09 czerwca, 2021

Radioaktywny obiektyw Super Takumar 1,4/50

Dodawanie związków toru-232 do szkła optycznego miało na celu uzyskanie wysokiego współczynnika załamania światła przy jednocześnie niskiej dyspersji [LINK]. Obiektywy z tym dodatkiem produkowano głównie w Japonii, a najbardziej aktywny z nich to Takumar 1,4/50. O ile w przypadku innych obiektywów obecność toru-232 nie zawsze jest pewna [LINK], o tyle przy tym Takumarze trudno o pomyłkę, przynajmniej przy egzemplarzach ze starszej produkcji. Charakterystyczne zżółknięcie szkła pod wpływem promieniowania jest dodatkową wskazówką obecności interesującego nas izotopu. 

Z zakupem tego obiektywu zwlekałem długi czas z uwagi na jego cenę. W międzyczasie trafiły mi się inne egzemplarze torowanego szkła:  nieustalony model obiektywu od projektora [LINK], a także sama soczewka [LINK]. Ostatecznie jednak postanowiłem nabyć Takumara, obserwując wzrost cen od 2019 r.  (z 390 na 600 zł). Coraz bardziej rosnąca inflacja przyspieszyła decyzję - obiektyw nie straci na wartości, w przeciwieństwie do pieniądza. 



Od razu po odebraniu przesyłki przystąpiłem do pomiarów. Wynik od strony przedniej soczewki nie był wysoki – raptem 2 µSv/h łącznej emisji na Polaronie. Co innego w przypadku tylnej, którą zmierzyłem całym posiadanym sprzętem dozymetrycznym. 


Przytoczone poniżej wartości odpowiadają pomiarowi z zamkniętym i otwartym filtrem. Co prawda pomiar emisji beta w µSv/h nie jest  ścisły z punktu widzenia dozymetrii, chodzi jednak o rząd wielkości i możliwość porównania z innymi amatorskimi pomiarami prowadzonymi w podobny sposób.


Aktywność beta i alfa powinno się mierzyć w jednostkach aktywności powierzchniowej - stosowne wartości podałem w nawiasach przy miernikach, które umożliwiają taki pomiar: 

  • Sosna z licznikami blisko siebie - 8,4/37 µSv/h 
  • Polaron - 8/52 µSv/h (5200 rozp/min*cm2) 
  • DP-66M - 6/27 µSv/h
  • Terra MKS-05 - 13/31 µSv/h (5800 rozp/min*cm2) 
  • RK-67 - 10/45 µSv/h 
  • RK-21C – 8/17 µSv/h 
  • MKS-01SA1M – 20/45 µSv/h (14000 rozp/min*cm2) 
  • Gamma Master II – 16,5 µSv/h
  • RadiaCode 101 - 12 µSv/h
  • Soeks Ecovisor F4 - 23,3 µSv/h 

Jak widać, wyraźny jest udział twardego promieniowania gamma, które mierzy nawet miniatury licznik DOI-80 w radiometrze RK-21C, mało czuły na niskoenergetyczne promieniowanie. Również po bokach część promieniowania przedostaje się przez metalowy korpus obiektywu, choć są to pojedyncze µSv/h.

Następnie zamontowałem obiektyw w starej lustrzance Zenit-E i dokonałem pomiarów emisji gamma, umieszczając dozymetr za tylną ścianką aparatu. 


Starałem się jak najdokładniej umieścić geometryczny środek układu pomiarowego w osi obiektywu, aby wynik był miarodajny. Oto efekty:
  • Terra MKS-05 - 1,5  µSv/h
  • Sosna - 0,138 mR/h (~1,4 µSv/h)
  • MKS-1SA1M – 1,7  µSv/h

Potem umieściłem obiektyw w body Nikon D7100, mającym większą objętość niż analogowa lustrzanka, więc do osłabienia w ściance dochodzi wpływ odległości i prawo odwrotnych kwadratów: 

  • Sosna - 0,7 µSv/h
  • Terra MKS-05 - 0.85 µSv/h
  • MKS-1SA1M - 1,04 µSv/h

Jak widać, część promieniowania przedostaje się przez korpus aparatu i dociera do ciała użytkownika. Nie jest to wartość niebezpieczna dla zdrowia przy sporadycznym użytkowaniu aparatu - godzina pracy dostarczy fotografującemu dawkę ok. 1 µSv, czyli nieco mniej niż połowę dobowej dawki od promieniowania naturalnego (~2,4 µSv). Podczas fotografowania trzymamy aparat przy oku jedynie przez krótką chwilę, pozostały czas sprzęt wisi na pasku lub leży w torbie czy plecaku. Promieniowanie działa więc na fotografa krótko i w sposób miejscowy. Jeśli chcemy mieć stuprocentowe zabezpieczenie przed radiacją, sugeruję pracę ze statywu i w trybie "live view", co pozwoli nam na zachowanie bezpiecznej odległości.

Sam obiektyw ma świetne właściwości optyczne, przede wszystkim jest bardzo jasny (1:1,4) i ma ciekawe rozmycie tła, tzw. bokeh. 


Zżółknięcie soczewek nadaje zdjęciom klimat starej fotografii, jeśli jednak chcemy pozbyć się tego zabarwienia, wystawmy obiektyw na światło słoneczne przez dłuższy czas. Uzyskany efekt nie będzie jednak trwały i wymaga powtarzania.


Podsumowując, Super Takumar 1,4/50 jest wydajnym źródłem promieniowania i to również twardego gamma, jednak na poziomie niezagrażającym zdrowiu. Niestety jego cena jest obecnie dość wysoka (500-600 zł), zatem polecam zakup, jeśli ma nam służyć również do celów fotograficznych. Obiektyw ten będzie też dobrą lokatą kapitału, szczególnie wobec postępującej inflacji - niektóre egzemplarze kosztują już nawet 700 zł. 

Inne obiektywy Takumar (1,8/55, 2/55) również zawierają tor-232, jednak w mniejszych ilościach i nie wszystkie egzemplarze. Jeśli spotkaliście się ze "świecącymi" Takumarami, dajcie znać w komentarzach. 

6 komentarzy:

  1. Witam,
    z takumarem się wprawdzie nie spotkałem, jednak posiadam Vivitara Series I 70-200 f/3.5. Jest on o tyle ciekawy, że mierzony polaronem (bez klapki) na wejściu daje powtarzalnie ok. 0,5 uSv/h, przy tle na poziomie 0,1-0,15. Bliżej mu z tą wartością do granitu niż szkła torowego, jednak może to wskazywać na obecność niewielkich domieszek promieniotwórczych w szkle. Z kolei pomiar od strony bagnetu nie daje wyniku wyższego niż tło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to związki lantanu? Do niektórych obiektywów w aparatach FED i Zorki podobno dodawano, ale jak do tej pory nic nie udało mi się zmierzyć, choć trochę egzemplarzy przerobiłem.

      Usuń
    2. Możliwe, vivitar podobno stosował lantan w swoich stałkach. Możliwe zatem, że i do zooma taka soczewka zabłądziła.

      Usuń
  2. Polecam film na temat tego obiektywu: https://www.youtube.com/watch?v=sHjCKiXDIDc

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie zastanawia, na ile może być zauważalne "naświetlenie" filmu fotograficznego z takim obiektywem, oczywiście mowa o fotografii analogowej, gdzie film i obiektyw są w aparacie i je zostawimy na kilka tygodni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przypadku fotografii czarno-białej spodziewałbym się lekkiego zadymienia, ale raczej po dłuższym czasie - promieniowanie gamma słabo oddziałuje z materią, a więc i z emulsją światłoczułą. W przypadku filmu barwnego efekt byłby szybszy - zmiany w oddaniu barw - gdyż emulsja barwna jest bardziej wrażliwa na niekorzystne czynniki, np. temperaturę, wyziewy chemiczne itp.

      Usuń

Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!

[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora]