09 maja, 2024

Dozymetr HFS-01 z Aliexpress

Ten dozymetr sprawia wrażenie wariacji na temat BR-9B i XR-1 - zarówno obsługa, jak i funkcjonalność są bardzo podobne. Główną różnicę stanowi obudowa, dłuższa i węższa, a także dwie dodatkowe funkcje.


Przyrząd mierzy moc dawki promieniowania gamma i silniejszego beta za pomocą szklanego licznika G-M, osłoniętego całkowicie plastikiem obudowy. Należy więc do tzw. drugiej szkoły budowy dozymetrów według mojej autorskiej systematyki, którą przedstawiłem w osobnym artykule [LINK]

Wynik podawany jest na kolorowym wyświetlaczu i obejmuje bieżącą (REAL) i średnią (AVG) moc dawki, wykres zmian mocy dawki w ciągu ostatnich dwóch minut, a także łączną dawkę (ACC).


Miernik obsługujemy za pomocą pięciu przycisków - dolne trzy oznaczono L, M, R i do złudzenia przypominają rozwiązanie z BR-9B. Przycisk M zatrzymuje pomiar, zaś L włącza/wyłącza dźwięk impulsów. Pojawiły się jednak pewne modyfikacje.

Pierwszą nowością jest wygaszacz ekranu - po wciśnięciu przycisku R ekran znacznie zmniejsza intensywność świecenia, co pozwala na oszczędność baterii. 


Drugą nową opcją jest wybór języka przyciskiem CN/EN - mamy do dyspozycji aż 9: angielski, chiński, japoński, koreański, niemiecki, francuski, włoski, hiszpański, rosyjski:

Opisy w innych językach niż angielski są przewijane z racji większej długości. Czy ta funkcja jest istotna w dobie praktycznie powszechnej znajomości języka angielskiego, czy też lepiej byłoby dodać programowany alarm progowy lub inną, bardziej potrzebną funkcję?

Jak przedstawia się czułość dozymetru? Miernik reaguje na większość "domowych" źródeł, choć nie ustrzegł się zawyżenia wyniku przy silniejszych, jak również dość powolnej reakcji na spadek mocy dawki. Z tego powodu film z testem miernika trwa aż 17 minut - przy każdym artefakcie czekałem, aż wynik wróci do poziomu tła naturalnego:


Próg alarmu mamy tylko jeden (0,5 µSv/h), zatem pomiary prowadzić będziemy z wyłączonym dźwiękiem.

W zestawie otrzymujemy sztywne pudełko z wypełnieniem z pianki, instrukcję oraz kabel do ładowania przez port USB-C:


Nad instrukcją warto chwilę się pochylić. Pierwsza część jest krótką laurką pochwalną pod adresem przyrządu. Zastosowany licznik G-M reklamowany jest jako "wysokoczuły, zapewniający dokładny pomiar i jednocześnie odporność na zakłócenia". Sam miernik zaś przedstawiono jako "wysoce funkcjonalny, o małych wymiarach i niewielkim poborze prądu". Jego zastosowanie, według producenta, obejmuje chyba wszystkie dziedziny życia, w których możemy spotkać się z promieniowaniem: od najbliższego otoczenia aż po medycynę, przemysł jądrowy, defektoskopię, prospekcję geologiczną (!) itp.


Następnie przedstawiono limity dawek dla osób zatrudnionych przy promieniowaniu (średnia dla 5 następujących po sobie lat 20 mSv, roczna dawka efektywna 50 mSv) i dla ogółu ludności (efektywna dawka roczna 1 mSv, warunkowo 5 mSv jeśli średnia roczna dawka w ciągu 5 lat nie przekracza 1 mSv). Później pokrótce omówiono funkcje poszczególnych przycisków, po czym umieszczono tabelkę "safety tips" skonstruowaną jak dla idiotów, którą zostawię bez komentarza, bo szkoda strzępić klawiatury:



Ciekawe, że znacznie bardziej funkcjonalny DY003, wyposażony w Wi-Fi, zapis pomiaru i inne bajery - nie ma takiej laurki pochwalnej w instrukcji.

Czas na podsumowanie. HFS-01 dzieli większość zalet i wad z BR-9B i XR-1, od których się w prostej linii wywodzi. Czułość jest na niezłym poziomie, miernik jednak ma mało dodatkowych funkcji - i dodanie wygaszacza ekranu oraz dodatkowych języków w menu niewiele zmienia. 

Plusy
  • dobra czułość
  • wygaszacz ekranu
Minusy
  • tylko jeden próg alarmu
  • mało funkcji
  • powolna reakcja na spadek wyniku

Jeśli testowaliście już ten dozymetr lub macie uwagi co do powyższej recenzji, dajcie znać w komentarzach!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!

[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]