pisze lobby antyatomowe pod niektórymi postami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie już głowa boli od tego bełkotu i to jest jedyny skutek całej tej afery - migrena ;) Ewentualnie przeziębienie i łokieć tenisisty od stania z 1,5 kg "żelazkiem" na balkonie.

      Usuń

Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!

[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]