Przyrządy celownicze z oświetlaczami trytowymi stosowano w różnych modelach broni strzeleckiej, zarówno jako wyposażenie podstawowe, jak i dodatkowe. W tej drugiej kategorii znajduje się m.in. zestaw do karabinków Tantal wz. 88 i Beryl wz. 96.
Składa się on ze szczerbinki, montowanej w miejsce oryginalnej, oraz muszki, mocowanej sprężynowym zatrzaskiem na osłonie fabrycznej muszki.
Oba elementy zawierają miniaturowe trytowe źródła światła typu GLS (gaseous light source), stosowane też w zegarkach i breloczkach. Mają one postać szklanych rurek wypełnionych trytem i pokrytych od wewnątrz luminoforem, który świeci pod wpływem cząstek beta, emitowanych przez tryt.
Intensywność świecenia nie jest duża, gdyż oświetlacze te mają jedynie pomóc zgrać przyrządy celownicze, a zbyt silne światło zdradzałoby pozycję strzelca. W ciemnym pokoju światło można zauważyć z odległości kilku metrów, ale dopiero po dokładnym przyjrzeniu się. Z bliska, po dłuższej chwili, nawet widać słabą poświatę w odległości kilku milimetrów od źródła.
Ultrafiolet jest w stanie skuteczniej pobudzić luminofor do świecenia niż promieniowanie trytu, co widać w świetle latarki UV. Luminofor zaświeci wtedy nawet, jeśli tryt jest kompletne zużyty, gdyż źródłem wzbudzenia będzie promieniowanie UV:
Jeżeli chodzi o to, co nas najbardziej interesuje, czyli promieniowanie, to emisja jest bardzo nieznaczna, możliwa do wykrycia tylko najczulszymi dozymetrami. Nie zmierzymy zresztą bezpośrednio promieniowania trytu, a promieniowanie hamowania (Bremmstrahlung) powstajace podczas zderzeń cząstek beta z atomami osłony źródła. Miniaturowy znaczek "koniczynki" na obu elementach, narysowany zresztą dość skrótowo (bez środka), jest raczej formalnością i informuje po prostu o obecności substancji radioaktywnej, a nie o faktycznym zagrożeniu.
Pomiar niestety jest utrudniony przez dość głębokie
osadzenie oświetlaczy - w muszce ampułka znajduje się
Z kolei bardzo czuły MKS-01SA1M z licznikiem okienkowym Beta-1 wykazał 60 rozp/min*cm2 przy tle 34. W obu przypadkach czekałem na ustabilizowanie się wyniku z błędem pomiaru 10%. Radex RD1008, mający bardziej oddalony licznik wskazał epizodyczny skok do 6 rozp./min*cm2. Na monitorze EKO-C z licznikiem SBT-10 zarejestrowałem wzrost od tła rzędu 2-2,5 cps do 3-4,5 cps. Gamma Scout, mający licznik okienkowy o średnicy 9,1 mm z okienkiem 1,5-2 mg/cm2 wykazał okresowe skoki do 0,32 µSv/h przy tle 0,1-0,15 µSv/h, oczywiście z otwartą przesłoną. Gdyby licznik umieszczony był bliżej krawędzi, odczyt byłby nieco wyższy, przy tak słabym promieniowaniu liczą się dosłownie milimetry.
Z punktu widzenia ochrony radiologicznej celowniki te są całkowicie bezpieczne. Promieniowanie trytu nie jest w stanie przeniknąć ścianek ampułki, zaś promieniowanie hamowania jest bardzo słabe i ma niewielki zasięg. Jeśli zaś chodzi o kwestie dozymetryczne, to mogą służyć do testowania okienkowych liczników G-M. W tym celu lepiej jednak nabyć same ampułki ("pałeczki") trytowe, mające dogodniejszy kształt czy breloczki, w których źródło jest znacznie większe. Jeśli jednak już chcecie kupić taki celownik, zwracajcie uwagę na to, czy tryt jest aktywny. Na rynku znajduje się wiele tanich egzemplarzy z wypalonym trytem albo w ogóle bez ampułek. Uczciwi sprzedawcy piszą otwarcie "tryt nie świeci", "brak oczka", "brak trytu". Przykładowe oferty nieaktywnych celowników trytowych z dnia pisania notki:
Sprawny, świecący komplet to koszt ok. 100-120 zł i może służyć nie tylko do celów dozymetrycznych. Jeśli mieliście styczność z innymi modelami celowników trytowych, dajcie znać w komentarzach. Zachęcam też do wsparcia mojego bloga na Patronite.pl - https://patronite.pl/anonymousdosimetrist
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!
[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]