Dziś na blogu mam przyjemność publikować tekst Krzyśka, który opisał swoją drogę do zakupu dozymetru RadiaCode 101 w sklepie firmy RadiaScan. Oddaję głos Autorowi:
Cześć; szalom; aloha!
Klasyka cytując "nadejszła wiekopomna chwila" i zdecydowałem się na zakup dozymetru scyntylacyjnego Radiascan101 szeroko opisanego i testowanego tutaj: https://promieniowanie.blogspot.com/2021/06/dozymetr-radiacode-101.html
Jako, że dozymetrią zajmuje się hobbystycznie bardzo
spodobała mi się współpraca z mapami Google w apce i to przesądziło o jego
zakupie. Zdecydowałem się na zakup bezpośrednio od producenta czyli w https://radiascan.com/ .
Można oczywiście kupować na ebay.com lub śledzić rodzime
portale aukcyjne ale pojawia się on rzadko. Na ebay dochodzą jeszcze prowizję
dla portalu.
Zastanawiałem się nad bezpieczeństwem transakcji i
płatnością zwłaszcza poza obszar UE, ale nie było tak źle. W moim przypadku
pomogło konto na paypal.com. Konto założyłem lata temu, a ich mechanizm
weryfikacji i bezpieczeństwa jest bardzo dobry. Nie oznacza, to że nie można zostać
tam oszukanym ale nie posądzam o to tak poważnego sprzedawce, jak Radiascan który
korzysta z usług tej platformy by coś kombinowała. Dodatkowo jest tam w opcjach
jakaś gwarancja pozytywnej transakcji i PayPal będzie pomagał w ewentualnym
sporze. Nie mam żadnych profitów z reklamy tego portalu, ale polecam założenie
konta. Pomogło mi dokonywać zakupów kolekcjonerskich praktycznie na całym
świecie za pomocą różnych portali aukcyjnych. Raz dokonywałem płatności na
ebay.com przez paypal i nie otrzymałem przesyłki. Bez żadnego problemu miałem
zwrot środków.
Z ważniejszych opcji to przekazywanie pieniędzy na całym
świecie. Do przekazywanie wystarczy e-mail. Można zażądać płatności; można
powiązać kartę; można przelać środki na konto paypal i z niego płacić, kto co
woli i preferuje. Mechanizm weryfikacji i bezpieczeństwa jest znacznie lepszy
od rodzimego PayU.
Wróćmy do rzeczy.
Na stronie producenta znalazłem kontakt: sergey@radiascan.com wysłałem maila z
zapytaniem i czekałem. Korespondencja odbywa się po angielsku. ale bez obaw. Mój
angielski praktycznie nie istnieje i posiłkowałem się translatorami. Ważne by
pisać prostymi zdaniami. Czekałem; czekałem i się nie doczekałem na odpowiedź. Dlatego
zaczepiłem Alexa na chacie na stronie. Bardzo komunikatywny i sympatyczny
człowiek. Odpisuje sprawnie i wyjaśniło się dlaczego na maila nie otrzymałem
odpowiedzi. Odpowiedź została wysłana z adresu sergey@mydozimetr.ru
którego nie wiedzieć dlaczego w grupie wp.pl przyjąć nie chcieli. Serwer
odrzucał maile przychodzące.
Trzeba było działać, by chęć zakupu nie opadła
Dalsza korespondencję prowadziłem z Alexem na chacie. Nie
posiadam innych komunikatorów ani kont na portalach społecznościowych. Historia
chatu nie znika i jest dostępna cała korespondencja jaką prowadziłem. Nie
czyściłem ciasteczek w przeglądarce, resztę tak i nie znikła.
Rozpoczęły się rozmowy. Pomny innych zakupów i wielkiego zdziwienia,
kiedy to paczka została zatrzymana na cle i doliczone koszty dostawy
przekraczające wartość przesyłki poprosiłem o rozbicie kwoty na deklaracji
celnej na dwa składniki: dozymetr oraz koszty dostawy.
Dlaczego tak? A no dlatego, że polskie służby celne nie
przyjmują do wiadomości, że jest coś takiego jak darmowa dostawa. Można tupać,
można krzyczeć, można kwity pokazywać i tak nie zmieni to ich decyzji. Po
prostu biorą wagę przesyłki cennik kurierskiej dostawy (zazwyczaj DHL lub UPS)
i doliczają do wartości zadeklarowanej (około 80 euro). Od tego naliczany jest
VAT oraz w zależności od przedmiotu cło. Elektronika zwolniona jest z opłat
celnych - czy każda, nie wiem. Dlatego ważne jest, by kwota deklaracji składanej
przez Radiascan była rozbita na dwie. Na dzień pisania tego artykułu cena za
Radiascan101 wynosi $229 więc prosiłbym o rozbicie na $200 za dozymetr i $29 za
wysyłkę. Uczynili to bez problemu.
Czy zawsze na cle wychwycą i dolicza przesyłkę jeśli nie
jest zadeklarowana? Z informacji jakie znalazłem - tak, ale ponoć zdarza się, że
nie. Warto się zabezpieczyć.
Rys. 1 - żądanie płatności |
Dalej, znając mojego maila, Radiascan zażądał płatności (rys.1) w systemie PayPal wystawiając Fakturę (rys.2).
Rys. 2 - faktura. |
Otrzymuje się maila z
informacją jak na rys.1. Następnie należy zalogować się na konto PayPal i
dokonać płatności zgodnie z preferencjami jakie wybraliśmy. Jeśli powiązaliśmy
kartę, będzie to natychmiastowe. Jeśli chcemy zasilić portfel na Paypal, musimy
dokonać przelewu na wskazany rachunek (oczywiście w PLN) i poczekać z 2-3 dni
na księgowanie. PayPal nie pobiera dodatkowych opłat za płatności.
Prawdopodobnie zarabia na kursach przeliczenia.
Po opłaceniu wysłałem mailem namiary na przesyłkę. Tak
mailem. Dziwne, ale maile wychodzące do Radiascana dochodzą. Dla potwierdzenia
podałem, że to te same dane, co otrzymali z konta PayPal. Dostałem
potwierdzenie, że płatność dotarła. Parę dni na pakowanie i obsługę, po czym otrzymałem
numer przesyłki i paczka ruszyła w drogę.
Od momentu wydrukowania w rosyjskiej poczcie etykiety
nadawczej do momentu dotarcia przesyłki do WER Warszawa minęło 5 dni. Super, zaraz będzie u mnie, pomyślałem.
Minął tydzień; minął drugi oraz trzeci a przesyłki nie ma.
Status bez zmian „Nadejście do sortowni w kraju przeznaczenia” oraz „Przekazane
służbom celnym”. No to do roboty, szukamy przesyłki.
Faza pierwsza dzwonimy na infolinię Poczty Polskiej. Bez
problemy się połączyłem z miłymi paniami, ale tu się skończyło. Przesyłka w
sortowni i nic nie mogą. Tłumaczę, ze przesyłka priorytetowa, a 3 tygodnie mijają.
Otrzymałem informację, że mogę złożyć reklamację na opóźnienie – termin
rozpatrzenia 30 dni. ??? No nic, składamy. Może jak będą widzieć, że w sprawie konkretnej
przesyłki jest złożona reklamacja, to coś to przyśpieszy.
Na infolinii poczty otrzymałem jeszcze ważna informację.
Zmieniły się w lipcu 2021 r. przepisy dotyczące opłat celnych i importowych. Teraz
od każdej przesyłki musi być zapłacony VAT i CŁO. By skrócić ścieżkę związaną z
uregulowaniem tych należności, należy upoważnić pocztę do składania w imieniu odbiorcy
dokumentów do urzędu celnego. Te skrócenie formalności i upoważnienie poczty do
załatwienia formalności celnych to „Pełnomocnictwo do działania w
charakterze przedstawiciela pośredniego" (rys.3). Bierzemy dowód osobisty
i udajemy się do placówki Poczty Polskiej. Niestety nie może to być agencja
tylko placówka pocztowa [niestety - przyp. red.]. Załatwienie formalności to 10-15 minut po odstaniu
swego w kolejce do okienka.
Rys. 3 - upoważnienie dla poczty do występowania w naszym imieniu |
W przeciwnym razie przesyłka zostanie zatrzymana na cle.
Kiedyś było tak, ze dostawaliśmy powiadomienie, że musimy
dosłać dokumenty potwierdzające, że kwota deklaracji zgadza się z kwotą
płatności i inne okoliczności związane z importem które zażądają. Po
dostarczeniu zostanie naliczone cło, a przesyłka zwolniona. Oczywiście to
trwało. Czy to dalej funkcjonuje, pewnie tak, ale w zmienionej i uproszczonej
formie. Można przeczytać o tym tutaj: https://emonitoring.poczta-polska.pl/instrukcja_pobrania_poswiadczonego_zgloszenia_celnego.pdf
Jak to czytałem to od razu wio na pocztę podpisywać
upoważnienie.
I tym sposobem minął czwarty tydzień oczekiwania przesyłki
jak nie było tak nie ma. Poszukiwania trwają. Skoro w systemie jest, że przesyłka
znajduje się w WER Warszawa, to szukam informacji o tym punkcie. Natrafiłem na
stronę https://porady.org/wer-warszawa-czyli-co-zrobic-gdy-trafi-tam-twoja-przesylka/
. Podane są numery kontaktowe i maile, więc do dzieła. Po sto którejś próbie
dodzwonienia się w końcu się udało. I nie było zdziwienia. Panie miłe i
sympatyczne, ale odpowiedzi znane. To nie w tym dziale; to nie na tej sortowni;
proszę czekać; zanotuje numer i poproszę itp. itd. Dowiedziałem się, że pisanie
maili nie ma sensu, bo dostają ich tysiące wiec albo paczki albo maile. Na
podanej stronie o WER Warszawa można poczytać o czasach oczekiwania. Tak sobie
wydzwaniałem co parę dni po kilkadziesiąt prób połączeń, aż odpuściłem. Cóż
trzeba czekać. Na innych WERach pewnie jest tak samo.
Aż tu po sześciu i pół tygodniach znienacka przesyłka
zmieniła status na „zarejestrowana”.
Później przez pięć dni wędrowała pomiędzy terminalami
przeładunkowymi; odprawą celną; urzędami pocztowymi, aż w końcu pojawił się
upragniony status ‘wydana do doręczenia”
Po ponad siedmiu tygodniach będzie w końcu upragniona
przesyłka. I to w piątek, czyli weekend z zabawką. Jednak to przecież Poczta
Polska. Calutki dzień siedziałem w domku w trybie pracy zdalnej (uroki
pandemii) i nigdzie nie wychodziłem. Nawet do sklepu. Czekan na upragniony
dzwonek i na listonosza z paczuszką. Godziny mijają, a listonosza jak nie było, tak nie ma. Wchodzę na tracking przesyłki na stronach poczty i….. cyk „Awizo -
przesyłka do odbioru w placówce”. Nawet nie miałem siły się zdenerwować.
Nowy tydzień więc po odbiór trzeba ruszyć. Do agencji pocztowej; odstać swoje.
Na kanapkę wypakować radiometr ściągnąć apkę i zabawa do padnięcia baterii.
Cały czas byłem w kontakcie z Alexem z Radiacode.
Przepraszał mnie, ale przecież to nie jego wina, ze nasza poczta tak działa.
Wiedzą, ze w Polsce są wielkie opóźnienia. Na pocieszenie powiedział, ze w
Hiszpanii opóźnienia dochodzą do 3 miesięcy. Pytałem dlaczego nie wysyłają
kurierem np. DHL; FedEx; GLS. Związane jest to z certyfikatami każdej przesyłki
która nie jest przeznaczona do celów wojskowych który kosztuje 150 Euro oraz
dodatkowo 75 Euro za przesyłkę. Widać więc, ze jest to nieopłacalne. Należy
wziąć coś na uspokojenie i czekać. Po prostu czekać.
Podsumowując:
Polecam sklep Radiacode. Zarówno kontakt jak i obsługa na
rewelacyjnym poziomie. Nie obawiać się o bezpieczeństwo zakupów. Zakup jak i
płatności usprawnia znacznie konto PayPal. Należy przed zakupem bezwzględnie
zaopatrzyć się z zapas cierpliwości i zakładać, że przesyłka będzie za 2
miesiące. Jak będzie szybciej to przynajmniej będzie pozytywne zaskoczenie.
***
Krzyśkowi dziękuję za szczegółowy, rozbudowany i napisany z humorem tekst. Od siebie dodam, że równolegle z jego bataliami oczekiwałem na mój RadiaScan 701A kupiony w tej samej firmie, wiedziałem zatem, czego się spodziewać. Niestety zaniedbałem złożenie pełnomocnictwa dla poczty, zatem od 29 listopada, gdy w śledzeniu pojawiło się "sent with customs notification" (wysłano zgłoszenie celne) do faktycznego otrzymania tego zgłoszenia (27 grudnia) minął prawie miesiąc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!
[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]