Na tą publikację trafiłem przypadkiem, poszukując radioindykatora RIK-59 na Allegro. Sprzedający udostępnił spis treści książki, w którym zawarte było m.in. omówienie RIK-59 i kilku innych przyrządów z tego okresu. Opinie o sprzęcie radiometrycznym z tamtych lat są wyjątkowo cenne wobec dużego rozproszenia i małej ilości źródeł.
Książka została wydana w 1966 r. Zaczyna się od standardowych podstawowych informacji o fizyce jądrowej i skutków działania broni nuklearnej ze szczególnym uwzględnieniem opadu. Następnie omawiane są techniki gospodarowania na terenach skażonych, wpływ radiacji na zwierzęta, sposoby ochrony, metodyka pomiarów oraz aparatura pomiarowa przewidziana do wykrywania skażeń.
Szczególnie wart jest zainteresowania ten ostatni rozdział. Przedstawia on dostępne w 1965 r. przyrządy pomiarowe wraz z ich przydatnością w konkretnym celu pomiaru skażeń w rolnictwie. Wybór nie jest zbyt szeroki.
Radioindykator RIK-59 ma za małą czułość z powodu osłony tuby Geigera, choć jest ona znacznie cieńsza niż reszta obudowy.
Radiometr RK-60 ma za małe okienko pomiarowe, które nie obejmuje całego licznika G-M, jest wyskalowany tylko w jednostkach mocy dawki, a w dodatku wymaga idealnie płaskiej pozycji podczas pomiaru. Dodatkowo jego dokładność zależy silnie od zmian temperatury. Następnie jest mowa o "nieudanym" radiometrze kieszonkowym RK-62, który fabrycznie mógł mierzyć tylko moc dawki gamma i z racji licznych wad został szybko wycofany z produkcji. Pojawia się zapowiedź RK-64, który wg Biura Urządzeń Techniki Jądrowej miał zostać wypuszczony w 1964 r., lecz również miał być jedynie radiometrem gamma. Odnoszę wrażenie, że jest tu pewna nieścisłość. Książkę oddano do składu w listopadzie 1965 r., zatem w czasie, gdy od 2 lat produkowano
radiometry RK-63, o których zupełnie nie ma mowy. Z RK-64 nigdy się nie spotkałem, a przytaczany w
informatorze BUTJ z 1961 r. RK-62 wygląda zupełnie jak RK-63!
Innym omawianym przyrządem jest
monitor licznikowy ML-57, który też nie zebrał pochlebnych recenzji. Zaletą jest niezawodność, przetestowana w różnych warunkach, i wodoszczelność, wadą - małe okienko pomiarowe, podziałka "oderwana", wymagająca odczytu z tabeli w pokrywie pulpitu. Wspomniany jest też opracowany na Politechnice Warszawskiej
radiometr przenośny RP, który nie wszedł do produkcji seryjnej oraz radiometry scyntylacyjne RUG i SRP-2. Z tych ostatnich RUG został zdyskwalifikowany przez brak pomiaru emisji beta, zaś SRP-2 za awaryjność i przestarzałą konstrukcję. Mierniki te wspominałem w
notce o zapomnianych dozymetrach. Dobrą notę otrzymał współpracujący z różnymi sondami radiometr uniwersalny RUS, przewidziany na wyposażenie polowych stacji pomiarowych. Omawiałem jego wersję
RUS-5. Inne urządzenia to przeliczniki elektronowe PEL-5 i LL-1, współpracujące z takimi samymi sondami jak radiometry RUS.
W rozdziale tym pojawiają się propozycje modyfikacji niektórych radiometrów, aby były bardziej przydatne w warunkach pomiaru skażeń w rolnictwie. W większości mają one na celu zwiększenie czułości, zmianę skalowania i poprawę niezawodności przy pracy w terenie. Sugerowana jest nawet zmiana cylindrycznego licznika GM typu BOB-33 na okienkowy BAH-55 w monitorze ML-57:
W książce znajdują się też ciekawe informacje dotyczące samych skażeń promieniotwórczych, ze szczególnym uwzględnieniem strontu-90. Omówiono jego dystrybucję w glebie i całym łańcuchu pokarmowym, z toksycznością strontową, dyskryminacją i sposobami dekontaminacji. Dużo uwagi poświęcono też zagadnieniu pyłu promieniotwórczego i jego drogom transportu w atmosferze (opad lokalny, globalny troposferyczny i stratosferyczny).
Na pochwałę zasługuje również początkowy rozdział o podstawach fizyki jądrowej. Jest napisany bardzo przystępnie, w sposób zrozumiały dla osób niemających zawodowego związku z tą dziedziną. Mogę powiedzieć, że jest to jedno z najbardziej przystępnych opracowań w podręcznikach z tego okresu. Poniżej usystematyzowanie rodzajów promieniowania jonizującego:
Schemat rozpadu promieniotwórczego i krzywa zaniku:
Przykładowy schemat rozszczepienia jądra uranu-235:
Wykresy częstości występowania produktów rozpadu o poszczególnych liczbach masowych w zależności od rodzaju materiału rozszczepialnego:
***
Książka została wydana w nakładzie zaledwie 7000 egzemplarzy, lecz jest dość łatwo dostępna w przystępnej cenie na Allegro. Większość egzemplarzy pochodzi z likwidowanych bibliotek placówek sanitarno-epidemiologicznych i uczelni agrotechniczych. Powinna też występować w antykwariatach. Jest to pozycja, która pomimo specjalistycznego charakteru może być polecana również amatorom i pasjonatom fizyki, obrony przeciwatomowej, broni nuklearnej czy zimnej wojny. Nawet rozdziały dotyczące stricte produkcji rolnej są ciekawe w odbiorze, ukazując ówczesną metodykę ochrony wsi przed bronią nuklearną.