04 sierpnia, 2020

Dozymetr Cajoe GMV-2 z Aliexpress

Ten dozymetr jest obecnie najtańszym, jaki można nabyć na portalu Aliexpress. Występuje w dwóch wersjach: podstawowej GMV-2 i rozszerzonej GMV-2s, która ma wyświetlacz z histogramem, ukazującym zmiany mocy dawki w czasie. Wersja podstawowa z kolei ma jeszcze uproszczoną odmianę, obsługiwaną tylko jednym przyciskiem. Całości dopełnia bardziej zaawansowany model GMJ-3 z sondą zewnętrzną, montowany w tej samej obudowie:



Tutaj opiszę wersję GMV-2  z dwoma przyciskami, obsługa innych modeli jest bardzo zbliżona.

Przyrząd mierzy moc dawki promieniowania gamma oraz silniejszego beta. Detektorem jest typowy szklany licznik GM typu M4011, stosowany w większości chińskich dozymetrów. Wynik jest wyświetlany w µSv/h lub impulsach na minutę (cpm). W obu trybach zliczenia mogą być sygnalizowane dźwiękiem, który można wyłączyć.
Dozymetr zlicza również łączną dawkę przyjętą podczas wszystkich pomiarów, co ciekawe, w µSv, a nie w mSv, jak w większości przyrządów.  Z jednej strony pozwala to na obserwowanie znacznie mniejszych przyrostów dawki (1 µSv = 0,001 mSv), z drugiej wymaga dzielenia przez 1000, aby uzyskać mSv, w których podawana jest większość dawek np. od diagnostyki medycznej.
Ostatnią funkcją jest alarm progowy z progiem regulowanym co 0,01 µSv/h - porównajmy to z fabrycznie ustawionymi czterema progami w znacznie droższych przyrządach. Tutaj można nawet powiedzieć, że regulacja jest zbyt precyzyjna, jeśli chcemy ustawić wysoki próg, wystarczyłby skok co 0,1 µSv/h. Fabryczny próg ustawiono na 0,4 µSv/h, więc lepiej od razu go podwyższyć albo wyłączyć.


Obsługa dozymetru odbywa się za pomocą dwóch przycisków typu membranowego, opisanych M i F, oraz włącznika. Klawiatura pracuje dosyć opornie i czasami przeskakuje po dwie wartości, zaś wciskanie przycisków czasem odznacza się zmianami jasności wyświetlacza. Zresztą i bez tego jego podświetlenie nie jest zbyt równomierne:


Z kolei włącznik znajduje się w niechlujnie wyciętym otworze na prawym boku obudowy i jest dość drobny, choć nie sprawia kłopotów z przełączaniem.


Przycisk M służy do zmiany poszczególnych trybów pracy przyrządu, oznaczonych kolejnymi cyframi (1-4) po literze M na wyświetlaczu:
  1.  µSv/h bez dźwięku
  2. µSv/h z dźwiękiem (pojawia się litera B po wyniku pomiaru)
  3. cpm bez dźwięku
  4. cpm z dźwiękiem (pojawia się litera B po wyniku pomiaru)


Z kolei przycisk F jest używany do włączania i zmiany poziomu sygnalizacji progowej. Wciskając go przewijamy kolejne funkcje, oznaczone cyframi po literze F na wyświetlaczu:
  1. alarm wyłączony
  2. alarm włączony (pojawia się Alm po wyniku pomiaru)
  3. zmniejszenie wartości progu o 0,01 µSv/h po wciśnięciu przycisku M

Po uruchomieniu przyrząd przez 10 s wyświetla zero, i dopiero po tym czasie widzimy pierwszy wynik. Reakcja na zmiany mocy dawki jest szybka, choć przy wartościach rzędu dziesiątek µSv/h licznik najzwyczajniej w świecie się "zatyka". Wynik zatrzymuje się np. na 13 µSv/h, a gdy odsuniemy nieco źródło, skacze do 17, jakby brak nowych impulsów umożliwił przepracowanie już przyjętych. Nie spotkałem się z tym zjawiskiem w żadnym innym chińskim dozymetrze, wykorzystującym licznik M4011, zatem jest to bardziej kwestia układu zliczającego niż samego detektora. 


Czas reakcji jest dość wolny, zarówno na wzrost, jak i na spadek mocy dawki. Przyrząd nie ma funkcji resetu, zatem najszybciej go po prostu włączyć i wyłączyć, stracimy tylko 10 s na rozpoczęcie nowego pomiaru.
Czułość obejmuje większość źródeł, w tym szkło uranowe o przeciętnej aktywności, choć wynik będzie mniej więcej dwukrotnie niższy niż na Polaronie. Zatem przy szkle o mocy dawki 0,4 µSv/h wg Polarona tutaj zmierzymy zaledwie 0,2 µSv/h i będą to oscylacje nieco powyżej tła naturalnego.
Licznik GM ukryty jest pod przednią ścianką, nad wyświetlaczem, zatem tą stroną trzeba przykładać źródła do dozymetru, szczególnie jeśli są mało aktywne. Podobnie jak w BR-9B nie zaznaczono na obudowie położenia detektora, zatem musiałem poświęcić chwilę na jego znalezienie, posiłkując się metodą eliminacji.
https://pl.aliexpress.com/item/32308757477.html
Podczas pracy dozymetru wyświetlacz świeci przez 55 s, a potem się wyłącza celem oszczędzania energii, włączamy go z powrotem za pomocą dowolnego przycisku. Brak regulacji jasności i kontrastu, a podświetlenie wyświetlacza przebija nieco przez obudowę:


Zasilanie dozymetru odbywa się z akumulatorka typu 14500 o napięciu 3,7 V i pojemności 1200 mAh. Ten sam typ akumulatorka zastosowano też w GQ GMS-320 Plus. Akumulator umieszczony jest w typowym gnieździe na baterie AA, gdyż ma taką samą wielkość.  Producent pozostawił drugie gniazdo wolne, jest ono wykorzystywane w bardziej zaawansowanej wersji GMV-2s, która ma większy pobór prądu z powodu kolorowego wyświetlacza TFT:

Ładowanie akumulatorka odbywa się przez port mini-USB, więc możemy użyć ładowarki do telefonu, powerbanku albo kabla podpiętego pod port USB w komputerze. Zakończenie ładowania sygnalizowane jest zgaśnięciem czerwonej diody, podświetlającej port USB.



Wykonanie na pierwszy rzut oka nie jest tak tandetne, jak moglibyśmy się tego spodziewać po chińskim przyrządzie. Plastik jest gruby i solidny, a połówki dobrze spasowane.  Diabeł jednak siedzi w szczegółach. Zerknijmy na niechlujnie wycięty otwór, w którym osadzona jest metalowa ramka trzymająca wyświetlacz. 


Podobnie niestarannie wykonano otwory na port USB oraz włącznik zasilania. Brak uszczelnień jest już niestety standardem, nie ma nawet żadnej zaślepki na port USB.

W komplecie mamy pudełko, kabel USB i dwie instrukcje - po chińsku i po angielsku. W wersji chińskiej umieszczono zestawienie dawek w mikrosiwertach, od powszechnie spotykanych do niebezpiecznych. Zabrakło tego w wersji angielskiej. Za to jako zakres pomiarowy promieniowania gamma podano, uwaga, od 20 do 120 mR/h (czyli 200-1200 µSv/h). Zatem według instrukcji zaczynamy od wartości, na której kończy się zakres Polarona (!). Jeśli zaś chodzi o "miękkie" promieniowanie beta, miernik ponoć mierzy je w zakresie 100-1800 rozp/min*cm2. Pytanie, czy "miękkie", a więc niskoenergetyczne promieniowanie beta przeniknie przez plastik obudowy i szklaną ściankę licznika G-M...


Na koniec ciekawostka w postaci zdjęcia reklamującego dozymetr w wielu ofertach na Aliexpress. Widzimy na nim maszt stacji bazowej telefonii komórkowej, co karygodnie wprowadza użytkownika w błąd, gdyż sugeruje, że miernikiem tym zmierzymy emisję od takich anten. Nie muszę chyba tłumaczyć, że fale radiowe (w tym przypadku mikrofale) i promieniowanie jonizujące to zupełnie inne zjawiska i do ich pomiaru stosujemy odmienne przyrządy.

Bardziej absurdalne jest tylko zestawienie dozymetru z... żurawiem pompowym, używanym do wydobycia ropy naftowej - widziałem taki przypadek na eBay.

Jak podsumować ten dozymetr? Jest to obecnie najtańszy z najtańszych produkowanych współcześnie dozymetrów, który może być stosowany zarówno do poszukiwania źródeł, jak i oceny indywidualnego narażenia na promieniowanie. Może służyć do szybkiej identyfikacji źródeł promieniowania, choć przy mniej aktywnych pomiar zajmie dłuższą chwilę. Przy bardziej aktywnych się zatka i to jego najpoważniejsza wada, poza tandetnym wykonaniem. Może też służyć jako stale włączony dawkomierz, zliczający przyjętą przez nas dawkę promieniowania podczas wizyty w Strefie albo lotu samolotem. I wreszcie ostatnia kwestia - będzie dobrym wyborem, jeśli dopiero rozpoczynamy przygodę z dozymetrią i nie wiemy, czy ta pasja nas wciągnie. Lepiej w takim wypadku kupić GMV-2 za 150-200 zł niż Terrę za 1000. Miernik ten też sprawdzi się, jeśli pomiary zamierzamy wykonywać okazjonalnie i nie potrzebujemy dużej dokładności wskazań.

7 komentarzy:

  1. Czytam już któryś kolejny test licznika Geigera i jestem zachwycony świetnymi radami. Bardzo dziękuję. Fantastyczna strona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć,

    Jesteśmy w stanie mierzyć do 1000 μSV / H, z jego odzieżą?
    Dziękuję (tłumacz)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzień dobry,

    który dozymetr z tych budżetowych Pan sugeruje do w przypadku np. konieczności zbadania otoczenia pod kątem radiacji i na podstawie tego pomiaru podjęcia decyzji o możliwej ewakuacji?

    GMV-2 czy FS-2011? i dlaczego? Dziękuję.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. FS-2011, ponieważ ma otwory w obudowie, zatem więcej miękkiego promieniowania dostanie się do licznika - czyli jest szansa, że mniejsze wahania tła zarejestruje, jak również obecność skażeń.

      pozdrawiam!

      Usuń
  4. a jaki dozymetr poleci Pan jako indywidualne wyposażenie lekkiej piechoty, skoro ten może się zatkać ?
    chciałbym zainwestować prywatnie w coś lepszego, niestety jestem prostym człowiekiem i nie znam się na tym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co teraz testuję to HFS-10, on jest obliczony na większe dawki, zakres ma do 50 mSv/h, a do tego mocną obudowę z uchem do smyczy i klipsem do kieszeni. Myślę że to dobry kompromis między ceną a jakością. Niedługo będzie tu jego recenzja :)

      Usuń

Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!

[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]