Strony

28 listopada, 2021

Zona - opowieść o radioaktywnym świecie

Publikacje dotyczące katastrofy w Czarnobylu kończą się zwykle na rozpadzie ZSRR i pierwszych latach niepodległości postradzieckich republik. Wyjątkiem są niektóre nowsze pozycje, jak wydane w 2019 r. „O północy w Czarnobylu” czy „Czarnobyl – historia nuklearnej katastrofy”, jednak żadna z nich nie opisuje najnowszych dziejów Strefy. Tą lukę uzupełnia praca Pawła Sekuły, autora omawianych tutaj „Likwidatorów” oraz pracy „Czarnobyl. Społeczno-gospodarcze, polityczne i kulturowe konsekwencje katastrofy jądrowej dla Ukrainy”, również bardzo wartościowej publikacji, którą omówię w przyszłości.

„Zona” zaczyna się tam, gdzie większość dzieł o Czarnobylu już się kończy. Opisuje dzieje Czarobylskiej Strefy Wykluczenia od pierwszych lat po awarii, przez różne plany zagospodarowania tego miejsca aż burzliwy rozwój turystyki. Książka ukazała się w styczniu 2020 r., zatem przed rozległymi pożarami, które zniszczyły znaczną część Strefy w kwietniu 2020 r. [LINK]

24 listopada, 2021

Ósmy rok na blogu

Minął właśnie ósmy rok na blogu, drugi podczas pandemii. Prace nie ustały ani na moment, nawet pomimo covidowej infekcji, na szczęście o łagodnym przebiegu. O genezie mojego bloga pisałem już przy okazji ostatniej rocznicy [LINK], zatem, nie przeciągając, przytoczmy statystyki za ostatni rok obrachunkowy, czyli od 24.11.2020 r.:

  • Łączna liczba wyświetleń przekroczyła milion o całe 40 tysięcy - dokładnie 1047747
  • Liczba postów - 594 (łącznie z niniejszym)
  • Komentarze - 889
  • Przeciętna liczba wyświetleń - 200-400 dziennie
  • Najpopularniejsze posty:
    1. Trytowa latarka Betalight - 10,1 tys. wyświetleń
    2. Radioaktywny obiektyw Super Takumar 1,4/50 -  8,18 tys. wyświetleń
    3. Izotopy wokół nas - superciężki wodór (tryt) - 7,02 tys. wyświetleń
  • Profil bloga na Instagramie (@radioaktywny1986) osiągnął:
    • 852 posty (łącznie z rocznicowym)
    • 650 obserwujących
Zakupy sprzętu dozymetrycznego były bardzo intensywne, zarówno pod względem ilościowym, jak i kwotowym. Nowości:

  • Dozymetry kieszonkowe: Soeks Quantum, Terra MKS-05, Terra P, Voltcraft Gamma Check A, KB-6011
  • Dozymetry z licznikiem okienkowym: MKS-01SA1M, Mazur PRM-9000, Gamma Scout w/Alert
  • Dozymetry scyntylacyjne: RadiaCode 101, DRG-05M, SRP-68, µDose RNG 
  • Indykatory promieniowania: Impuls, Iza,
  • Radiometry przenośne: RUST-2S2
  • Rentgenometry: DPS-68M1
  • Dozymetry indywidualne: EDOS, DMC2000S, Graetz EDW150A, DKP-50
  • Przyrządy kombinowane: ekotester Anmez Greentest ECO6, dozymetr z miernikiem EMF, termometrem i higrometrem JD-3001, dozymetr z zegarkiem i budzikiem DKS-01 Iris 

Kolejne egzemplarze przyrządów omawianych wcześniej:

  • dozymetr RKS-20.03 Prypeć z wytwórni Galicz M, pozostałej po upadku fabryki Polaron
  • dozymetr Palesse 26K86 nabyty… na targu, wśród wszelakiej drobnicy, starych kalkulatorów itp.
  • radiometr RK-67-3, w dodatku z kontrolką, choć oczywiście już nieaktywną 
  • rentgenoradiometry DP-66, DP-66M, DP-66M1 i DP-75 nabyte do testów porównawczych i uzupełnienia starych notek
  • sonda SSA-1P
Oprócz recenzji nowości prowadziłem też meliorację starszych notek, uzupełniając zdjęcia, ujednolicając styl i dodając nowe spostrzeżenia, wynikłe z dłuższej eksploatacji sprzętu:

18 listopada, 2021

Dozymetr JD-3001 z Aliexpress

Ten chiński miernik dostępny jest na polskim rynku dopiero od zeszłego roku, choć konstrukcja została opracowana jeszcze w 2017 r. Jest to przyrząd kombinowany, łączący funkcje dozymetru, miernika pola elektromagnetycznego (EMF) oraz termometru i higrometru.

Wynik podawany jest na kolorowym wyświetlaczu. Oprócz bieżącego pomiaru widzimy na nim również wykres zmian mierzonej wartości w czasie (histogram), a także godzinę, temperaturę i wilgotność powietrza. 

14 listopada, 2021

Atomowa tajemnica Sudetów - recenzja

Górnictwo uranu na Dolnym Śląsku należy do najbardziej tajemniczych zagadnień w najnowszej historii Polski. Narosło wokół niego wiele mitów, powielanych przez spisywane po latach relacje świadków, następnie rozdmuchiwane i wypaczane przez żądne sensacji media. Naukowego zbadania sprawy podjął się Robert Klementowski, historyk związany z Instytutem Pamięci Narodowej. Pierwszą jego pracą na ten temat była książka „W cieniu sudeckiego uranu” z 2010 r., obecnie bardzo rzadko pojawiająca się na rynku wtórnym. W roku 2017 wyszła jednak nowsza publikacja Autora pt. „Atomowa tajemnica Sudetów”. Jest to praca popularnonaukowa, jednak oparta na solidnej kwerendzie źródłowej, rozszerzonej nawet w stosunku do „W cieniu sudeckiego uranu”, co Autor zaznacza we wstępie.

Praca rozpoczyna się przybliżeniem źródeł, a raczej ich strzępków, dostępnych w latach 90. XX w., które były przyczyną licznych półprawd i domysłów. Możemy zapoznać się z tytułami prasowymi, krzyczącymi o tysiącach „przymusowych robotników” oraz z pierwszymi próbami rzetelnego ujęcia tematu.

10 listopada, 2021

Atomowy lodołamacz "Lenin"

Z lodołamaczem "Lenin" zetknąłem się po raz pierwszy na kartach wydawnictwa "Kto, kiedy, dlaczego", które było moim najwcześniejszym źródłem wiedzy z zakresu atomistyki, czytanym na początku szkoły podstawowej. Książki te przedstawiłem na blogu w 2024 r. [LINK]. Z tej samej publikacji pochodziły również informacje o samolocie atomowym, który omówiłem w 2017 r. [LINK]. Postanowiłem więc przybliżyć również tą niezwykle zasłużoną i ciekawą jednostkę pływającą.

cyt. za: Kto, kiedy, dlaczego, t. II, wyd. Iskry, Warszawa 1958

Idea zbudowania lodołamacza z napędem atomowym podyktowana była m.in. propagandową potrzebą udowodnienia, że energia jądrowa może mieć również zastosowanie cywilne, pokojowe. Do tej pory bowiem atom miał wyłącznie zastosowanie militarne, w którym prym początkowo wiedli Amerykanie - w ramach Projektu Manhattan (1942-1945) zbudowali 4 bomby jądrowe, z których 2 zostały użyte bojowo w ataku na Hiroszimę i Nagasaki. Wkrótce jednak w 1949 r. ZSRR zdetonował pierwszą własną bombę jądrową. Spowodowało to wieloletni wyścig zbrojeń między blokiem państw komunistycznych a Zachodem, stanowiący jeden z aspektów trwającej od 1947 r. tzw. zimnej wojny. Gdy Amerykanie wynaleźli nowy typ bomby, zwanej wodorową lub termojądrową (1952), ZSRR już po 8 miesiącach opracował własną (1953), a arsenały nuklearne obu państw zaczęły gwałtownie rosnąć.  Poszukiwano jednocześnie innych zastosowań dla atomu, szczególnie wobec coraz większej psychozy strachu, napędzanej przez propagandę obu stron.

05 listopada, 2021

Dozymetr Straż-2

Źródło - http://forum.rhbz.org/topic.php?forum=79&topic=36

Ten kieszonkowy radiometr beta-gamma wygląda jak okrojona wersja popularnego Polarona Pripyat'. Nie jest to zbyt popularny przyrząd, trudno natrafić na jego zdjęcia poza niezawodnym rosyjskim forum RHBZ. Przyrząd mierzy moc dawki beta i gamma w mikrosiwertach na godzinę. Wyświetlacz tego samego typu co w dozymetrach Biełła, Raton, Fon, Expert itp. Ciekawostką jest włączane osobno podświetlenie wyświetlacza za pomocą małej żaróweczki. 

01 listopada, 2021

Intenzimetr DC-3A-72

Ten przyrząd, którego zdjęcia podesłał Aleš (Se srdečným pozdravem!), w czeskiej nomenklaturze określany jest jako intenzimetr, czyi przyrząd odpowiadający polskiemu rentgenoradiometrowi. Wyprodukowany został przez ZRUP, czyli Základna Rozvoje Uranového Průmyslu (Zakłady Rozwoju Przemysłu Uranowego) w Przybramie (Příbram). Mierzy zarówno wysokie poziomy promieniowania w zakresie 0,1-200 R/h (0,1-2 Sv/h), jak również niskie, od 0,1 do 200 mR/h (1-2000 µSv/h). Miernik występuje w 3 wersjach: 
  • DC-3A-72 - podstawowa, omawiana poniżej
  • DC-3B-72 - z dodatkową sondą do pomiaru niższych poziomów promieniowania
  • DC-3C-72 - ze znacznie przedłużonym przewodem sondy, pozwalającym na jej montaż np. na zewnątrz schronu i pomiar ze bezpiecznej odległości 

http://www.fortifikace.net/pov_poz_pristroje_v_co.html

DC-3A-72 ma dwa zakresy pomiarowe, korzystające z tej samej logarytmicznej podziałki na mikroamperomierzu. Zapewnia ona dość dużą dokładność odczytu wartości w zakresie 0,1-20 (zarówno mR/h, jak i R/h), kosztem jednak końca zakresu, czyli 100-200: