Strony

27 lutego, 2021

Przeprogramowanie dozymetru KB6011 i KB4011

Właśnie nabyłem chiński dozymetr KB6011, który był niedawno recenzowany przez Maćka [LINK]. Jest to ulepszona wersja KB4011, omawianego przeze mnie rok temu [LINK]. W stosunku do modelu podstawowego wykazuje różnice w trybie pomiaru łącznej dawki, który dodatkowo zlicza czas pomiaru oraz liczbę przypadków przekroczenia progu alarmu. 


Funkcja ta jest uruchamiana przez powtórne wciśnięcie górnego lub dolnego przycisku (pierwsze wciśnięcie włącza histogram). I tu zaczął się problem - trybu tego nie dało się włączyć, naciśnięcie przyciska  wyrzucało mnie z histogramu z powrotem do głównego ekranu. A przecież miernik był wyraźnie opisany na tylnej ściance jako KB6011! 


Stwierdziłem, że dodatkową funkcję trzeba jakoś włączyć, gdyż jest ona uruchamiana programowo. Zwróciłem uwagę na dwa skrajne przyciski, które dziwnym trafem mają tą samą funkcję, i wcisnąłem je jednocześnie. Bingo! Ukazało się menu, w którym można zmienić współczynnik kalibracyjny (Cf), rodzaj licznika G-M (Huahe M4011, SBM-20, "naked") oraz wersję miernika (KB4011, KB6011). 


Po ustawieniu odpowiedniej wersji wcisnąłem "correct" i już dozymetr działał z oprogramowaniem adekwatnym do wersji. Od razu napisałem też do Maćka, który potwierdził istnienie tej opcji w swoim egzemplarzu, miał jedynie inny współczynnik kalibracyjny (0,92 przy liczniku Huahe, u mnie 1,29 z tym samym licznikiem). Dodatkowy ekran, wyróżniający wersję KB6011 wygląda tak:




Sama procedura przeprogramowania dozymetru zajmuje dosłownie chwilę:




Jak donosi Czytelnik, wersję KB4011 da się przeprogramować na KB6011, zatem kompletnie nie opłaca się kupować droższego modelu. Aliexpress mnie znienawidzi, ale nie znoszę sztucznego zawyżania cen. Swoją drogą dość płytko ukryli opcję przeprogramowania - było kwestią czasu, aż kogoś zaintrygują dwa przyciski o tym samym przeznaczeniu.



23 lutego, 2021

Trytowy celownik do Beryla

Przyrządy celownicze z oświetlaczami trytowymi stosowano w różnych modelach broni strzeleckiej, zarówno jako wyposażenie podstawowe, jak i dodatkowe. W tej drugiej kategorii znajduje się m.in. zestaw do karabinków Tantal wz.  88 i Beryl wz. 96. 


Składa się on ze szczerbinki, montowanej w miejsce oryginalnej, oraz muszki, mocowanej sprężynowym zatrzaskiem na osłonie fabrycznej muszki. 


Oba elementy zawierają miniaturowe trytowe źródła światła typu GLS (gaseous light  source), stosowane też w zegarkach i breloczkach. Mają one postać szklanych rurek wypełnionych trytem i pokrytych od wewnątrz luminoforem, który świeci pod wpływem cząstek beta, emitowanych przez tryt.


Umieszczono je w przelotowych tunelach wywierconych w metalu i zalanych z jednej strony lakierem. Celem wymiany trzeba usunąć lakier, a następnie wybić zużyte źródło. W muszce jest jeszcze drugi otwór, większy, o lejkowatym profilu i widoczny tylko po jednej stronie - służy on do osadzenia na fabrycznej muszce broni, by oświetlacz pokrywał się z linią celowania. Źródło umieszczono w mniejszym tunelu muszki, zabezpieczonym przezroczystym lakierem, przez który nieco przebija światło trytu:


Kolor świecenia zależy od zastosowanego luminoforu, zwykle była to barwa zielona, jak w prezentowanych egzemplarzach, ale spotkałem się też z czerwoną. Kolory te wybrano, ponieważ nie osłabiają akomodacji wzroku do ciemności, nie męczą też oczu podczas długiego wpatrywania się. 

Intensywność świecenia nie jest duża, gdyż oświetlacze te mają jedynie pomóc zgrać przyrządy celownicze, a zbyt silne światło zdradzałoby pozycję strzelca. W ciemnym pokoju światło można zauważyć z odległości kilku metrów, ale dopiero po dokładnym przyjrzeniu się. Z bliska, po dłuższej chwili, nawet widać słabą poświatę w odległości kilku milimetrów od źródła. 

Ultrafiolet jest w stanie skuteczniej pobudzić luminofor do świecenia niż promieniowanie trytu, co widać w świetle latarki UV. Luminofor zaświeci wtedy nawet, jeśli tryt jest kompletne zużyty, gdyż źródłem wzbudzenia będzie promieniowanie UV:


Jeżeli chodzi o to, co nas najbardziej interesuje, czyli promieniowanie, to emisja jest bardzo nieznaczna, możliwa do wykrycia tylko najczulszymi dozymetrami. Nie zmierzymy zresztą bezpośrednio promieniowania trytu, a promieniowanie hamowania (Bremmstrahlung) powstajace podczas zderzeń cząstek beta z atomami osłony źródła.  Miniaturowy znaczek "koniczynki" na obu elementach, narysowany zresztą dość skrótowo (bez środka), jest raczej formalnością i informuje po prostu o obecności substancji radioaktywnej, a nie o faktycznym zagrożeniu.


Pomiar niestety jest utrudniony przez dość głębokie osadzenie oświetlaczy - w muszce ampułka znajduje się 1,5 mm poniżej krawędzi "studzienki" w metalowym korpusie, co przy tak niskiej energii promieniowania uniemożliwia pomiar. W szczerbince znajduje się nieco płycej, zaś kształt szczerbika umożliwia uzyskanie odpowiedniej geometrii układu pomiarowego. Zastosowałem miniaturową sondę okienkową podłączoną do radiometru UDR-2. Przy pomiarze w ciągu 60 s dało się uzyskać 15-22 zliczenia, co daje 0,25-0,33 cps.


Z kolei bardzo czuły MKS-01SA1M z licznikiem okienkowym Beta-1 wykazał 60 rozp/min*cm2 przy tle 34. W obu przypadkach czekałem na ustabilizowanie się wyniku z błędem pomiaru 10%. Radex RD1008, mający bardziej oddalony licznik wskazał epizodyczny skok do 6 rozp./min*cm2. Na monitorze EKO-C z licznikiem SBT-10 zarejestrowałem wzrost od tła rzędu 2-2,5 cps do 3-4,5 cps. Gamma Scout, mający licznik okienkowy o średnicy 9,1 mm z okienkiem 1,5-2 mg/cm2 wykazał okresowe skoki do 0,32 µSv/h przy tle 0,1-0,15 µSv/h, oczywiście z otwartą przesłoną. Gdyby licznik umieszczony był bliżej krawędzi, odczyt byłby nieco wyższy, przy tak słabym promieniowaniu liczą się dosłownie milimetry.


Z punktu widzenia ochrony radiologicznej celowniki te są całkowicie bezpieczne. Promieniowanie trytu nie jest w stanie przeniknąć ścianek ampułki, zaś promieniowanie hamowania jest bardzo słabe i ma niewielki zasięg. Jeśli zaś chodzi o kwestie dozymetryczne, to mogą służyć do testowania okienkowych liczników G-M. W tym celu lepiej jednak nabyć same ampułki ("pałeczki") trytowe, mające dogodniejszy kształt czy breloczki, w których źródło jest znacznie większe. Jeśli jednak już chcecie kupić taki celownik, zwracajcie uwagę na to, czy tryt jest aktywny. Na rynku znajduje się wiele tanich egzemplarzy z wypalonym trytem albo w ogóle bez ampułek. Uczciwi sprzedawcy piszą otwarcie "tryt nie świeci", "brak oczka", "brak trytu". Przykładowe oferty nieaktywnych celowników trytowych z dnia pisania notki:

Sprawny, świecący komplet to koszt ok. 100-120 zł i może służyć nie tylko do celów dozymetrycznych. Jeśli mieliście styczność z innymi modelami celowników trytowych, dajcie znać w komentarzach. Zachęcam też do wsparcia mojego bloga na Patronite.pl - https://patronite.pl/anonymousdosimetrist

19 lutego, 2021

Indykator promieniowania KF-12-P

http://forum.rhbz.org/topic.php?forum=2&topic=336

Przyrząd ten jest jednym z najprostszych indykatorów promieniowania spośród szerokiej gamy tego typu wyrobów, masowo produkowanych dla ludności po katastrofie w Czarnobylu. Impulsy promieniowania sygnalizowane są błyskami diody LED i dźwiękami, a właściwie jękami w głośniczku. Jak ktoś chce posłuchać tych mrożących krew w żyłach "brzdęknięć" - LINK. Tło naturalne rzędu 0,1 µSv/h generuje 25 impulsów na minutę, zaś "praktycznie nieprzerwany sygnał" powstaje już przy 5 µSv/h. 
http://forum.rhbz.org/topic.php?forum=2&topic=336

Czujnikiem promieniowania jest Jedynie Słuszny Licznik SBM-20, ale pozbawiony wszelkich osłon, zatem wykrywa również promieniowanie beta o energii powyżej 500 keV. Jest to niewątpliwa zaleta tego przyrządu, pozwalająca używać go do szybkiej identyfikacji szkła i ceramiki uranowej, minerałów itp. 
http://forum.rhbz.org/topic.php?forum=2&topic=336

Poniżej widzimy okienko pomiarowe z boku przyrządu, niestety na tym zdjęciu licznik GM został wyjęty, tak samo jak osłonna kratka widoczna na zdjęciu powyżej:

http://forum.rhbz.org/topic.php?forum=2&topic=336

Zasilanie odbywa się z pojedynczej baterii A316 (odpowiednik paluszka AA), czas pracy na baterii 15 godzin, spadek napięcia sygnalizowany przez osobną diodę LED z symbolem przekreślonego magnesu podkowiastego. 

http://forum.rhbz.org/topic.php?forum=2&topic=336

Liczba elementów elektronicznych we wnętrzu nie jest oszałamiająca - 3 tranzystory, transformator, głośniczek etc.:

http://forum.rhbz.org/topic.php?forum=2&topic=336

http://forum.rhbz.org/topic.php?forum=2&topic=336
Przyrząd z racji niewielkich wymiarów (27x70x130 mm) i masy (180 g) oraz przede wszystkim czułości na promieniowanie beta może być bardzo przydatny do szybkiej identyfikacji źródeł promieniowania w terenie. Niestety jak do tej pory nie spotkałem się z nim na terenie Polski, a i na wschodnich portalach nie pojawia się poza jedną wzmianką na Forum RHBZ.
Poniżej oryginalne radzieckie baterie A-316:
Źrodło - Meshok.net
Instrukcja obsługi ze schematem:
http://forum.rhbz.org/topic.php?forum=2&topic=336

http://forum.rhbz.org/topic.php?forum=2&topic=336


Jeżeli ktoś dysponuje egzemplarzem tego indykatora (lub podobnymi przyrządami), proszę o informację przez formularz kontaktowy bloga.

13 lutego, 2021

Wesprzyj mojego bloga na Patronite.pl

 Szanowni Czytelnicy!

Bloga prowadzę już ponad 7 lat i zawsze robiłem to w oparciu o własne środki. Teraz jednak, chcąc móc recenzować droższe, zachodnie przyrządy, muszę zwrócić się do Was z prośbą o wsparcie. Założyłem więc profil na Patronite.pl: - https://patronite.pl/anonymousdosimetrist

Kwoty, którymi możecie wesprzeć moją twórczość to 7, 14 i 21 zł - w zależności od Waszych chęci i możliwości. Każde wsparcie spotka się z odpowiednią gratyfikacją na blogu - po szczegóły odsyłam do profilu. Moim głównym celem jest zakup miernika Mazur PRM-9000, ale mam też na oku inne przyrządy z tej półki. Każda kwota, nawet i 7 zł, przybliży mnie do realizacji tego celu. Jeśli więc lubisz mojego bloga i chcesz, by pojawiały się na nim stale nowe, ciekawe treści, proszę wejdź na Patronite.pl i dołącz do patronów mojej twórczości. O postępach zbiórki będę informował na bieżąco, a link do profilu dodatkowo umieściłem na panelu bocznym bloga. Jeśli nie możesz wesprzeć mnie osobiście, powiadom swoich znajomych. Za wszelką pomoc z góry dziękuję! Stay tuned!

08 lutego, 2021

Książka "Przyrządy dozymetryczne dla ludności"

Ta licząca zaledwie 65 stron publikacja, której autorem jest B.W. Polenow, została wydana w 1991 r. przez Energoatomizdat (Wydawnictwo Energetyki Atomowej) w Moskwie. Powstała na fali zwiększonego zainteresowania zagadnieniami ochrony radiologicznej po katastrofie w Czarnobylu, gdy zaczęły podnosić się żądania wyposażenia ludności w przyrządy dozymetryczne popularnego użytku. 



Praca podzielona jest na rozdziały, z których pierwszy omawia podstawowe pojęcia dotyczące dawek, aktywności, mierników i rodzajów promieniowania. Rozróżniony jest m.in. indykator do szacowania mocy dawki, dozymetr do pomiaru dawki i jej mocy oraz dozymetr-radiometr do pomiaru zarówno aktywności i gęstości strumienia cząstek, jak i mocy dawki. Następnie omówione są poszczególne akty normatywne dotyczące narażenia na promieniowanie, obowiązujące w ZSRR. Przeanalizowano naturalne tło promieniowania i przedstawiono również narażenie od diagnostyki medycznej, przelotów samolotem i oglądania telewizji. Dawki podano w mikrosiwertach, a w nawiasach - w mikro- i miliberach (ber - biologiczny ekwiwalent rentgena, radziecka jednostka równoważnika dawki*)




Opisano też skład izotopowy skażeń emitowanych podczas katastrofy w Czarnobylu i dawki otrzymane wówczas przez ludność. Następnie poruszono zagadnienia pomiarów promieniowania jonizującego o różnej energii i natężeniu. Zalecono stosowanie następujących detektorów:
  • 0,1 µSv/h - 1 Sv/h emisji gamma - liczniki G-M
  • 0,01 µSv/h - 1 Sv/h emisji gamma - liczniki proporcjonalne
  • 0,1-1 µSv/h - 10 Sv/h emisji gamma - komory jonizacyjne
  • 0,01 µSv/h - 10 mSv/h emisji gamma - wysokociśnieniowe komory jonizacyjne
  • 0,1-500 µSv/h emisji gamma i 0,1-500 rozp/s*cm2 emisji beta - liczniki okienkowe
  • 0,01 µSv/h - 0,1 Sv/h emisji gamma i 0,01-1000 rozp/s*cm2 emisji beta - liczniki scyntylacyjne
  • 0,1 µSv/h - 1 Sv/h emisji gamma - detektory germanowe dużej objętości (50-100 cm3)
Przytoczono też charakterystyki detektorów promieniowania, głównie liczników G-M serii SBM i SBT. Sprzęt dozymetryczny został niejako rozłożony na czynniki pierwsze, ze zwięzłym omówieniem takich elementów, jak wyświetlacze, głośniczki, układy scalone itp. Wyszczególniono nawet źródła zasilania tych przyrządów, z baterią "Korund" (6F22), A-316 (AA) i akumulatorkami D-0,2. 

Najcenniejszym jednak z naszego punktu widzenia jest omówienie i zestawienie charakterystyk produkowanych wówczas przyrządów dozymetrycznych powszechnego użytku. Osobno przedstawiono dozymetry i radiometry, a osobno indykatory oraz miniaturowe sygnalizatory ("Swierczok", BIRI). Zwracają uwagę dodatkowe kodowe oznaczenia przyrządów, występujące obok ich powszechnie znanych nazw: np.  Jupiter SIM-05 jako IMD-100. Z kolei Biełła z rozszerzonym zakresem (DBG-01N) występuje jako IR-02, IR-03, SIM-07 oraz "Biełła-2" - czyżby produkowano równolegle kilka przyrządów o tej samej charakterystyce? (por. pierwszy rząd tabeli, z lewej):


W tabelach wyszczególniono tylko wybrane przyrządy z poszczególnych kategorii (indykatory, dozymetry, radiometry), choć wybór moim zdaniem jest dość kompletny. W tabeli z indykatorami mamy chociażby SIM-03, Poisk-2 czy Grif-1:



Książkę podpisano do druku 6 grudnia 1990 r., zatem niektóre przyrządy znajdują się jeszcze w ostatniej fazie opracowania (RKS-20.03 Pripyat) lub istnieją tylko we wczesnej wersji (ANRI Sosna z 4 licznikami G-M). Występują za to przyrządy, który próżno szukać dziś nawet na forum RHBZ, np. DRG-20 (SIM-01) "Swietofor". Niestety w całej książce znajduje się tylko jedna, zbiorcza fotografia przykładowych przyrządów dozymetrycznych, w dodatku niezbyt wyraźna. Zwracają uwagę dwie wczesne wersje Biełły, wywodzące się jeszcze z DKS-04:


Następne rozdziały przedstawiają także metody pomiaru mocy dawki, skażeń żywności oraz zasady postępowania w przypadku wzrostu poziomu promieniowania. Pamiętajmy, że książka powstała 4 lata po katastrofie w Czarnobylu, kiedy kwestie skażeń były nadal aktualne. Możemy się m.in. dowiedzieć, że wartość skażeń żywności cezem-137 na poziomie 3,7 kBq/kg stanowiła próg wykrywalności tego izotopu za pomocą kieszonkowych radiometrów. Tłumaczy to ten dość wysoki początek zakresu pomiaru skażeń w ANRI Sosna, RKS-20.03 Pripyat', RKSB-104 i DRGB-01 EKO-1.

***

W jednym z ostatnich rozdziałów wyrażona jest nadzieja, że wyposażenie ludności w przyrządy dozymetryczne, wraz z innymi przyrządami pomiarowymi, automatycznymi i technicznymi będzie sprzyjać tworzeniu "świadomego domu".

Publikacja jest cenna z tego względu, że radzieckie dozymetry codziennego użytku (bytowyje) jak dotąd nie doczekały się szczegółowego opracowania w pracach naukowych. Głównym źródłem wiedzy jest internet, z forum RHBZ oraz moim blogiem, a jednak co papier, to papier (verba scripta manent).

Książkę można pobrać w formacie djvu TUTAJ. Jeśli już czytaliście, dajcie znać w komentarzach!

04 lutego, 2021

Kieszonkowy radiometr cyfrowy RK-20

O istnieniu tego miernika dowiedziałem się z dokumentacji, otrzymanej dzięki uprzejmości firmy Polon-Alfa. Przyrząd miał być następcą RK-10. wprowadzono go do produkcji w 1986 r. i wypuszczono zaledwie 50 szt. Od poprzedniego modelu odróżniał się głównie zastosowaniem wyświetlacza LED w miejsce wskaźnika wychyłowego oraz kształtem sondy, mieszczącej miniaturowy licznik Geigera DOI-80 zamiast typowego z rodziny STS-5/BOI-33/SBM-20. Pomimo przeszukiwania odmętów internetu, zarówno krajowego, jak i zagranicznego, nigdzie nie natrafiłem na zdjęcie przyrządu, że o jakimkolwiek egzemplarzu nie wspomnę. Nie było go nawet na rosyjskim forum RHBZ ani niemieckiej stronie Radiomuseum.org. Jedyny trop zaprowadził mnie do książki p. Grzegorza Jezierskiego "Radiografia przemysłowa" z 1993 r., w której to publikacji przyrząd został pokrótce omówiony. Dzięki uprzejmości Autora mogę przedstawić fotografię urządzenia:

cyt za: G. Jezierski, Radiografia przemysłowa, s. 573

Czujnikiem promieniowania jest miniaturowy licznik Geigera DOI-80, znany choćby z DP-75 czy niewiele późniejszego radiometru cyfrowego EKO-D. Zakres energii mierzonego promieniowania gamma od 40 keV do 1,5 MeV, z możliwością indykacji promieniowania beta od 0,5 MeV. Zakres pomiarowy mocy dawki ekspozycyjnej 0,01 nA/kg - 9,99 µA/kg (od 0,1 mR/h aż do 130 R/h). Zasilanie z typowej baterii 9 V. Możliwość podłączenia słuchawki przez gniazdo jack 3,5 mono. W komplecie źródło kontrolne ze Sr-90 o aktywności 50 µCi (18,5 MBq). Jest to dość spora aktywność, zwłaszcza jak porównamy z kontrolkami od DP-66 (10 µCi), że o RK-10 i RG-1 nie wspomnę (0,5 µCi).
Produkcja trwała krótko, gdyż już w roku 1988 wprowadzono ulepszoną wersję, oznaczoną RK-21. Zewnętrzny kształt i parametry są zbliżone, najważniejsza różnica to wyskalowanie w jednostkach mocy dawki pochłoniętej (mGy) zamiast ekspozycyjnej oraz występowanie w dwóch wykonaniach: RK-21-1 i RK-21-2, różniących się obecnością sondy zewnętrznej. Wykonanie RK-21-2, czyli bez sondy zewnętrznej, omawiałem niedawno [LINK]. Wkrótce w 1992 r. powstała wersja RK-21C, mająca wyświetlacz LCD zamiast LED, co przełożyło się na znacznie niższy pobór prądu [LINK].
Zarówno w RK-20, jak i w RK-21 sonda pozwala na odróżnienie promieniowania beta i gamma na podstawie stosunku wyników pomiaru od strony okienka pomiarowego i przeciwnej. Dla promieniowania beta będzie to aż 1000, dla gamma 1,2-5 w zależności od energii. 

Przyrząd z racji nielicznej produkcji do tej pory nie wypłynął na rynku wtórnym. W jego posiadaniu są jedynie nieliczne instytucje i uczelnie wyższe. Oczywiście jest szansa na nagły "wysyp", analogicznie do ostatniego boomu z ALDO-2. Jeżeli ktoś dysponuje dodatkowymi informacjami o tym mierniku bądź samym przyrządem, nawet niesprawnym, proszę o kontakt przez formularz kontaktowy bloga.

***

Edit - Kornel podesłał foto jednej sztuki - jak widać futerał jest tego samego typu, co w posiadanym przeze mnie RK-21C i umożliwia pomiar bez wyciągania przyrządu. U góry znajduje się przedział na sondę pomiarową z wycięciem na jej okienko: