08 kwietnia, 2019

Wytwórnie dozymetrów RKS-20.03 Pripyat'

Ten niezwykle popularny kieszonkowy radiometr wytwarzany był przez łącznie 4 wytwórnie, przy czym na rynku pojawiają się przede wszystkim egzemplarze z 3 fabryk*. Były to:
  • "Radiopribor" im. S.P. Korolewa w Kijowie (tam go opracowano)
  • "Polaron" we Lwowie (od tych zakładów otrzymał nieoficjalną nazwę)
  • "Arsenal" w Kijowie
Wyliczmy różnice pomiędzy nimi, choć w większości przypadków nie mają dużego wpływu na eksploatację przyrządu. Tym niemniej, pozwalają prześledzić rozwój ówczesnej myśli technicznej, czy raczej wzornictwa przemysłowego.
1. Zacznijmy od rzeczy najbardziej rzucającej się w oczy - koloru:
  • "Radiopribor" - głównie szare, ale były też kremowe, jaskrawych barw raczej brak, choć spotkałem egzemplarz żółto-niebieski, czyli w narodowych barwach Ukrainy**
  • "Polaron" - prawie pełna paleta barw, czyli - biały, kremowy, szary, czarny, niebieski, pomarańczowy, czerwony - brak tylko zielonego i brązowego
  • "Arsenal" - TYLKO czarne, choć widziałem jeden - dosłownie jeden egzemplarz kremowy

2. Drugim wyraźnym wyznacznikiem jest napis "Pripyat'":
  • "Radiopribor" - wyryty kursywą, pomalowany na czarno, by był widoczny na pastelowych barwach obudowy, w wersji eksportowej zamiast "Pripyat'" jest "HUPRA HJ001"
  • "Polaron" - malowany kursywą w kolorze białym, czarnym lub błękitnym w zależności od koloru obudowy, dodatkowo napis "Polaron" umieszczony w lewym dolnym rogu, pismem tzw. neonowym (połączone litery)
  • "Arsenal" - wyryty prostą czcionką i pomalowany na kremowo, by odcinał się w czarnym plastiku obudowy (w rzadkich kremowych egzemplarzach jest on czarny)

3. Skoro jesteśmy już przy wyświetlaczu, spojrzyjmy na jego szybkę i tło:
  • "Radiopribor" i "Arsenal" - szybka z grubego sztywnego tworzywa
  • "Polaron" - szybka cienka, wiotka
4. Tło wyświetlacza:
  • "Radiopribor" - faktura "groszkowa", choć widziałem też gładkie
  •  "Polaron"  - gładkie
  • "Arsenal" - faktura "groszkowa"


5. Przedni panel:
  • "Radiopribor" - matowe aluminium o fakturze "groszkowej"
  • "Polaron"   gładkie aluminium malowane na szaro lub beżowo
  • "Arsenal" - gładkie aluminium malowane na szaro z deseniem "młotkowym"


5. Zerknijmy teraz na tył. Tutaj zwraca uwagę odmienne wykonanie klapki osłaniającej tuby i jej zatrzasku.
  • "Radiopribor" - gładka lub lekko "groszkowa", znaczek "gamma" grawerowany, podkładka miedziana, zatrzask sprężynujący
  • "Polaron" - faktura groszkowa, znaczek "gamma" malowany, podkładka srebrna, zatrzask przesuwny i toporny
  • "Arsenal" - faktura "groszkowa", znaczek "gamma" grawerowany, podkładka srebrna, zatrzask przesuwny


6. Ostatnią zauważoną przeze mnie różnicą jest sposób umieszczenia numeru seryjnego i daty produkcji:
  • "Radiopribor" - końcówka roku rozpoczyna numer seryjny, wyryty
  • "Polaron" - numer nad końcówką roku i miesiącem produkcji, wyryty i pomalowany
  • "Arsenal" - końcówka roku i miesiąc na osobnym polu, poprzedza numer seryjny, wyryty


7. Zajrzyjmy jeszcze do wnętrza - układ elektroniczny jest identyczny, jednak zgodnie z opinią Michała (pozdrowienia!) dozymetry z fabryki "Radiopribor" mają ścieżki na płytce drukowanej bardzo wrażliwe na temperaturę - łatwo odklejają się nawet przy temperaturze lutownicy 260 st. C, zaś te z "Polarona" mają grube ścieżki pobielone cyną i można je lutować nawet przy 300 st. C. Poniżej egzemplarz z "Radiopribora" in flagranti:



8. Dozymetry z wymienionych wytwórni różnią się również nieco głośnością i tonem dźwięku z głośniczka, ale ponieważ różnice występują też między pojedynczymi egzemplarzami z tej samej fabryki i są dość subiektywne, to nie będziemy się tym zajmować. Dla zainteresowanych porównanie dźwięku "Radiopribora" i "Polarona":
Oraz trzech egzemplarzy "Polarona", które przez pewien czas były w moim posiadaniu


9. Na sam koniec - instrukcja obsługi, z której możemy wyczytać, jaki zakład wykonał nasz dozymetr (na końcu, gdzie kupony gwarancyjne). Dodatkowo wyróżniają się instrukcje z zakładów Arsenal - mają okładkę z błyszczącego papieru z podobizną dozymetru. Do przyrządów z dwóch pozostałych fabryk dawano instrukcje w postaci zeszytu formatu A6, zaś "Polaron" wypuszczał również niekiedy wersję kryzysową, bez okładek, w postaci wydłużonej książeczki, tak jak do Biełły.


Jeżeli chodzi o częstotliwość występowania, najczęściej spotykamy w Polsce produkty "Polarona" i "Radiopribora", nieco rzadziej pojawiają się czarne z "Arsenala". W kwestii ergonomii dozymetry nie różnią się zbytnio za wyjątkiem jednej kwestii - produkty "Radipribora", które mają zatrzask klapki na sprężynie, bywają kłopotliwe w obsłudze, gdyż palec ślizga się po powierzchni zatrzasku.
***
Jeżeli znajdziecie jeszcze jakieś różnice lub spotkaliście się z odchyłkami od przywołanego przeze mnie schematu, dajcie znać i podzielcie się zdjęciami!
---------------------------------------------------------------------------------
*A na koniec ostatnia wytwórnia, o której jeszcze nie wspomniałem - "Galicz-M". Jak do tej pory nie spotkałem się z nią w Polsce, a za wschodnią granicą raptem 1-2 egzemplarze. W fabryce tej miały być produkowane jeszcze w 1997 r. Charakteryzują się topornym wykonaniem i masywnym napisem "Pripyat" niechlujnie wyrytym w lewym górnym rogu ramki wyświetlacza, zamiast w prawym. Drugim wyróżnikiem jest klapka filtra bez symbolu "gamma". Rok produkcji i numer seryjny umieszczony tak jak w egzemplarzach produkcji "Polarona".

PS. Na tym filmiku dokładnie wyjaśniono różnice między poszczególnymi wytwórniami, jest nawet w/w egzemplarz z Galicz-M (filmik po rosyjsku):



** ten egzemplarz z zakładów "Radiopribor" wykonano w 1991 r., kiedy ZSRR rozpadał się na niezależne państwa - górna połówka z żółtego plastiku, dolna z niebieskiego, czyli dokładnie tak, jak na fladze Ukrainy:
 Ciekawy sposób manifestowania uczuć patriotycznych, bo w przypadek nie uwierzę!




1 komentarz:

Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!

[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora]