- ANRI Sosna - 0,61 µSv/h
- Prypeć - 0,7 µSv/h
- Radex RD1008 - 0,13 µSv/h + 37 rozp/min/cm2 (tryb rozłącznego pomiaru beta i gamma)
- MKS-01SA1M - 110-120 rozp/min/cm2 (tryb alfa)
- RadiaScan 701A - 59,3 i 68,6 rozp/min/cm2 (tryb alfa, różne miejsca)
- Inspector Alert - 283, 306 i 274 cpm zależnie od miejsca (tło 30-45 cpm)
- EKO-C - 9-12 cps
- Soeks Quantum - 0,3 µSv/h
Blog o promieniowaniu jonizującym, dozymetrii i ochronie radiologicznej. Zwalcza mity związane ze zjawiskiem radioaktywności i przybliża wiedzę z zakresu fizyki jądrowej oraz źródeł promieniowania w naszym otoczeniu.
Strony
29 grudnia, 2022
Zagadkowa deseczka z kaflem
24 grudnia, 2022
Targowe poszukiwania - pułapka 8 cps
Monitor skażeń RKP-1-2 jest świetnym przyrządem do
poszukiwań "świecących" przedmiotów. Okienko pomiarowe, mieszczące 3 wysokoczułe liczniki STS-6 (lub odpowiedniki) ma dużą
powierzchnię, co ułatwia poszukiwania na większym obszarze i z dalszej
odległości, a analogowy mikroamperomierz ma mniejszą bezwładność niż wyświetlacz,
co zapewnia błyskawiczną reakcję na wzrost i spadek mocy dawki. Spust w
uchwycie umożliwia natychmiastowe włączenie i wyłączenie, pobór prądu jest
mały, baterie starczają na rok cotygodniowego chodzenia na targi, zaś przyrząd jest wytrzymały na udary mechaniczne. We znaki daje się tylko znaczny ciężar (
Prowadząc od ponad dwóch lat poszukiwania właśnie z tym przyrządem zauważyłem pewne zjawisko, które nazwałem "pułapką ośmiu cps". Skąd nazwa? Otóż tło naturalne, mierzone RKP-1-2, wynosi zwykle 4 cps (+/- 2 cps). Większość wyrobów ze szkła uranowego daje odczyt przekraczający 12 cps, zaś ceramika z glazurą uranową zwykle dochodzi do końca skali I zakresu (20 cps). Pozostaje więc owa "pułapka" w postaci oscylowania wskazówki wokół 8 cps, bardziej nawet w okolicy 6 cps.
Występuje ona w dwóch sytuacjach:
- podczas pomiaru pojedynczego przedmiotu,
- przy skanowaniu ich większej liczby.
W pierwszym przypadku odczyt na poziomie 8 cps może oznaczać:
- wyrób ze szkła kryształowego
- wyrób z granitu
- bardzo niskoaktywne szkło uranowe, konieczność sprawdzenia ultrafioletem w cieniu albo dozymetrem z licznikiem okienkowym o małej powierzchni
- ceramikę uranową o wyjątkowo niskiej zawartości uranu, konieczność sprawdzenia licznikiem okienkowym lub sondą scyntylacyjną alfa
- ogólnie źródło o małej aktywności i powierzchni, które działa na licznik punktowo i jego impulsy toną wśród impulsów biegu własnego, generowanych z pozostałej powierzchni licznika
W drugim zaś przypadku wynik 8 cps może się pojawić, jeśli
mamy dużą liczbę zwykłych naczyń ceramicznych lub kamionkowych, a jeszcze
bardziej - ze szkła kryształowego. Wynik wówczas nie będzie ulegał dużym
zmianom przy przesuwaniu miernika nad naczyniami. Może też oznaczać obecność
niewielkiego źródła w pewnym oddaleniu.
Duża łączna powierzchnia liczników G-M (150 cm2) w RKP-1-2 jest zaletą, gdy poszukujemy źródeł promieniowania na znacznym obszarze, gdyż łatwiej nim natrafić na pole promieniowania. Jest jednak wadą, gdy mierzymy aktywność obiektu, który jest znacznie mniejszy niż powierzchnia czynna. Problem występuje zarówno w RKP-1-2 jak i EKO-C, które nie widzą za małych źródeł. Warto mieć zatem dozymetr z małym wysokoczułym licznikiem okienkowym, np. MKS-01SA1M albo Radiascan 701A. W przeciwnym wypadku wpadniemy w pułapkę 8 cs i pominiemy ciekawy obiekt.
Oczywiście nazwa "8 cps" jest umowna i w
miernikach wyskalowanych w µSv/h pułapka będzie występować w okolicy 0,2 µSv/h.
Generalnie, jeśli wynik powoli zbliża się do 8 cps i w tej okolicy pełza,
odpuśćmy sobie dalszy pomiar. W 99% przypadków nie będziemy mieli do czynienia ze szkłem lub ceramiką uranową. Takie
wyroby mogą się przydać co najwyżej do testowania dozymetrów z wysokoczułymi
licznikami G-M, choć i w tym wypadku lepiej brać te przekraczające nieco 8 cps.
Generalnie warto dobrze poznać dozymetr, z którym prowadzimy poszukiwania i przetestować go w różnych możliwych sytuacjach, by później mieć punkt odniesienia przy pomiarze budzącym wątpliwość. Dotyczy to również sytuacji odwrotnej, gdy wzrost jest bardzo gwałtowny. Z mojej praktyki wynika, że szybki skok wskazówki na koniec I zakresu w RKP-1-2 oznacza najczęściej obecność minerałów o sporej aktywności, mogących leżeć nawet pod grubą warstwą naczyń na wierzchu.
19 grudnia, 2022
Dozymetr QA060 z Aliexpress
Przyrząd ten należy do serii trzech przyrządów pomiarowych, różniących się funkcjonalnością:
- QA060 - dozymetr promieniowania jonizującego
- QA062 - miernik pola elektromagnetycznego (EMF)
- QA063 - przyrząd kombinowany: dozymetr z miernikiem EMF
Ten podział przywodzi na myśl rodzinę mierników BR-9, gdzie wersja A oznaczała miernik EMF, wersja B dozymetr omawiany na blogu [LINK], zaś C przyrząd kombinowany. Powoduje to ryzyko pomyłki przy zakupie na Aliexpress, ponieważ opisy ofert są często nieprecyzyjne i używają określenia "licznik Geigera" w odniesieniu do mierników EMF. Warto zatem uważnie sprawdzać ofertę i spośród dostępnych wariantów produktu wybrać QA060, a nie QA062 - pomocna w tym będzie cena: mierniki EMF są najtańsze, zaś przyrządy kombinowane najdroższe.
Przyrząd mierzy moc dawki oraz łączną dawkę promieniowania gamma i silniejszego beta, należy więc do najpopularniejszej obecnie "szkoły" budowy dozymetrów. Detektorem jest szklany licznik G-M typu J302βγ, stosowany m.in. w Voltcraft Gamma Check A [LINK].
https://www.eevblog.com/forum/projects/qa060-geiger-muller-radiation-detector-teardown/ |
Wynik podawany jest na kolorowym wyświetlaczu, na którym widzimy:
- bieżącą moc dawki w µSv/h
- uśrednioną moc dawki z ostatnich 5 minut (Avg)
- maksymalną moc dawki od ostatniego uruchomienia (Max)
- próg alarmowy mocy dawki (Ala), domyślnie 1µ Sv/h
- wykres mocy dawki z ostatnich 2 minut (zielony, jeśli nie przekracza progu, po przekroczeniu zmienia kolor na czerwony)
- łączną dawkę w µSv (Acc)
- stan naładowania akumulatora
- kontrolkę dźwięku (impulsów oraz alarmu)
- tekstową informację o bezpieczeństwie bieżącej mocy dawki (safe/over) w odniesieniu do progu
Przyrząd obsługujemy za pomocą trzech przycisków:
- Light/Power - wyłączenie wyświetlacza, długie wciśnięcie - włącznik
- Hold - zatrzymanie pomiaru
- Bee/Set - włącznik dźwięku (jednocześnie impulsów i alarmu), długie wciśnięcie - wejście do ustawień.
W menu ustawień mamy następujące pozycje, które przewijamy przyciskiem [Light/Power], a modyfikujemy za pomocą [Bee/Set]:
- Language - język (angielski lub chiński)
- Alarm - próg alarmu mocy dawki (0,01-999,99 µSv/h)
- kolejne cyfry do modyfikacji przewijamy przyciskiem [Light/Power], a wartość danej cyfry zmieniamy przy pomocy [Bee/Set]
- przez tą pozycję możemy przeskoczyć na 2 sposoby:
- zanim w nią wejdziemy - przyciskiem [Hold]
- gdy już w nią wejdziemy, też przyciskiem [Hold]
- przeklikując się przez kolejne cyfry przyciskiem [Light/Power]
- Accumulated Dose Zero - reset łącznej dawki
- Maximum Value Zero - reset wartości maksymalnej
- Ray sound - dźwięk impulsów, który z tego poziomu możemy włączyć lub wyłączyć bez jednoczesnego wyłączania alarmu progowego, z kolei gdy dźwięk wyłączymy przyciskiem [Bee/Set] z poziomu ekranu głównego, nieaktywny będzie zarówno dźwięk alarmu, jak i impulsów.
- Return - powrót do ekranu głównego, mamy tu dwie opcje:
- Save - zapis nowej wartości progu mocy dawki
- Exit - wyjście bez zapisu wartości progu, nawet jeśli ją zmodyfikowaliśmy, z kolei zmiana opcji dźwięku zapisze się, nawet jeśli wyjdziemy z menu przez [Exit] a nie przez [Save]
Nazwy niektórych pozycji są trochę niefortunne, np. "ray sound", ale generalnie da się domyślić, do czego służy dana opcja.
Czułość przyrządu jest bardzo dobra dzięki cienkiej ściance obudowy, która tylko nieznacznie osłabia promieniowanie docierające do detektora. Po dłuższym czas można uzyskać podwyższony wynik nawet na granicie oraz niskoaktywnym szkle uranowym - ten talerzyk na Polaronie dawał 0,7 µSv/h łącznej emisji:
Wyświetlacz świeci bardzo mocno, w ciemnym pokoju 3 x 3 m można używać go jako latarki, siła światła wystarcza też do czytania. Na poniższym zdjęciu odległość między dozymetrem a portretem sowy wynosi ok. 80 cm.
Niestety brak jest opcji regulacji jasności, generalnie ustawienia w wielu chińskich miernikach są bardzo skromne, nawet w przyrządach ze średniej półki.
Zasilanie odbywa się z wbudowanego akumulatorka, ładowanego przez port mini-USB. Ładowanie jest sygnalizowane świeceniem zielonej diody, tej samej, która błyska na czerwono w rytm impulsów podczas pomiaru.
Przyrząd wyróżnia się małymi wymiarami, jest znacznie mniejszy niż większość innych dozymetrów z Aliexpress, spośród nich porównywalne rozmiary ma tylko HFS-20
Dozymetr dostajemy solidnie zapakowany, nie tylko w tekturowe pudełko, ale też w kasetkę z plexi, co jest rzadkością
Instrukcja jest dość treściwa, choć nieściśle informuje o wyłącznie kosmicznym pochodzeniu tła promieniowania, pomijając radionuklidy w skorupie ziemskiej. Dodatkowo zawiera informacje o mocy dawki emitowanej przez tarczycę podczas terapii jodem-131 - jeśli nie przekracza ona 1 µSv/h, można mieć kontakt z dziećmi, zaś poniżej 5 µSv/h z dorosłymi. Niestety forma instrukcji zakrawa na żart - dwustronnie zadrukowana kartka A4
Czas na podsumowanie. QA060 jest jednym z lepszych tanich i prostych dozymetrów, dostępnych ostatnio na Aliexpress. Bez problemu posłuży nam do pomiaru promieniowania od większości "domowych" źródeł, w tym również tych o mniejszej aktywności, choć na wynik będziemy musieli dłużej poczekać. Ogromną zaletą jest reset pomiaru przy gwałtownej zmianie mocy dawki, zarówno in plus, jak i in minus, co było do tej pory domeną głównie rosyjskich konstrukcji.
W rankingu chińskich dozymetrów, który przedstawię po przetestowaniu większości mierników z Aliexpress, dozymetr QA060 będzie miał jedną z wyższych lokat.
Plusy
- bardzo dobra czułość
- reset pomiaru w razie gwałtownej zmiany mocy dawki
- małe wymiary
- intuicyjna obsługa
- dodatkowe informacje w instrukcji
Minusy
- skromne ustawienia
- powolny spadek wyniku z bardzo wysokich wartości
14 grudnia, 2022
Dozymetr Mufasha HFS-20 z Aliexpress
Przede wszystkim obudowa jest znacznie mniejsza i lżejsza (57 g wobec 127 g). Wykonano ją z gładkiego plastiku, łatwiejszego w czyszczeniu niż "welurowa" faktura HFS-10:
Podobnie jest w menu głównym, gdzie zastosowano tylko trochę odmienny wzór ikon, rozmieszczenie poszczególnych opcji i ich funkcjonowanie jest identyczne.
Przyrząd obsługujemy dokładnie tak samo jak HFS-10 - włączamy środkowym przyciskiem, którym też zatwierdzamy pozycje menu, zaś bocznymi kursorami poruszamy się w menu głównym i poszczególnych podmenu.
Czułość jest znacznie wyższa niż HFS-10, szczególnie w przypadku niskoenergetycznych źródeł, takich jak szkło uranowe i ceramika z glazurą uranową. Szczególnie w przypadku szkła zaznacza się przewaga HFS-20 nad HFS-10. Z drugiej strony większa czułość okupiona jest zawyżeniem wyniku od silniejszych źródeł, co dobitnie ukazuje test porównawczy. Lepszą kompensację energetyczną ma HFS-10, ale z kolei prawie zupełnie nie reaguje na promieniowanie szkła uranowego.
Paradoksalnie więc HFS-20, choć na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie małego dawkomierza do codziennego noszenia, o niższej czułości na promieniowanie gamma, to będzie bardziej przydatny do poszukiwania źródeł niż dużo większy i profesjonalnej wyglądający HFS-10. Czułość większego detektora w HFS-10 jest w dużej mierze tracona przez plastik obudowy, a klips do pasa utrudnia przyleganie do źródeł.
Akumulator dozymetru starcza wg instrukcji na 20 dni, czyli tak samo jak w HFS-10.
W komplecie otrzymujemy sztywne pudełko, instrukcję i kabel USB.
Czas na podsumowanie. Recenzja tego przyrządu była bardzo prosta, ponieważ pod kątem obsługi jest on identyczny z HFS-10, który szczegółowo omówiłem w osobnej recenzji. Wystarczyło więc porównać czułość i czas reakcji na typowe źródła u obu przyrządów. Testy wykazały znaczną przewagę HFS-20 nad HFS-10: dzięki wyższej czułości posłuży nie tylko do dozymetrii indywidualnej (pomiar dawki, alarm progowy), ale również do poszukiwania źródeł o przeciętnych aktywnościach. Jest to jeden z tych przyrządów, który możemy mieć zawsze przy sobie i wręcz zapomnieć o nim do momentu, kiedy uruchomi się alarm progowy.
Plusy
- dobra czułość
- małe wymiary
- mały pobór prądu
- opcja zaplanowania pomiaru
Minusy
- zawyżanie wyniku od wysokoaktywnych źródeł
09 grudnia, 2022
Podgrzewacz Rosenthal z glazurą uranową
Przedmiot jest równomiernie pokryty pomarańczową glazurą uranową z dodatkowym, dyskretnym ciemnym detalem na obwodzie. Przypomina nieco rekordzistę roku 2019 [LINK]
Średnica wynosi 13,4 cm, wysokość 8 cm, masa 370 g. Obiekt jest w dobrym stanie, jedynie w środku widać małe pęknięcie, prawdopodobnie od przegrzania.
Jest ono widoczne również na spodzie. Pośrodku widoczne logo producenta ("Rosenthal Bavaria N"), które pozwala datować ten wyrób na rok 1934 [wykaz sygnatur Rosenthala - LINK]
Pomiary na spodniej powierzchni przedstawiają się następująco:
- Radiometry beta-gamma (z klapką i bez):
- ANRI Sosna - 0,36/65,4 µSv/h
- Polaron - 0,9-1,1/80 µSv/h
- RK-21-1C - 0/5 µSv/h
- RK-21-1 - 0/3-4 µSv/h
- RK-67 - 2/200 µSv/h
- F6000 - 16,5/35,5 µSv/h
- RKP-1-2
- 80 µSv/h (tryb pomiaru gamma - pracuje 1 licznik z 3)
- 1800 cps (pomiar aktywności - pracują wszystkie 3 liczniki, odczyt blisko końca ostatniego zakresu)
- Radiometry alfa-beta-gamma
- MKS-01SA1M
- tryb gamma - 1,1/36 µSv/h,
- tryb alfa - 9300 rozp/min/cm2
- RadiaScan 701A
- tryb gamma 0,85/42 µSv/h (z klapką i bez)
- tryb alfa - 6928 (8592) rozp/min/cm2 (pomiar selektywny i łączny)
- tryb beta - 2639 (3265) rozp/min/cm2 (j.w.)
- EKO-C (z klapką i bez)
- gamma 13/50 µSv/h
- aktywność 200/750 cps
- Dozymetry scyntylacyjne:
- uDose RNG:
- scyntylator gamma - 1 ,4-1,7 µSv/h,
- scyntylator alfa - 3-4 Bq/cm2, z boku 4-8 Bq/cm2
- RadiaCode 101 - 1,36 µSv/h
- Radex Obsidian:
- pomiar łączny - 1,92 µSv/h
- pomiar selektywny
- gamma 0,66 µSv/h
- beta 3460 rozp/min/cm2
- SRP-68 - 0,7 µSv/h (1 µSv/h we wnętrzu)
- SSA-1P (emisja alfa):
- spód - 2951 cpm (49,18 cps)
- góra - 96 cpm (1,6 cps, odczyt pochodzi tylko z krawędzi)
- bok 1 - 1813 cpm (30,21 cps)
- bok 2 - 1678 (27,96 cps)
- SSU-3-2 + ZnS(Ag):
- środek wnętrza - 429 cpm (7,15 cps)
- środek spodu - 419 cpm (6,98 cps)
- bok spodu - 424 cpm (7,06 cps)
- boczna ścianka 1 - 374 cpm (6,23 cps)
- boczna ścianka 2 - 385 cpm (6,41 cps)
- Dozymetry mierzące tylko łączną emisję:
- XR2 - 10,7 µSv/h
- HFS P3 - 13,6 µSv/h
- AIR-02 - 28 µSv/h
- HFS-20 - 10 µSv/h
Obiekt wykrywany jest przez sondy powierzchniowe z dużej odległości - RKP-1-2 utrzymuje dwukrotne podniesienie tła z 1,2 m.
Jest jeszcze coś. Otóż w podgrzewaczu pozostał ogarek świeczki wraz ze sporym plastrem rozlanej stearyny.
Oba wykazują lekkie zabarwienie, charakterystyczne dla pomarańczowej glazury uranowej.
Postanowiłem sprawdzić je za pomocą dozymetrów z wysokoczułymi okienkowymi licznikami G-M. Wybrałem dwa mierniki najbardziej nadające się do tego celu:
- RadiaScan 701A z racji trybu "detection" w którym podczas długotrwałego pomiaru wykrywane jest nawet niewielkie podwyższenie poziomu promieniowania ponad uprzednio zapisane tło
- Inspector Alert mający najczulszy z powszechnie dostępnych liczników oraz tryb zliczania impulsów w określonym czasie.
Wielokrotnie powtarzane pomiary wykazały, że ogarek, który znajdował się na środku podgrzewacza, zawsze daje podwyższony odczyt od strony, którą przylegał do glazury. Strona wierzchnia nie przekracza tła.
- Dozymetr Inspector Alert przez minutę zliczał 74-79 impulsów na stronie od glazury i 30-40 na górnej powierzchni, czyli tyle samo, ile wynosi tło naturalne w miejscu przeprowadzania pomiaru.
- RadiaScan 701A prowadził pomiar do osiągnięcia dokładności 12%, co zajęło mu 11 minut. Wówczas przerwałem pomiar, wzrost wyniku był mniej wyraźny.
Większy kawałek stearyny zaś, pomimo pomiarów powtarzanych w/w miernikami wielokrotnie we wszystkich miejscach, nie przekraczał tła naturalnego.
Podsumowując, długotrwały kontakt roztopionej stearyny z glazurą uranową, spowodował, przy podwyższonej temperaturze od wciąż palącego się knota, dyfuzję cząstek z glazury do stearyny. Z kolei drugi kawałek powstał w wyniku rozlania się stopionej stearyny, która dość szybko zastygła, krótszy był wiec czas, gdy glazura mogła przenikać, ale i tak trochę uranu się przedostało.
Temat przenikania glazury uranowej do produktów przechowywanych w naczyniach z taką glazurą wymaga dalszego zbadania, natomiast m.in. na podstawie powyższego eksperymentu można stwierdzić, że takie zjawisko występuje.
Myjąc ten podgrzewacz zrobiłem najpierw wymaz za pomocą wacików nasączonych denaturatem, jednak pomimo długotrwałych pomiarów nie udało mi się znaleźć podwyższonej aktywności. Jednak gdyby waciki były nasączone kwasem i trzymane dłuższy czas, z pewnością część glazury uległaby rozpuszczeniu. Stąd też należy unikać przechowywania kwaśnych potraw w naczyniach ceramicznych z glazurą uranową, a także, w mniejszym stopniu, w naczyniach ze szkła uranowego. Zawartość uranu w szkle jest mniejsza niż w ceramice, jest on też równomiernie rozłożony w masie szklanej i silnie z nią związany, stąd ryzyko przenikania większych ilości jest mniejsze. Glazura uranowa ma jednak znacznie wyższe stężenie uranu (szczególnie pomarańczowa), łatwo też ulega wytarciu, odpryśnięciu czy rozpuszczeniu. Badania będą kontynuowane, jednak przy użyciu mniej cennych naczyń niż ten podgrzewacz Rosenthala.
***
Na sam koniec zbadałem jeszcze ekshalację radonu. Umieściłem podgrzewacz w blaszance z węglem aktywnym na dnie, a dodatkowo nasypałem węgla do środka podgrzewacza. Po dwóch dobach zmierzyłem aktywność sondą SSA-1P - obie próbki wykazały brak emisji alfa:
04 grudnia, 2022
Muzeum Gazownictwa w Paczkowie
Muzeum (https://muzeumgazownictwa.pl/) odwiedziliśmy podczas naszego objazdu po Dolnym Śląsku, w czasie którego głównym celem były kopalnie uranu (Podgórze, Liczyrzepa i Kletno). Postanowiliśmy przy okazji zwiedzić kilka innych ciekawych obiektów w okolicy, np. sztolnie walimskie, twierdzę Kłodzko czy właśnie Muzeum Gazownictwa.
Placówka mieści się w budynkach zabytkowej gazowni, która w latach 1901-1977 produkowała tzw. gaz miejski, zwany też świetlnym, powstający poprzez ogrzewanie węgla w wysokiej temperaturze bez dostępu powietrza.
W tym procesie węgiel ulegał odgazowaniu, tworząc koks, zaś z powstałego gazu odzyskiwano wiele różnych substancji chemicznych, jak amoniak, smoła pogazowa, benzol, naftalen itp. Cały proces można prześledzić na tym schemacie:
Gazownia pracowała na potrzeby lokalnych odbiorców - sieci oświetlenia ulicznego oraz gospodarstw domowych. Wyprodukowany gaz przechowywano w stalowym zbiorniku o zmiennej pojemności, który obecnie mieści ogromną kolekcję gazomierzy.
Lodówki gazowe działały na zasadzie absorpcyjnej, czyli palnik gazowy podgrzewał wodę amoniakalną (roztwór amoniaku) w warniku (desorberze), z której wydzielał się gazowy amoniak. Gaz ten następnie był doprowadzany do skraplacza, gdzie przechodził w fazę ciekłą, po czym kierowano go do wypełnionych wodorem rurek wokół komory chłodniczej, gdzie parując odbierał ciepło. Następnie w absorberze amoniak schładzał się i ponownie rozpuszczał w wodzie. Wodór zaś z powrotem był kierowany do skraplacza i parownika [więcej - LINK]
Eksplozja gazu w bloku przy al. Piłsudskiego 50 w Gdyni, 1931, zbiory NAC, sygn. 3/1/0/8/7230/1 |
Z prawej - żelazko gazowe - nagroda pisma "As", 1937, zbiory NAC, sygn. 3/1/0/8/1894b/1 |
Szkoła rolnicza w Wolsztynie, sygn. 1-N-2501 |
Film z pomiarów - https://www.youtube.com/watch?v=ye_QYWl-cW4 |