Na początku istnienia polskiej atomistyki sprzęt dozymetryczny był albo sprowadzany z ZSRR, albo wytwarzany własnym sumptem w tzw. gospodarstwach pomocniczych placówek naukowych [LINK]. Przemysł jądrowy dopiero powstawał - pierwsze krajowe konstrukcje (RIK-59, RK-60) opracowano pod koniec lat 50. Do opracowywania przyrządów dozymetrycznych zaprzęgnięto również radioamatorów, czego efektem są te dwa przyrządy, zgłoszone na IV Ogólnopolski Konkurs Twórczości Radioamatorskiej w 1963 r. Oba są konstrukcjami tranzystorowymi na wczesnych tranzystorach germanowych, wykorzystującymi szklany licznik G-M typu BOB-33. Pierwszy z nich to prosty indykator progowy, sygnalizujący dźwiękiem przekroczenie uprzednio wybranego progu mocy dawki:
cyt. za: Radioamator i krótkofalowiec nr 3/135, marzec 1962 |
Konstrukcja zyskała IV nagrodę na wspomnianym konkursie. Schemat przypomina nieco rozbudowany radioindykator RIK-59, w którym bieżące sygnalizowanie impulsów zastąpiono wyzwalaniem generatora po przekroczeniu określonej częstości zliczania.
Drugi przyrząd to radiometr przenośny ze wskaźnikiem wychyłowym i gniazdem słuchawkowym, nazwany "Ewa". Sprawia wrażenie znacznie odchudzonego radiometru DP-11B i jego cywilnych wersji ML-56 i ML-57
Jeżeli spotkaliście się z innymi amatorskimi dozymetrami z lat PRL lub dysponujecie ich egzemplarzami, dajcie znać w komentarzach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!
[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]