10 maja, 2023

Dozymetr Biełła-I (Белла-И) - pierwsza wersja Biełły

Dozymetry Biełła (Bella) są jednymi z najpopularniejszych mierników promieniowania, produkowanymi masowo dla ludności po katastrofie w Czarnobylu. Pierwowzorem jest profesjonalny dozymetr DKS-04 z 1986 r., z zakresem do 999,9 mR/h, mogący mierzyć oprócz emisji gamma również promieniowanie neutronowe [LINK]. Z tego dozymetru wywodzi się omawiany tutaj model Biełła-I. Rozpoczyna on całą serię cywilnych przyrządów "Biełła". 

Liczy ona, wedle mojej wiedzy, łącznie 4 modele:

  • Biełła-I (opisany jako indikator gamma izłuczenija, choć faktycznie jest to miernik, a nie indykator)
  • Biełła DBG-01i (najpopularniejszy model - zakres do 99,99 µSv/h)
  • Biełła DBG-01N (zakres rozszerzony do 999,9 µSv/h dzięki użyciu 2 liczników G-M)
  • Biełła DBGB-01i (dodana funkcja zegara i budzika)

Cała seria, łącznie z DKS-04, przedstawia się następująco:

Od lewej: DKS-04, Biełła-I, Biełła DBG-01i, Biełła DBG-01N, Biełła DBGB-01i

Znane mi egzemplarze Biełły-I pochodzą z 1989 i 1990 r., "typowe" Biełły (DBG-01i) z 1991, rzadziej z 1992 i wyjątkowo rzadko z 1993 r.

Biełła-I mierzy moc dawki promieniowania gamma w µSv/h w zakresie 0,01-99,99 µSv/h. Detektorem jest popularny licznik G-M typu SBM-20, stosowany w większości radzieckich przyrządów dozymetrycznych.

Licznik jest umieszczony wzdłuż lewego brzegu obudowy. Owinięto go folią ołowianą dla odcięcia promieniowania beta i wyrównania charakterystyki energetycznej, aczkolwiek pozostawiono okienko pośrodku długości licznika. Ekran jest przyklejony do licznika za pomocą przezroczystego kleju.

W obudowie znajduje się osłonięte tkaniną okienko z dwoma strzałkami, które powinny oznaczać środek układu pomiarowego.

Okienko jednak nie pokrywa się z faktycznym środkiem licznika - zostało odziedziczone po DKS-04, mającym miniaturowy licznik SBM-21, więc tutaj przypada w miejscu... jednego z wyprowadzeń pełnowymiarowego licznika SBM-20 (!).


Faktyczny środek znajduje się na wysokości dolnej krawędzi klipsa mocującego dozymetr do pasa lub kieszeni. Zatem, jeślibyśmy ufali fabrycznym oznaczeniom, otrzymalibyśmy znacznie zaniżony pomiar: 


Ogólnie obsługa i parametry użytkowe Biełły-I są zbliżone do "typowych" dozymetrów Biełła (DBG-01i) Występuje jednak pewna istotna różnica w sposobie działania. Otóż po włączeniu dozymetru pomiar nie rozpoczyna się od razu. Miernik wyświetla zera z przecinkiem pośrodku i jedynie, jeśli włączyliśmy dźwięk (przełącznik poisk w górze) sygnalizuje każdy przyjęty impuls sygnałem dźwiękowym. 


Działa więc jak prosty indykator promieniowania. Aby uruchomić pomiar, musimy wcisnąć przycisk na krótszym boku obudowy. W "typowych" Biełłach służy on do testowania baterii i resetowania wskazań, w dozymetrze Biełła I również uruchamia pomiar.

Jest tu więc istotna różnica wobec typowej Biełły, gdzie pomiar trwa 40 s od razu po włączeniu zasilania, następnie przez 40 s jest wyświetlany wynik i cykl się powtarza, zaś przyciskiem ręcznie resetujemy pomiar w razie potrzeby. Biełła-I pracuje więc w trybie zbliżonym do ANRI Sosna, gdzie wynik też jest wyświetlany aż do ręcznego uruchomienia nowego pomiaru lub wyłączenia przyrządu. Sosna jednak po zakończeniu pomiaru przestaje zliczać impulsy, we wszystkich Biełłach zaś zliczanie pracuje w tle.

Przyznam, że taki tryb pracy jest mylący, po pierwszym włączeniu odruchowo czekamy 40 s, dozymetr pika, a wynik się nie pojawia. Z drugiej strony konieczność ręcznego uruchomienia każdego kolejnego pomiaru eliminuje zniknięcie wyniku po 40 s jego wyświetlania, co niekiedy bywa bardzo pomocne.

Jeżeli chodzi o dźwięk impulsów, to Biełła-I pracuje jak typowa Biełła, czyli nawet przy wyłączonym dźwięku wydaje ciche tykanie o stałej częstotliwości (ok. 4 / s), przerywane dźwiękami o odmiennym tonie, ilekroć licznik zarejestruje impuls. Można więc powiedzieć, że nie da się całkowicie wyłączyć dźwięku.



Jeżeli chodzi o czułość, to jest ona nieco wyższa niż w "typowych" Biełłach z racji wyciętego okienka w ołowianym ekranie, osłaniającym licznik G-M. Widać to zresztą na powyższym filmiku, gdzie kafel z herbem Bredy daje odczyt rzędu 4 µSv/h, choć faktyczny udział twardej emisji gamma to najwyżej 0,3-0,5 µSv/h.

Zasilanie odbywa się z baterii 6F22 9V zamiast pakietu guzikowych akumulatorków niklowo-kadmowych i ten system będzie stosowany również w późniejszych Biełłach.


Czas na podsumowanie. Biełła-I jest konstrukcją przejściową, próbą zaadaptowania obudowy i elektroniki dozymetru DKS-04 do licznika SBM-20 celem zwiększenia czułości w zakresie niskich poziomów promieniowania. Z późniejszymi dozymetrami "Biełła" współdzieli nienajlepszą jakość wykonania, m.in. przełączniki, które przekrzywiają się i blokują w swoich prowadnicach.


Sama obudowa wygląda na solidniejszą niż w nowszych modelach, zaś klips do pasa jest niewątpliwym atutem, choć zwiększa grubość obudowy. 

Podsumowując, Biełła-I ma pewną przewagę nad nowszą, "typową" Biełłą DBG-01i, szczególnie jeśli chcemy zatrzymać pomiar na dłuższy czas, bez automatycznego resetowania po 40 sekundach. Jest też cennym nabytkiem kolekcjonerskim. Znacznie rzadziej pojawia się na polskim rynku wtórnym - pamiętam dwa, może trzy egzemplarze od początku prowadzenia bloga (2013). Z kolei na ukraińskim Olx występuje dość dużo tych dozymetrów, jednak koszt sprowadzenia z Ukrainy jest wysoki, nieproporcjonalnie do wartości miernika.

Serwis Olx.ua - wyniki wyszukiwania "dozimetr Biełła" [LINK]

Jeśli spotkaliście się z tym modelem Biełły lub macie uwagi do powyższej recenzji, dajcie znać w komentarzach!

***

Podoba Ci się mój blog i chcesz wesprzeć twórcę? Zapraszam na Patronite - https://patronite.pl/anonymousdosimetrist



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!

[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora]