18 marca, 2024

Sygnalizator promieniowania EKO-S/p

Firma Polon-Ekolab, wywodząca się z gdańskiego oddziału ZZUJ Polon, na początku lat 90. produkowała serię kieszonkowych indykatorów promieniowania, oznaczonych EKO-S. Występowały one w trzech wariantach. Pierwszy, wypuszczony w krótkiej prototypowej serii i oznaczony EKO-S/k, omawiałem w styczniu [LINK]. Teraz dzięki uprzejmości Czytelnika mogę przedstawić drugą wersję, oznaczoną EKO-S/p. Tak ściślej, to przyrząd na obudowie nosi oznaczenie "EKO-S", jednak strona producenta podaje nazwę EKO-S/p [LINK]

Na stronie Polon-Ekolab znajdziemy też krótki opis przyrządu, który zacytuję w całości:

Przeznaczenie: Sygnalizator Progowy Przenośny typ EKO-S/p jest przyrządem radiometrycznym przenośnym z licznikiem Geigera-Müllera, przeznaczonym do wykrywania promieniowania jonizującego X i gamma oraz do sygnalizowania przekroczenia ustawionego poziomu mocy dawki.

Zastosowanie: do wykrywania pola promieniowania jonizacyjnego o podwyższonym natężeniu i do sygnalizowania  przekroczenia strefy  ograniczonego czasu przebywania:

  • przy  defektoskopii izotopowej
  • serwisie urządzeń izotopowych
  • transporcie materiałów radioaktywnych [LINK].

Miernik wykorzystuje ten sam układ elektroniczny co EKO-S/k, tylko w innej obudowie. Podobnie jak poprzednik, dozymetr miał dźwiękową i świetlną sygnalizację impulsów oraz alarm progowy. Próg był ustawiany fabrycznie, zgodnie z zamówieniem, a wartość progu umieszczano na nalepce. Prezentowany egzemplarz ma próg 200 mR/h (2 mSv/h), czyli dość wysoki. 

Dostępne specyfikacje tego przyrządu podają niższe progi: 5, 10, 25 i 100 µSv/h, czyli 0,5, 1, 2,5 i 10 mR/h:

W. Gorączko, Ochrona radiologiczna, Poznań 2011, s. 224

Detektorem promieniowania jest radziecki miniaturowy licznik G-M typu SBM-21, znany z poprzedniej wersji EKO-S oraz innych zminiaturyzowanych sygnalizatorów i dozymetrów. 


Parametry pracy licznika:
  • napięcie progu: 260-320 V
  • napięcie pracy: 350-475 V
  • długość plateau: 100 V
  • nachylenie plateau: 0,15%/V
  • max częstość zliczania:  650 cps
  • bieg własny: 0,2 cps
  • amplituda impulsu: 50 V
  • czułość na promieniowanie gamma Cs-137: 6,5-9,5 imp/µR przy 10 µR/s

Całość sygnalizatora jest wykonana dość chałupniczo - zwróćcie uwagę na obudowę głośnika, przyciętą brzeszczotem, aby pasowała do obudowy:


Obudowa zaś to dość popularny model, użyty chociażby w testerze SNT-1 firmy Satnet, służącym do wykrywania przewodów pod napięciem, elementów metalowych oraz kontroli ciągłości obwodu

https://archiwum.allegro.pl/oferta/detektor-satnet-wykrywacz-przewodow-snt-1-i11394985091.html

Zasilanie odbywa się z czterech akumulatorków Ni-Cd 1,2 V o pojemności 400 mAh, które powinny starczyć na 20 godzin pracy.

Gniazdo ładowarki, tak jak i włącznik, znajduje się na bocznej powierzchni obudowy:


Przyrząd, podobnie jak inne sygnalizatory serii EKO-S, przedstawiłem jako ciekawostkę i cenny obiekt kolekcjonerski. Jego przydatność w "domowej dozymetrii" jest niewielka  z uwagi na mały licznik G-M, o małej czułości na niskoenergetyczne promieniowanie. 

Jeśli dysponujecie innymi modelami sygnalizatorów firmy Polon-Ekolab albo macie uwagi co do powyższego wpisu, dajcie znać w komentarzach!

***

Zachęcam też do wspierania bloga, zarówno pośrednio, poprzez zakup dozymetrów [LINK], jak i bezpośrednio, przez Patronite lub BuyCoffeeTo 

12 marca, 2024

Sonda scyntylacyjna SSA-3P

Sonda scyntylacyjna SSA-1P, omawiana na blogu w 2018 r. [LINK], przeznaczona jest do pomiarów skażeń emiterami alfa, za pomocą scyntylatora ZnS(Ag), który łączy wysoką wydajność detekcji cząstek alfa z małą czułością na kwanty gamma. Należy do rodziny sond opracowanych pod koniec lat 60. w Biurze Urządzeń Techniki Jądrowej, obejmującej zarówno sondy licznikowe SGB, jak i scyntylacyjne SSU i SSA. SSA-1P jest jedną z najliczniej produkowanych sond spośród wszystkich polskich konstrukcji - wykonano aż 1500 sztuk, co stawia ją na drugim miejscu po SGB-1P (2000 szt.).

Sonda ta miała też swoją większą wersję, nazwaną SSA-3P, która jednak nie weszła do masowej produkcji - z uzyskanych przeze mnie informacji wynika, że wykonano zaledwie 10 sztuk. 

Główną różnicą względem SSA-1P jest scyntylator w kształcie kwadratu o boku 20 cm, co dawało powierzchnię czynną 400 cm2 - dla porównania SSA-1P miała scyntylator okrągły o średnicy 12,5 cm i powierzchni 115 cm2, zaś wcześniejsza LS-5a kwadratowy o boku 12 cm. Duża powierzchnia sondy SSA-3P miała pozwolić na szybsze sprawdzanie większych obszarów pod kątem skażeń alfa. Przede wszystkim myślano o podłogach, do których opracowano nawet wózek WSP-1. Mieścił on radiometr RUST-1 lub RUST-2 i sondę - oprócz SSA-3P mógł być używany z SGB-3P, która była większą wersją SGB-1P (6 liczników zamiast 3). Wspomina o nim Katalog 37-R - aparatura izotopowa i radiometryczna z 1969 r.:


Katalog ten jednak nie wymienia sondy SSA-3P, choć przedstawia inne konstrukcje z rodziny (SSA-1P, SGB-1P, SGB-2P, SGB-3P, SGB-1Z, SSU-3 itp.). Jedynym śladem SSA-3P, na jaki do tej pory udało mi się natrafić, jest wpis w V tomie Katalogu automatyki i aparatury pomiarowej, wydanym przez zjednoczenie MERA w 1968 r.. 


Kwadratowy scyntylator sondy SSA-3P przypomina ten z LS-5a i prawdopodobnie sprawiał te same problemy z "martwym polem" w narożnikach, wynikającym z konieczności optycznego sprzęgnięcia okrągłego fotopowielacza z kwadratowym scyntylatorem. 

Sama sonda, oprócz większych rozmiarów i masy, nie wykazuje istotnych różnic w stosunku do SSA-1P. Napięcie pracy (1100-1400 V), bieg własny (2 cpm), amplituda impulsu (50 mV) oraz radiometry, do których można ją podłączyć (RUST, MSP, URL), są praktycznie takie same jak w SSA-1P.

Jeżeli ktoś dysponuje egzemplarzem sondy, jej zdjęciami, dokumentacją lub innymi informacjami, proszę o kontakt przez formularz bloga. Ze swojej strony mogę odwdzięczyć się skanami wspomnianego V tomu Katalogu automatyki i aparatury pomiarowej.

***

Zachęcam też do wspierania bloga, zarówno pośrednio, poprzez zakup dozymetrów [LINK], jak i bezpośrednio, przez Patronite lub BuyCoffeeTo 



08 marca, 2024

Radiometry Berthold Rato / F i Berthold LB1200

Firma Berthold Technologies GmbH (https://www.berthold.com/en/) jest renomowanym producentem sprzętu dozymetrycznego do zastosowań profesjonalnych. Wśród licznych wyrobów tej firmy znajduje się m.in. przenośny radiometr LB133 z cylindrycznym licznikiem proporcjonalnym, LB1210B z proporcjonalnym licznikiem powierzchniowym, radiometr uniwersalny LB2040 i wiele innych. 

Tym razem dzięki uprzejmości Czytelnika mogę przedstawić przenośny radiometr Rato / F. Jest to wariant miernika LB1200 bez możliwości podłączania sondy zewnętrznej, za to z dwoma licznikami G-M, zapewniającymi szeroki zakres pomiarowy.


Przyrząd mierzy moc dawki promieniowania gamma oraz aktywność beta za pomocą wbudowanego licznika okienkowego Philips 18504 (odpowiednik ZP1400) z przesuwnym filtrem. Obok tego licznika znajduje się drugi, typu 18509/2, odpowiednik naszego DOI-80.


Oryginalnie okienko pomiarowe osłonięte było drucianą siateczką, jednak w prezentowanym egzemplarzu siatkę wymieniono na folię


Zasuwka filtra osłaniająca okienko wykonana jest ze stali nierdzewnej.


Dozymetr ma szeroki zakres pomiarowy (0,01 mR/h - 10 R/h, 10-120.000 cpm), podzielony na pięć podzakresów:
  • I - 0,01-1 mR/h (0,1-10 µSv/h), 10-1200 cpm
  • II - 0,1-10 mR/h (1-100 µSv/h), 100-12.000 cpm
  • III - 1-100 mR/h (10-1000 µSv/h), 1000-120.000 cpm
  • IV - 0,01-1 R/h (0,1-10 mSv/h)
  • V - 0,1-10 R/h (1-100 mSv/h)
Pomiaru aktywności dokonujemy na trzech pierwszych zakresach, używając jednej liniowej podziałki o czerwonej skali wyskalowanej od 10 do 1250 cpm co 10. Z kolei pomiar mocy dawki na zakresach I-IV odbywa się przy pomocy sąsiedniej skali z podstawową podziałką 0,1-10. Jedynie na najwyższym zakresie używamy osobnej skali logarytmicznej.


Radiometr obsługujemy za pomocą dwóch pokręteł. Jedno to włącznik z dodatkową pozycją testu zasilania. Drugie to przełącznik zakresów. 


Zasilanie odbywa się z wbudowanych akumulatorków, które ładujemy poprzez gniazdo na boku obudowy, podczas ładowania dozymetr musi być wyłączony.


Zerknijmy jeszcze do wnętrza:


Liczniki G-M umieszczone są w stalowej tulejce - grubszy to 18504, służący do pomiaru beta i gamma na zakresach I-IV, cieńszy to 18509/02, obsługujący pomiar gamma na najwyższym V zakresie.


Okienko pomiarowe licznika 18504, przez płytkę drukowaną prześwituje zarys osłony obu liczników.


I spód płytki drukowanej - pośrodku widoczne potencjometry do kalibracji poszczególnych zakresów


Schemat przedstawia się następująco:


Na wstępie wspomniałem o mierniku Berthold LB1200, którego odmianą jest przedstawiony tu Rato / F. Otóż oba mierniki są praktycznie identyczne, jednak LB1200 ma na przedniej powierzchni obudowy gniazdo do podłączenia sondy LB6511, zaś w korpusie większy licznik typu 18526. Licznik ten ma okienko o średnicy 27,8 mm i gęstości powierzchniowej 1,5-2 mg/cm2, zatem oprócz niskoenergetycznego promieniowania beta powinien rejestrować też silniejsze cząstki alfa.



Schemat wykazuje pewne modyfikacje w stosunku do Rato / F:


Pracę radiometru Berthold LB1200 można zobaczyć na tym filmie:

 

Sonda LB611 wygląda tak - ma identyczny licznik G-M jak radiometr:

https://picclick.de/EGG-Berthold-LB-6511-Sonde-BC12-185963618690.html#&gid=1&pid=2

Podłącza się ją przez wtyk jack 6,35, podłączenie sondy wyłącza licznik wbudowany w korpus radiometru. Sonda pozwala na pomiary małych aktywności w domku osłonnym LB7411, odcinającym promieniowanie tła naturalnego.

Na tym forum ktoś pomylił ją z mikrofonem z racji wspomnianego wtyku jack, nietypowego w sondach do dozymetrów.

https://gearspace.com/board/so-much-gear-so-little-time/542302-anybody-know-what-microphone.html

Czas na podsumowanie. Oba omawiane radiometry pomimo upływu lat pozostają w pełni funkcjonalnymi profesjonalnymi przyrządami o wysokiej jakości wykonania. Zaletą modelu Rato / F jest bardzo szeroki zakres pomiaru promieniowania gamma z jednoczesną możliwością mierzenia również aktywności beta. Z kolei LB1200 ma czulszy i większy licznik, zaś pełnię zalet pokazuje dopiero przy pracy z sondą zewnętrzną. Niestety mierniki te bardzo rzadko pojawiają się na rynku, zarówno krajowym, jak i zagranicznym, osiągają też wysokie ceny. Jeśli trafią w Wasze ręce, choćby były w stanie agonalnym, z pewnością warto je ratować.


***


Zachęcam też do wspierania bloga, zarówno pośrednio, poprzez zakup dozymetrów [LINK], jak i bezpośrednio, przez Patronite lub BuyCoffeeTo 





02 marca, 2024

Katalog automatyki i aparatury pomiarowej MERA tom V


Przemysł w epoce PRL-u był zgrupowany w tzw. zjednoczeniach, grupujących zakłady przemysłowe danej branży. Najbardziej znane to Predom, Unitra, Polsport, Polfa, Pollena, Orbis, Agroma i Mera. Zatrzymajmy się przy tym ostatnim. Zjednoczenie Przemysłu Automatyki i Aparatury Pomiarowej „Mera” koordynowało branżę obejmującą:
  • urządzenia do automatycznej regulacji i sterowania
  • urządzenia automatycznego przetwarzania informacji
  • aparatura pomiarowa oraz urządzenia laboratoryjne, z wyjątkiem optycznych i optyczno-mechanicznych [LINK]
Zjednoczenie wydawało od 1965 r. katalogi wyrobów, podzielone na grupy i podgrupy w systemie klasyfikacji dziesiętnej. Wydawnictwa te, wypuszczone w małych nakładach (5000 egz.) czasem pojawiają się na rynku wtórnym. Niedawno udało mi się kupić tom V z 1968 r.
 


Obejmuje on jeden dział - "elektroniczne przyrządy pomiarowe do mierzenia wielkości elektrycznych" - podzielony w następujący sposób:
  • 2.1 - przyrządy do pomiaru napięciu i prądu
  • 2.2 - przyrządy do pomiaru mocy
  • 2.3 - przyrządy do pomiary parametrów obwodów elektrycznych i magnetycznych
  • 2.4 - przyrządy do pomiaru częstotliwości oraz sinusoidalnych funkcji czasowych
  • 2.5 - przyrządy do wytwarzania sygnałów odkształconych oraz do pomiaru kształtu, fazy i czasu
  • 2.8 - kompleksowe urządzenia pomiarowe elektroniczne do pomiaru wielkości elektrycznych dla różnych zastosowań
  • 2.9 - przyrządy pomocnicze dla elektronicznej techniki pomiarowej (wszelkiego typu złącza dla elektronicznej aparatury pomiarowej, mimo że nie leżą w gestii Zjednoczenia MERA, zostały umieszczone w niniejszym katalogu)
  • 2.10 - przyrządy cyfrowe
Najbardziej interesuje nas podkategoria 2.8.4, czyli przyrządy dozymetryczne i akcesoria do nich produkcji Biura Urządzeń Techniki Jądrowej. Są to zarówno sondy pomiarowe o różnym stopniu specjalizacji, jak i bardziej skomplikowane zestawy pomiarowe, w tym również będące dopiero w opracowaniu. 

Pełne wyszczególnienie prezentuje się następująco (dla przyrządów omawianych na blogu podaję linki do odnośnych wpisów, urządzenia występujące też w Katalogu 37R z 1969 r. zaznaczam gwiazdką):
  • sonda neutronowa uniwersalna SSNT-1 i SSNT-2 (błędnie w kategorii 2.8.3)*
  • sonda scyntylacyjna uniwersalna SSU-3*
  • sonda scyntylacyjna uniwersalna SSU-4*
  • głowica do pomiaru małych aktywności beta UGB-2
  • sonda powierzchniowa beta-gamma SGB-3P*
  • przystawka do koncentracji aerozoli PKA-2
  • wózek do pomiarów skażeń podłóg WSP-1*
  • stolik światłoszczelny OSZ-1*
  • stolik światłoszczelny SZ-1*
  • sonda licznikowa zanurzeniowa SGB-1Z*
  • statyw S-1*
  • statyw S-2*
  • domek-osłona - DO-1*
  • sonda scyntylacyjna alfa SSA-3P
  • sonda licznikowa dozymetryczna SGB-1D*
  • sonda licznikowa radiometryczna SGB-3R
  • przystawka do zatężania próbek cieczy PZC-1
  • elektroniczna aparatura laboratoryjna techniki jądrowej systemu znormalizowanego:
    • układ wejściowy WE-3
    • integrator liniowy IL-4
    • układ koincydencji UK-1
    • układ opóźniający UO-1
    • wskaźnik W-1
    • zasilacz niskiego napięcia ZNN-3A
    • selektor amplitudy SA-2
    • regulator progu RP-1
    • układ bramkujący BR-1
    • generator G-1A
    • zasilacz wysokiego napięcia ZWN-1A
    • zasilacz wysokiego napięciaZWN-2,5*
    • zasilacz wysokiego napięciaZWN-4*
    • integrator logarytmiczny ILG-4 (w opracowaniu)
    • wzmacniacz liniowy WL-2
    • wzmacniacz liniowy WL-3 (w opracowaniu)
    • przelicznik P-4 (w opracowaniu)
    • przelicznik P-5 (w opracowaniu)
    • analizator różnicowy AR-1 (w opracowaniu)
    • generator kwarcowy GK-3 (w opracowaniu)
    • układ rozdzielający UR-1 (w opracowaniu)
    • układ wyjściowy WY-2 (w opracowaniu)
    • kompensator rejestrujący KR-1 (w opracowaniu)
    • panel automatyki PA-1 (w opracowaniu)
    • zasilacz niskiego napięcia ZNN-5 (w opracowaniu)
    • zespół wentylacyjny ZW-1
    • filtr F-1
    • panel A-1
    • panel A-2
    • panel zbiorczy B-2
    • obudowa C
  • wzmacniacz łańcuchowy WL-14
  • generator impulsów podwójnych GIP-4
  • zestaw wzmacniacza liniowego ZWL-2
  • zestaw jednokanałowego analizatora amplitudy ZJA-1
  • zestaw integratora liniowego ZIL-4 (w opracowaniu)*
  • zestaw układu koincydencji ZUK-1
  • zestaw spektrometru gamma ZSG-1*
  • zestaw medyczny ZM-1
  • zestaw analizatora różnicowego ZAR-1 (w opracowaniu)
  • zestaw radiochromatografu ZRC-1
  • zestaw przelicznika automatycznego ZPA-2 (w opracowaniu)
  • zestaw przelicznika ręcznego ZPR-2 (w opracowaniu)
  • zestaw zmieniacza próbek ZZP-2 (w opracowaniu)
  • zestaw integratora logarytmicznego ZILG-4 (w opracowaniu)*
  • statyw uniwersalny SUP-1
  • przeszukiwacz radiochromatogramów RCH-1
  • spektromonitor ESM-1 (przyrząd do analizy spektralnej w widmie światła widzialnego i bliskiego ultrafioletu, ale umieszczono go wraz z aparaturą jądrową)
  • przelicznik tranzystorowy PT-2
  • przelicznik tranzystorowy PT-3
  • przelicznik tranzystorowy PT-67 (w opracowaniu)*
  • licznik Geigera-Mullera BOJ-33
  • liczniki Geigera-Mullera AOH-42 i BOH-42
  • licznik Geigera-Mullera BOJ-53
Spośród powyższych przytoczę specyfikację kilku rzadziej występujących. Karty dotyczące urządzeń już omówionych na blogu będę systematycznie dodawał do odnośnych wpisów. Całość katalogu zeskanowałem w 300 dpi i umieściłem na Chomikuj.pl [LINK]









Jak widać katalog jest istną kopalnią wiedzy o sprzęcie dozymetrycznym z końca lat 60. Stanowi cenne uzupełnienie Katalogu 37R - izotopowa aparatura przemysłowa i radiometryczna, z którym zazębia się w małej części, a także starszych publikacji Biura Urządzeń Techniki Jądrowej: wydanych w 1961 i 1963 r. katalogów Aparatura jądrowa - informator techniczny [LINK]. 

***

Zerknijmy jeszcze na formę zewnętrzną omawianej publikacji. Otóż katalogi "Mery" miały postać skoroszytów, w których umieszczano poszczególne luźne karty formatu 17,5x24,5 cm.


W razie potrzeby karty można wyjąć po odkręceniu plastikowych nakrętek, trzymających blok w skoroszycie, co przydaje się przy skanowaniu. Trzeba tylko potem równo złożyć blok stron, by z powrotem nasadzić go na trzpienie skoroszytu - w razie trudności można nakładać karty małymi partiami.


Karty mają numerację ciągłą, obejmującą również strony niezadrukowane, ale paginacja występuje tylko na stronach z treścią. Tom V liczy łącznie 527 stron.

Kupiłem też tom IX z roku 1970, ale akurat nie ma w nim aparatury dozymetrycznej, obejmuje on dwa działy: "elektroniczne przyrządy pomiarowe do mierzenia wielkości elektrycznych" (głównie omomierze) i "elementy automatyki o działaniu przekaźnikowym".

Gdyby ktoś dysponował innymi tomami, proszę o kontakt przez formularz bloga - chętnie wypożyczę celem zeskanowania.


***

Zachęcam też do wspierania bloga, zarówno pośrednio, poprzez zakup dozymetrów [LINK], jak i bezpośrednio, przez Patronite lub BuyCoffeeTo