Na ukraińskich serwisach aukcyjnych i tablicach ogłoszeń można nabyć wiele dozymetrów, których albo w Polsce nie ma, albo są bardzo drogie. Przykładem może być dozymetr samochodowy DBGB-04, którego na ukraińskim Olx jest kilka sztuk, zaś w Polsce do tej pory na niego nie natrafiłem. Tańsze są też popularne Polarony i Sosny, można też nabyć oryginalny wyświetlacz do Polarona, zamiast dopasowywać zamiennik. Hrywna ma korzystny kurs - 1 UAH = 0,13 PLN, roboczo wystarczy podzielić cenę w hrywnach przez 10. Tutaj jednak zaczynają się schody:
- Bariera językowa - nie wszyscy piszą po angielsku, niektórzy znają polski, ale często trzeba pisać po ukraińsku lub rosyjsku. Wielu sprzedających woli kontakt telefoniczny lub na Skype od pisania wiadomości, co utrudnia kontakt i nie pozwala skorzystać z Google Translate ;) Z samym translatorem też trzeba być ostrożnym, jeden opis przetłumaczył "dozymetr nie pracuje", choć w oryginalne było "nie był używany". Słowniki on-line też bywają zawodne, choć nie wszystkie, ja tam najbardziej ufam papierowym.
- Kłopotliwe płatności - przelewy międzynarodowe są drogie (cena zależy od banku i kwoty, ale często jest to i 50 zł), tańszą opcją jest Western Union (stała opłata 10 zł), ale ten system zakłada przekazanie gotówki w USD do odebrania w biurze firmy (są w większych miastach, odbiorca musi przyjść z dokumentem tożsamości, do nadania przekazu wystarczy imię i nazwisko, ew. telefon).
- Inną opcją jest wysyłka do kogoś, kto mieszka na Ukrainie i jeździ do Polski albo pracuje w Polsce i odwiedza Ukrainę - wysyłka w obrębie Ukrainy jest tania (ok. 2 euro).
- Przesyłki przewożą też kierowcy autobusów jeżdżących do Polski - ja zapłaciłem 50 zł.
- Przy wysyłce pocztowej do Polski (koszt ok. 50 zł) przy cenie powyżej 150 $ pojawia się problem cła (5%) i VAT (23%) - przesyłka dostarczana jest do placówki celnej, po czym na nasz adres otrzymujemy dokumenty z instrukcją. Aby zgłosić do odprawy celnej towary zakupione jako osoba fizyczna należy przedstawić potwierdzenie zakupu (rachunek, wydruk aukcji, screeny korespondencji* itp.), specyfikację towarową i dokument tożsamości. Opłaty zostaną uiszczone podczas doręczenia przesyłki z placówki celnej na nasz adres. Na odprawę celną mamy 20 dni, potem następuje zwrot przesyłki do nadawcy. Powstaje też pytanie, jak zakwalifikować dozymetr (sprzęt RTV?).
- Niektóre mierniki mają źródła kontrolne ze strontem-90 (DP-5B, DP-5W) i ich wysyłka za granicę nie jest możliwa. Jeszcze inne mają skalę grubo pokrytą farbą radową (DP-63A) lub mocne źródło kontrolne z radem (chyba DP-1). Pamiętajmy, że na granicy są bramki dozymetryczne i możemy narobić sobie kłopotów, więc lepiej upewnijmy się, że nasz wymieniony miernik nie ma żadnych elementów "świecących".
- Niektórzy sprzedający twierdzą, że dozymetrów w ogóle nie można wysyłać pocztą (!), tylko instytucje ze specjalnym zezwoleniem mogą to robić. Nawet dopytywałem, czy chodzi o dozymetry, czy o materiały radioaktywne (co byłoby zrozumiałe), ale sprzedawca uzyskał na poczcie informację, że chodzi o dozymetry (!).
- Należy też uważać na przyrządy, które rzekomo są dozymetrami, a mogą być np. aparatem słuchowym lub metronomem - przy jednej tego typu ofercie pojawiła się korekta opisu... ale jako dodatek, nie usunięto mylącego "dozymetr licznik Geigera SBM-20", dopisano tylko "aparat słuchowy". Przy drugiej nadal mamy "dozymetr" Raton 1201 - z taką anteną?
Na zachętę przykładowe ogłoszenia:
----------------------
* Ponieważ osoba fizyczna nieprowadząca działalności gospodarczej nie wystawi nam rachunku, trzeba udokumentować zakup. Ja zgłaszając dozymetry do odprawy celnej, musiałem załączyć screen oryginalnej rozmowy z ustaleniem ceny i liczby przyrządów oraz dodatkowo tłumaczenie tejże rozmowy (tu akurat z angielskiego), opatrzone odręcznym podpisem. Notabene na moje pytanie dotyczące w/w dokumentów urząd odpisał mi wyjątkowo niechlujnie...