Jak wiadomo, popularny dozymetr Polaron Pripyat ma zamontowane gniazdko zasilania zewnętrznego. Fabryczna instrukcja zaleca stosowanie zasilaczy od... kalkulatorów "Elektronika". Wtyczka ma dwa bolce i kształt trapezu, włączenie jej do gniazda powoduje odłączenie zasilania z baterii.
Dziś wreszcie udało mi się nabyć taki zasilacz, sygnowany Elektronika D2-10M. Oto on:
Napis na obudowie informuje, że napięcie wynosi 5V a natężenie 0.1A - w języku rosyjskim wolty są oznaczane przez "w" (в), zaś waty przez Wt (Вт). Napis na obudowie ma się nijak do rzeczywistości, gdyż moje 3 egzemplarze bez obciążenia dają 7.4 V, na pewno nie 5! Pobór mocy bez obciążenia 0.5-0,6 W, z obciążeniem 0.6-0,8 W (mierzone domowym watomierzem firmy Orno). Zresztą zobaczcie sami:
Faktem jest, że Polaron nie jest zbyt wybredny jeśli chodzi o napięcie zasilające i potrafi pracować nawet i przy 4 V - odsyłam do mojego filmu:
Fabryczna instrukcja też podaje 5.4 V na wyjściu przy natężeniu 90 mA - poniżej dane techniczne i schemat:
Jak widać, zasilacz nie jest stabilizowany - tylko transformator, mostek prostowniczy Graetza i kondensator odfiltrowujący składową zmienną wyprostowanego prądu. W razie uszkodzenia nie będzie problemu z naprawą, gdyż zarówno transformatory, jak i mostki prostownicze są powszechnie dostępne, od biedy można po prostu uciąć przewód i podłączyć do dowolnego zasilacza prądu stałego dającego napięcie między 6 a 9 V (plus jest na prawej dziurce patrząc od szerszego boku wtyczki).
Inne pytanie - czy przy powszechnej dostępności akumulatorków 9 V i niskim poborze prądu przez Polarona jest sens stosować zasilacz sieciowy? Moim zdaniem jedynie przy permanentnej pracy w domu po kilka godzin dziennie, zwłaszcza że kabel ogranicza manewrowość miernika.
Jak widać, zasilacz nie jest stabilizowany - tylko transformator, mostek prostowniczy Graetza i kondensator odfiltrowujący składową zmienną wyprostowanego prądu. W razie uszkodzenia nie będzie problemu z naprawą, gdyż zarówno transformatory, jak i mostki prostownicze są powszechnie dostępne, od biedy można po prostu uciąć przewód i podłączyć do dowolnego zasilacza prądu stałego dającego napięcie między 6 a 9 V (plus jest na prawej dziurce patrząc od szerszego boku wtyczki).
Inne pytanie - czy przy powszechnej dostępności akumulatorków 9 V i niskim poborze prądu przez Polarona jest sens stosować zasilacz sieciowy? Moim zdaniem jedynie przy permanentnej pracy w domu po kilka godzin dziennie, zwłaszcza że kabel ogranicza manewrowość miernika.
***
Zasilacz ten pasuje też do wielu innych radzieckich mierników, np. do miernika skażeń "Beta" RKB-20.01 z tubą z okienkiem mikowym SBT-10. W tym przypadku jego stosowanie było bardziej uzasadnione, gdyż mierniki te wykonywały liczne, długotrwałe pomiary mało aktywnych próbek, przy których spadek napięcia baterii mógł fałszować wynik pomiaru.
Inna wersja kolorystyczna zasilacza, parametry bez zmian:
Komplet radiometru "Beta" RKB-20.01 z zasilaczem Elektronika D2-10M. |
[EDIT 18.02.2018] nabyłem kolejny egzemplarz i daje on bez obciążenia 8.17 V (mierzone tanim multimetrem DT-830B), zaś woltomierz wbudowany w dozymetr Polaron pokazuje 7.34 V.
Jak widać, kabel jest cieńszy niż w innych egzemplarzach i sklejony z dwóch osobno izolowanych żył. A poniżej, dzięki uprzejmości Sprzedawcy, kalkulator Elektronika MK-64, jeden z licznych modeli kalkulatorów, do których był przeznaczony ten zasilacz:
Jak widać, kabel jest cieńszy niż w innych egzemplarzach i sklejony z dwóch osobno izolowanych żył. A poniżej, dzięki uprzejmości Sprzedawcy, kalkulator Elektronika MK-64, jeden z licznych modeli kalkulatorów, do których był przeznaczony ten zasilacz:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!
[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]