Strony

16 września, 2024

Radioindykator typ 164 z 1991 r.

Proste indykatory promieniowania były stosowane jako pomoc szkolna na lekcjach fizyki od lat 50. XX w. Niektóre z nich omawiałem na blogu:

Przyrządy te pozwalały śledzić częstość zliczania za pomocą trzasków w głośniczku oraz, w niektórych przypadkach, również za pomocą błysków lampki. Dzięki temu nauczyciel mógł demonstrować promieniowanie tła naturalnego i przedmiotów codziennego użytku (związki potasu, farby świecące, siatki Auera), jak również przenikliwość czy prawo odwrotnych kwadratów. 

Dzięki uprzejmości Czytelnika mogę przedstawić jeszcze jeden szkolny indykator promieniowania. Opisany jest jako "Radioindykator typ 164" a na jego płycie czołowej zaznaczono poszczególne moduły:


W rzeczywistości układ elektroniczny mieści się na jednej płytce drukowanej, zlokalizowanej w prawym dolnym rogu, patrząc od  strony górnego panelu:


Indykator zasilany jest napięciem stałym 9 V np. z baterii typu 6F22 albo z zewnętrznego zasilacza sieciowego. Zasilanie podłączamy do gniazd bananowych oznaczonych 9 V (czerwone to "plus"). Obok nich znajduje się zasilacz wysokiego napięcia regulowany potencjometrem. Licznik G-M jest podpinany do gniazda jack 3,5 oznaczonego WE (środkowy styk anoda, zewnętrzny katoda). Do gniazd bananowych oznaczonych symbolem (V) można podłączyć woltomierz, aby kontrolować wysokie napięcie dla licznika, można też do tych gniazd podpiąć licznik G-M. Impulsy są sygnalizowane dźwiękiem z głośniczka, a także mogą być wyprowadzone poprzez gniazda bananowe WY do urządzenia zewnętrznego (rejestrator, oscyloskop).

Uruchomienie sprowadza się do podłączenia licznika G-M oraz zasilania, a następnie stopniowego zwiększania napięcia na liczniku, aż zacznie rejestrować tło naturalne. Nie znam niestety zakresu napięć, ale na pewno obejmuje 400 V, gdyż indykator był testowany z licznikiem STS-5. Może więc być też stosowany z odpowiednikami tego licznika (SBM-20, BOI-33), jak również ze stosowanymi w sondach i monitorach skażeń licznikami STS-6, SBM-19 i BOI-53. Podejrzewam, że zakres napięć zaczyna się od 300 V, można więc też użyć BOB-33 i BOB-33A (310-380 V). Jeśli zasilacz dostarcza min. 500 V, radioindykator będzie też współpracował z DOB-50, DOB-80, DOI-30, DOI-80.

Podłączenie woltomierza jest opcjonalne, jeśli chcemy przetestować charakterystykę podłączonego licznika G-M (zależność między napięciem a częstością zliczania). Tak jak wspomniałem, wtyki od woltomierza mogą służyć do alternatywnego podłączenia licznika G-M, jeśli nie mamy kabla z wtykiem jack-3,5 i musimy użyć przewodów z wtykami "bananowymi".

Ten radioindykator, choć prosty, ma wysoką wartość dydaktyczną. Oprócz typowych zastosowań, związanych z ilustrowaniem natury promieniowania jonizującego (por. wstęp), radioindykator typ 164, dzięki regulowanemu zasilaczowi WN, może służyć też do demonstrowania zasady działania i charakterystyki licznika G-M (próg Geigera, plateau), a także porównywania parametrów różnych liczników. Do zalet należy też prosta konstrukcja, a także autonomiczność - poza zasilaniem i licznikiem G-M, radioindykator nie wymaga zewnętrznego osprzętu, w przeciwieństwie do starszych konstrukcji z lat 50.  60. 

Czytelnikowi dziękuję za udostępnienie zdjęć, zaś Was proszę o przesyłanie uwag do zamieszczonego tekstu, a także o informację, jeśli dysponujecie podobnymi urządzeniami!

***

Zachęcam też do wspierania bloga, zarówno pośrednio, poprzez zakup dozymetrów [LINK], jak i bezpośrednio, przez Patronite lub BuyCoffeeTo 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!

[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]