22 września, 2025

Miniaturowy radiometr uniwersalny MRU-1

Ten przyrząd jest najmniejszym radiometrem uniwersalnym, jaki mi przyszło przedstawiać na blogu. Sam miernik mógłby kwalifikować się swymi wymiarami do dozymetrów kieszonkowych, jednak z uwagi na możliwość pracy z wymiennymi sondami zalicza się do radiometrów przenośnych i jednocześnie do radiometrów uniwersalnych. 

Zanim przystąpię do recenzji, tradycyjnie oddaję głos Konstruktorowi.

MRU-1 (Miniaturowy Radiometr Uniwersalny model 1) to minimalistyczny radiometr współpracujący z sondami standardu jednoprzewodowego opartymi o chlorowcowe liczniki Geigera. Jest kompatybilny m.in. z sondami standardu RUST takimi jak: SGB-1P, SGB-2P, SGB-3P, SGB-1D, SGB-1DW, SGB-2D oraz z sondami do radiometrów UDR: UG-1, UG-2, UABG-1, UBG-2, UBG-3, UBG-5, UBG-6, UBG-7. Nie współpracuje z sondami scyntylacyjnymi i licznikami alkoholowymi.

Parametry użytkowe przyrządu:
  • Zasilanie przez złącze USB-C lub z baterii 9 V
  • W przypadku zasilania ze złącza USB nie jest pobierany prąd z baterii
  • W przypadku zasilania wyłącznie z baterii jest sygnalizowane rozładowanie poniżej około 6,2 V
  • Napięcie sondy regulowane przyciskami w zakresie od 100 do 600 V z krokiem 10 V
  • Podanie nastawionego napięcia na sondę następuje po jednoczesnym wciśnięciu przycisków zwiększania i zmniejszania napięcia, co jest sygnalizowane przez pojawianie się symbolu błyskawicy
  • Stałe czasowe uśredniania 2, 5, 10, 20, 50, 100, 200, 500, 1000 s do wyboru przyciskiem
  • Jednostka odczytu imp/s (cps), możliwość wprogramowania innej na stałe
  • Sondy podłączane przez złącze BNC
  • Dźwiękowa sygnalizacja zliczeń
Tyle tytułem wstępu, przystąpmy do testów.


Korpus radiometru rozmiarami przypomina dozymetr MKS-01SA1M i doskonale mieści się w dłoni.


Obsługa sprowadza się do wyboru napięcia pracy odpowiedniego dla naszej sondy, a następnie stałej czasu, zapewniającej żądany czas reakcji i stabilność pomiaru. Do pomiaru dużych aktywności i poszukiwania źródeł lepiej użyć krótkiej stałej (2-5 s), zaś do dokładnego pomiaru mniejszych aktywności długiej.


Po wybraniu tych parametrów podłączamy sondę, a następnie włączamy wysokie napięcie, wciskając jednocześnie oba przyciski regulujące napięcie sondy. Obok wartości napięcia pojawi się błyskawica. 


Napięcie możemy zmieniać w trakcie pracy miernika, co przydaje się, jeśli musimy ustalić je doświadczalnie - wówczas po prostu stopniowo zwiększamy wartość, obserwując odczyt.

Skoro już jesteśmy przy napięciu sondy. Napięcie pracy powinno być podane w karcie badania, przypisanej do danego egzemplarza, jednak jeśli jej nie mamy, możemy przyjąć następujące wartości:
  • 400 V
    • licznik STS-5 i kompatybilne (SBM-20, BOI-33) - sondy SGB-1D (bez wkładki rozszerzającej zakres), UBG-5 
    • licznik STS-6 i kompatybilne (SBM-19, BOI-53) - sondy SGB-1P, SGB-3P, UBG-7
    • licznik SBT-10A - sondy UBG-6
    • licznik SI18BGM - sondy UABG-1
  • 500 V
    • licznik DOB-50 - wkładka rozszerzająca zakres do sondy SGB-1D
    • licznik DOI-80 - sondy SGB-2D
  • 600 V
    • liczniki okienkowe AOH-45 i BOH-45 - sondy SGB-2P, SGB-1R, SGB-2R

W razie wątpliwości zaczynajmy od 400 V i zwiększajmy napięcie co 20 V, obserwując wskazania - przy czułych licznikach czekamy na impulsy od tła naturalnego, przy mniej czułych zbliżamy sondę do źródła o umiarkowanej aktywności. Gdy pojawią się impulsy, dodajemy jeszcze 20 V i możemy rozpocząć pracę.

***

Tak jak wspomniał Autor, MRU-1 nie współpracuje z licznikami G-M typu alkoholowego, które pracują przy dużo wyższym napięciu (900-1700 V) niż liczniki chlorowcowe (300-600 V). 

Cyt. za: A. Piątkowski, W. Scharf, Aparatura radiometryczna w medycynie i biologii, s. 79

Obecnie jednak liczniki te praktycznie wyszły z użycia. Liczniki alkoholowe produkcji Przemysłowego Instytutu Elektroniki można rozpoznać po drugiej literze A w oznaczeniu (AAH-55, BAH-55, GAK-65, WAK-83), chlorowcowe miały O, np. AOH-45, BOH-45, BOB-33. O samych oznaczeniach liczników pisałem osobno - LINK

Radiometr MRU-1 nie współpracuje też z licznikami scyntylacyjnymi, gdyż wymagałoby to dodatkowego przedwzmacniacza oraz regulowanego układu dyskryminacji, co powiększyłoby rozmiary przyrządu. 

***

Miernik testowałem z sondą SGB-1P, z którą tworzy wdzięczny zestaw o małej masie i wymiarach.


Kompaktową obudowę miernika można trzymać tą samą ręką, co sondę, ewentualnie nawet przymocować do niej za pomocą taśmy dwustronnej lub gumek recepturek. Komplet zabrałem na targ celem poszukiwania "świecidełek" na stoiskach z kartonami.


Następne testy prowadziłem z sondą SGB-3P, która jest dwukrotnie powiększoną wersją SGB-1P i tutaj zysk na masie jest znacznie bardziej widoczny. 


Podłączyłem też sondę dozymetryczną beta gamma UBG-5, wzorowaną na sondzie od RK-67. 


Testy z tymi trzema modelami sond przedstawiłem na filmiku:



Radiometr nie ma wyłącznika dźwięku, zatem doraźnie możemy zakryć otwór głośniczka palcem, co bardzo skutecznie tłumi dźwięk. Uważajmy przy tym, by nie przestawić przypadkiem wysokiego napięcia, gdyż przyciski sterujące są w zasięgu kciuka.


Przy dłuższych pomiarach pozostaje zaklejenie głośniczka kawałkiem taśmy izolacyjnej albo dopasowanie gumowej zaślepki.

***

Zasilanie odbywa się z typowej baterii 9 V lub przez złącze USB-C z dowolnej ładowarki, powerbanku czy gniazda USB. 


Podłączenie kabla USB odłącza baterię, zatem przy długich pomiarach możemy zasilać radiometr z USB, baterię traktując jako zasilanie awaryjne.


Rozładowanie baterii poniżej ok. 6,2 V sygnalizowane jest przez miganie wyświetlacza - pojawia się na nim napis "słaba bateria" na zmianę z wynikiem. Radiometr wymaga świeżych baterii - niekiedy choć pozornie bateria wydaje się dobra i jej napięcie mierzone bez obciążenia wynosi ponad 9 V, to po włączeniu wysokiego napięcia od razu pojawia się komunikat o rozładowanej baterii.


***


Czas na podsumowanie. MRU-1 ma bardzo korzystny stosunek wymiarów do funkcjonalności - ta niewielka kostka zapewnia podstawowy pomiar za pomocą całej gamy sond licznikowych i z możliwością zmiany stałej czasu w szerokim zakresie. Do poszukiwań źródeł, pomiarów porównawczych czy testowania sond z licznikami chlorowcowymi będzie jak znalazł. 


Plusy:
  • bardzo małe wymiary i masa
  • obsługa wszystkich sond z licznikami chlorowcowymi
  • duży wybór stałej czasu

Minusy:
  • brak współpracy z sondami scyntylacyjnymi
  • brak wyłącznika dźwięku

***

Jeśli mieliście już okazję testować ten miernik albo macie uwagi co do powyższej recenzji, dajcie znać w komentarzach!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!

[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]