Monitory skażeń RKP-1-2 zasilane są z 4 baterii typu AA, umieszczonych w specjalnej szufladce, wsuwanej do komory w tylnej ściance obudowy.
Element ten często ulega zagubieniu, a bez niego trudno uruchomić miernik, gdyż gniazda zasilania są umieszczone bardzo głęboko w komorze.
Na szczęście szufladkę możemy dorobić niewielkim nakładem pracy i środków. Będziemy potrzebować przede wszystkim pionowego koszyczka na 4 baterie AA, który zmieści się do komory w radiometrze. Koszt 1-4 zł, nabyć możemy go w większości sklepów z elektroniką. Warto kupić kilka sztuk na wypadek uszkodzenia podczas testowania różnych wariantów konstrukcyjnych. Radzę też wybierać z wyprowadzeniami do lutowania a nie z przewodami:
https://allegro.pl/oferta/koszyk-pojemnik-na-baterie-4xr6-aa-s122-7354006772 |
Drugim elementem są wtyki typu "banan", najlepiej mocowane w oprawce na gwint. Można zastosować też starsze, w którym wtyk i oprawka połączone są jedynie śrubką, trzymającą przewód we wtyku. Średnica wtyku typowa - 4 mm. Wersje ze sprężynującymi blaszkami mocniej trzymają.
Ostatni element to kawałek tworzywa sztucznego o grubości 1-2 mm i wymiarach nieco mniejszych niż poprzeczny przekrój komory baterii. Może to być element obudowy jakiegoś urządzenia, klapka od baterii lub pojemnik śniadaniowy.
Przedstawię tutaj najprostszy wariant, pozwalający jak najszybciej uruchomić dozymetr. Można go oczywiście rozwinąć, w zależności od posiadanych materiałów i chęci do majsterkowania. Porządek prac jest następujący:
- z plastiku wycinamy prostokąt o wymiarach dopasowanych do wlotu komory baterii, z zachowaniem 2-3 mm odstępu z każdej strony
- wiercimy w nim otwory w odległości c-t-c 14 mm
- rozkręcamy wtyki bananowe, zdejmując z nich plastikowe oprawki
- wtyki umieszczamy w wywierconych otworach, w zależności od typu wtyku:
- przepychamy cały wtyk przez otwór, aż oprze się na zgrubieniu ze śrubą mocującą przewód
- wkręcamy wtyk gwintem w otwór
- wyprowadzenia koszyczka odginamy do pionu i pokrywamy cyną
- wyprowadzenia wprowadzamy w otwory wtyków bananowych, dokręcamy śrubki i dla pewności lutujemy
- kawałek taśmy izolacyjnej przeprowadzamy pomiędzy wtykami i mocujemy do boków koszyczka, aby dodatkowo usztywnić cały układ
- zaznaczamy na koszyczku polaryzację ogniw (choć jak włożymy go złą stroną, nic się nie stanie, po prostu wskazówka radiometru przy teście baterii pójdzie całkiem w lewo, poniżej zera)
- koszyczek umieszczamy w komorze baterii w ten sposób, aby wtyk z biegunem dodatnim znajdował się po naszej lewej stronie
- na końcówce koszyczka możemy przykleić plastikową płytkę z uchwytem, ułatwiającym wyjęcie koszyczka, a na bocznych ściankach dodać paski plastiku, stabilizujące jego położenie w komorze baterii
- najczęstszą przyczyną niedziałania układu (jeśli radiometr jest sprawny a baterie świeże) jest brak kontaktu między wyprowadzeniami koszyczka a wtykami bananowymi, stąd zalecenie lutowania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!
[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]