Strony

20 października, 2022

Dozymetr Bosean FS-600 z Aliexpress

Dozymetr Bosean FS-600 jest jednym z popularniejszych dozymetrów „średniej półki” dostępnych obecnie na Aliexpress. Miernik sprawia wrażenie porządniej wykonanego niż najtańsze chińskie dozymetry, nie jest jednak drogim, zaawansowanym przyrządem.

Przyrząd mierzy moc dawki promieniowania gamma i silniejszego beta za pomocą szklanego licznika G-M umieszczonego w rurce termokurczliwej.

Licznik jest całkowicie osłonięty plastikiem obudowy, bez żadnych otworów pozwalających na bezpośredni dostęp promieniowania. Jest to obecnie najpopularniejszy układ konstrukcyjny, który ma swoje wady i zalety. Z jednej strony eliminowane jest najsłabsze promieniowanie, co znacznie ogranicza czułość na słabe źródła, z drugiej wynik nie jest zawyżany przez niskoenergetyczną emisję gamma. Jest to bardziej korzystne, gdy wykorzystujemy dozymetr do kontroli przyjmowanej dawki lub potrzebujemy dokładnego wyniku od silniejszych źródeł gamma-aktywnych. Jeśli zaś zależy nam na szybkim wykrywaniu niskoenergetycznej emisji od małych aktywności, a zwykle z takimi mamy do czynienia, taki układ znacznie ograniczy czułość dozymetru.

Położenie detektora zaznaczono krzyżykiem na spodniej części obudowy, co oszczędza nam doświadczalnego ustalania środka układu pomiarowego.

Wynik podawany jest na monochromatycznym wyświetlaczu LCD z podświetleniem włączanym na 10 s przez wciśnięcie dowolnego przycisku. Widzimy na nim bieżącą moc dawki, łączną dawkę, godzinę i stan baterii. Zastanawia ikona serca z naniesionym wykresem EKG, pulsującym z niezmienną częstotliwością 2 cykli na sekundę. Podejrzewam, że jest to wskaźnik prawidłowego funkcjonowania dozymetru, instrukcja opisuje go po prostu jako „running heartbeat”.


Impulsy mogą być sygnalizowane dźwiękiem, jest on jednak wyjątkowo cichy. Początkowo wręcz myślałem, że mój egzemplarz jest uszkodzony, gdyż pomimo włączenia dźwięku w ustawieniach dozymetr pozostawał niemy. Wkrótce jednak, po wytężeniu słuchu, usłyszałem ciche kliknięcia, pojawiające się w losowych odstępach czasu, bez koordynacji z faktyczną częstością zliczania.

Przyrząd obsługujemy klawiaturą membranową o 5 przyciskach:

  • kursory góra/dół - poruszanie się w menu i zmiana wartości, w ekranie głównym powodują wyświetlenie wartości progu mocy dawki i łącznej dawki oraz wersji oprogramowania
  • kursor boczny/ustawienia - wejście z ekranu głównego do menu ustawień i zatwierdzanie wartości po zmianie -  nie wejdziemy nim do poszczególnych pozycji menu, choć intuicyjnie powinien do tego służyć
  • OK/wyłącznik - wchodzenie do poszczególnych pozycji menu, zapisywanie zmienionych ustawień, dłuższe przyciśnięcie wyłącza miernik
  • kursor wstecz - wychodzenie z menu do ekranu głównego, wychodzenie z poszczególnych pozycji menu bez zapisywania

Jak widać, obsługa nie jest całkowicie intuicyjna, szczególnie trudno się przyzwyczaić do dwóch przycisków zatwierdzających, odruchowo chciałoby się to robić jednym - OK/wyłącznik.

W menu mamy następujące pozycje:

  • alarm rate - próg mocy dawki
  • alarm dose - próg łącznej dawki
  • clear dose - reset łącznej dawki
  • rate ratio - współczynnik kalibracyjny (domyślnie 100%)
  • date/time - ustawienie czasu i godziny
  • language - wybór języka (angielski/chiński)
  • curve - histogram mocy dawki
  • backlight - podświetlenie wyświetlacza (praca chwilowa/całkowicie wyłączony)
  • sound - dźwięk impulsów (włączony/wyłączony)

Znaczenie tych pozycji jest oczywiste, warto jednak przyjrzeć się bliżej opcji curve. Po jej wybraniu w menu dozymetr zaczyna wyświetlać wykres (histogram) mocy dawki. Nanoszenie wyniku zaczyna się dopiero z chwilą uruchomienia tej opcji, a początek wykresu zaznaczony jest wysokim pikiem, sięgającym aż górnego krańca ekranu i przesuwającym się w prawo. 

Długość osi x wynosi wg moich pomiarów 3 min 25 s. Po dojściu do końca wykresu znacznik pojawia się z powrotem z lewej strony i kontynuuje drogę, nadpisując stary wykres nowymi wynikami. Na osi y mamy naniesione tylko dwie wartości mocy dawki: 0,0 µSv/h u dołu i 0,6 µSv/h u góry. W rzeczywistości dolne krawędzie obu zer wyznaczają typowe tło naturalne rzędu 0,12-0,13 µSv/h

Jak przedstawia się czułość BS-600? Reakcja na przeciętne aktywności jest dość powolna. Przy kaflu z glazurą uranową przez 20 s wynik wzrasta z 0,12 µSv/h w tempie 0,01 µSv/h co sekundę, dopiero po 0,2 µSv/h przeskakuje do 0,36 µSv/h i potem już wzrost jest o 0,1 µSv/h co sekundę. Spadek do 0,36 µSv/h trwa również 20 s i potem do 0,19 µSv/h kolejne 5 s. W przypadku medalionu Quantum Pendant (~ 1 µSv/h gammy) wzrost z 0,12 do 0,4 zajął 43 s (!). Tak wolna reakcja będzie nas kosztować zarówno czas, jak i niepotrzebny stres na targu, szczególnie wobec humorów niektórych sprzedawców. Na szczęście na silniejsze źródła, takie jak minerały czy zegary lotnicze, reaguje znacznie szybciej. Jest więc to więc kolejny dozymetr do pomiaru silniejszych źródeł oraz kontroli indywidualnego narażenia na promieniowanie.

Zakres pomiarowy zaczyna się od 0,1 µSv/h, czyli tła naturalnego, a kończy na 10 mSv/h - takiej mocy dawki nie spotkamy w normalnych warunkach, za wyjątkiem awarii radiacyjnych. Najsilniejsze zegary lotnicze, z jakimi miałem do czynienia, emitowały 50-70 µSv/h, zaś niektóre minerały trochę więcej. FS-600 oferuje nam więc spory zapas zakresu, a z końcowych wartości lepiej byśmy nigdy nie musieli korzystać. Zakres pomiaru łącznej dawki jest jeszcze szerszy - aż do 10 Sv, której przyjęcie w krótkim czasie oznacza ciężką chorobę popromienną, o znacznej śmiertelności nawet pomimo leczenia. 

Dozymetr zasilany jest z 3 baterii typu AAA, które w nowych dozymetrach są już założone, wystarczy wyszarpnąć foliową blokadę chroniącą dodatni biegun pierwszej baterii od dołu. Klapka baterii jest przykręcana śrubką z łbem krzyżakowym, odpowiedni śrubokręt dostajemy w fabrycznym zestawie. Po odkręceniu tej śrubki klapkę wysuwamy DO TYŁU.

Pobór mocy wg instrukcji nie przekracza 150 mW, co przekłada się na prąd 33,3 mA - w zależności od pojemności baterii dawałoby to 27 (900 mAh) lub 33 godziny pracy (1100 mAh). Niestety instrukcja nie podaje długości czasu pracy na jednym komplecie ogniw. Generalnie w instrukcjach do chińskich dozymetrów dane techniczne często podawane są wyrywkowo, według niezrozumiałych kryteriów, jak w tym przypadku: pobór mocy ale bez czasu pracy na komplecie typowych ogniw.

Miernik można też zasilać przez port USB-C, jednak nie ma on funkcji ładowania akumulatorków, jeśli chcielibyśmy je zastosować zamiast zwykłych baterii. Tym niemniej port ten pozwoli używać FS-600 jako stale włączony stacjonarny monitor promieniowania, zasilany z ładowarki czy portu USB komputera.

Jakość wykonania jest dobra, plastik mocny i dobrze spasowany. Obudowę wyposażono w klips do pasa, który możemy odkręcić, jeśli zależy nam na dobrym przyleganiu dozymetru do źródła. Nie grozi nam więc sytuacja z HFS-10 [LINK]. Klips odkręcamy tym samym śrubokrętem z fabrycznego zestawu dozymetru, który służy też do otwierania komory baterii. 

Oprócz klipsa mamy też ucho do smyczy w prawym górnym rogu obudowy, jednak obawiam się, że ostre krawędzie otworów spowodują po pewnym czasie przetarcie sznurka.

W zestawie otrzymujemy kartonowe pudełko, śrubokręt oraz instrukcję obsługi. Pod tym względem FS-600 wyróżnia się bardzo pozytywnie - instrukcja jest wydana na kredowym papierze, ma rysunki objaśniające poszczególne przyciski i pozycje na wyświetlaczu.


Porównajmy to z cienkimi skrótowymi ulotkami, dołączanymi do innych chińskich mierników.

Ostateczna ocena tego dozymetru nie jest jednoznaczna. Jeśli mierzymy promieniowanie silniejszych źródeł, emitujących głównie promieniowanie gamma (farby radowe, minerały), wówczas FS-600 będzie reagował dość szybko. W przypadku słabszych źródeł (siatki żarowe, mniej aktywna ceramika z glazurą uranową) na wynik będziemy musieli poczekać kilkadziesiąt sekund, a początkowy wzrost będzie nieznaczny. Dozymetr za to sprawdzi się jako dawkomierz o dużym zakresie, który zachowuje wartość pomiaru dawki po wyłączeniu zasilania, lub jako alarm progowy, informujący nas o przekroczeniu określonego poziomu promieniowania. 

Plusy

  • solidne wykonanie
  • duży zakres pomiarowy
  • histogram mocy dawki
  • porządna instrukcja

Minusy

  • niewielka czułość na słabe źródła
  • powolna reakcja na wzrost mocy dawki od przeciętnych źródeł
  • bardzo cichy dźwięk impulsów
  • nieintuicyjne menu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!

[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]