Blog o promieniowaniu jonizującym, dozymetrii i ochronie radiologicznej. Zwalcza mity związane ze zjawiskiem radioaktywności i przybliża wiedzę z zakresu fizyki jądrowej oraz źródeł promieniowania w naszym otoczeniu.
Ten indykator jest bliźniaczą konstrukcją z dozymetrem DKS-04, omawianym przeze mnie w 2018 r. [LINK]. Ma z nim wspólny licznik G-M i jego kadmową osłonę, dolną połowę obudowy z przełącznikami i kratką, jak również ładowarkę. Opracowano go, tak jak DKS-04, w połowie lat 80, a niektórzy widzą w nim poprzednika tego dozymetru. Jednak moim zdaniem są to dwa odrębne przyrządy o nieco innym przeznaczeniu.
DRS-01I, tak samo jak DKS-04, przeznaczony jest do użytku profesjonalnego. Służy do orientacyjnej oceny mocy dawki ekspozycyjnej promieniowania gamma, indykowania aktywności beta oraz strumienia neutronów termicznych, sygnalizuje też przekroczenie jednego z 10 zaprogramowanych fabrycznie progów mocy dawki.
Detektorem promieniowania, tak samo jak w DKS-04, jest miniaturowy licznik G-M typu SBM-21:
Licznik umieszczony jest w tulejce z kadmu o grubości ścianki 1,5 mm. Tulejka ta pozwala na pomiar promieniowania neutronowego: kadm pochłania neutrony, emitując przy tym kwant gamma, zliczany następnie przez licznik G-M.
Dla wyrównania charakterystyki energetycznej oraz dopuszczenia do licznika również cząstek beta wspomniana osłona ma pionowe i poziome nacięcia grubości 0,6 mm:
Osłona kadmowa jest odizolowana od korpusu licznika plastikową tulejką o grubości ścianki 0,4 mm, a czoło i wyprowadzenie licznika dodatkowo pokryto cerezyną dla zabezpieczenia przed wilgocią. Mamy więc identyczny układ jak w DKS-04, a licznik tak samo rejestruje promieniowanie gamma od 50 keV do 3 MeV, beta od 500 keV oraz neutrony termiczne, czyli o średniej energii 25 meV (0,025 eV).
Licznik w osłonie znajduje się naprzeciw kratki we frontowej części obudowy, blisko lewej krawędzi. Pionowa i pozioma strzałka wskazują środek układu pomiarowego.
Indykator obsługujemy za pomocą dwóch przełączników, z których dolny jest włącznikiem, a górny wybiera tryb pracy.
Na górze obudowy jest jeszcze przycisk chwilowy służący do testu zasilania (контроль пит.):
Ten sam układ dwóch przełączników i jednego przycisku jest stosowany w DKS-04 i wywodzących się z niego dozymetrach serii Biełła.
DRS-01I ma dwa tryby pracy:
indykator sygnalizujący impulsy za pomocą dźwięków i błysków diody (tło to 5 imp./min)
sygnalizator progowy, podający zakres mocy dawki za pomocą liczby sygnałów dźwiękowych: jeden odpowiada 3 mR/h (~30 µSv/h), a każdy kolejny zwiększa wynik o 6, mamy więc następujące progi: 3 - 9 - 15 - 21 - 27 - 33 - 39 - 45 - 51 - 57 mR/h.
Przyrząd wytrzymuje krótkotrwałe (do 2 minut) przeciążenie mocą dawki 3,3 R/h (~33 mSv/h), zachowując w tym czasie sygnalizację dźwiękową i świetlną.
Czułość przyrządu nie jest duża z uwagi na miniaturowy licznik i jego osłonięcie kadmową tulejką, mającą jedynie małe nacięcia.
W trybie indykatora reaguje na siatki żarowe, medaliony Quantum Pendant czy bardziej aktywną ceramikę z glazurą uranową, natomiast alarm progowy uruchomią jedynie silniejsze źródła:
Trudno się dziwić, skoro pierwszy próg to aż 3 mR/h (~30 µSv/h), zatem uruchomimy go jedynie bardzo aktywnymi zegarami lotniczymi, skalą od DP-63A czy ewentualnie minerałami o sporej aktywności. W moim przypadku skala od DP-63A dała 5 sygnałów dźwiękowych, czyli 27 mR/h, choć dozymetry na licznikach SBM-20 dają dwukrotnie większy odczyt.
Zasilanie odbywa się z zestawu 7 akumulatorków guzikowych D-0,06 o łącznym napięciu 9 V (+0,5/-1 V) , umieszczonych w plastikowym zasobniku z pokrywką:
Są to dużo mniejsze akumulatorki niż D-0,07 stosowane w DKS-04, rozmiarami przypominają baterie AG-13. Ładujemy je za pomocą ładowarki sieciowej bez wyjmowania z indykatora - po prostu wstawiamy indykator do ładowarki, styki po bokach obudowy wchodzą w gniazda w ładowarce:
Te same kontakty służą do podłączenia przystawki na baterię 9 V:
Przystawka pozwala nam na uniknięcie stosowania starych, często nietrzymających pojemności akumulatorków, które w dodatku lubią nie kontaktować z powodu utlenienia ich zewnętrznych powierzchni.
Niestety przystawka jest osadzona dość luźno, warto więc owinąć ją taśmą izolacyjną albo plastrem lekarskim, by wchodziła z oporem. Podczas testów po prostu postawiłem indykator z ładowarką w pozycji pionowej.
Czas pracy ciągłej DRS-01I wg instrukcji wynosi:
a) 8 godzin (nie podano żadnych dodatkowych warunków, więc mając na względzie pkt b) najprawdopodobniej jest to minimalny czas pracy w warunkach silnego promieniowania)
b) 200 godzin przy braku promieniowania, w warunkach tła naturalnego rzędu 50 µR/h (0,5 µSv/h)
Pobór mocy wynosi 5 mW, czyli dwa razy mniej niż DKS-04. Napięcie zasilania sprawdzimy przy włączonym indykatorze, naciskając przycisk na górze obudowy, powinna zaświecić się czerwona dioda:
Jakość wykonania jest całkiem dobra, aczkolwiek klapka przedziału akumulatorków zamyka się dość opornie, a jeszcze trudniej otwiera. Obudowa ma klips, pozwalający na przymocowanie indykatora do paska czy kieszeni:
Zerknijmy jeszcze do wnętrza - zwraca uwagę użycie jako głośniczka... słuchawki miniaturowej typu TM-3:
Fabryczny komplet znajduje się w styropianowym pudełku:
Mieści ono indykator, ładowarkę (w moim jej brak), przystawkę do baterii 6F22 i drobne części zapasowe (bezpieczniki do ładowarki, kontakty, 2 g cerezyny do uszczelniania licznika):
W zestawie jest foliowy pokrowiec na indykator, chroniący przed skażeniem, a także zabrudzeniem czy wilgocią. Pokrowiec należy stosować, jeśli istnieje ryzyko skażenia przyrządu, zaś po użyciu poddać dekontaminacji.
Do indykatora dołączona jest też dokumentacja: instrukcja obsługi, zeszyt pracy, magazynowania i okresowej kontroli (формулар) oraz załącznik (приложение), będący ankietą do zgłaszania problemów wynikłych podczas eksploatacji:
Na sam koniec przedstawię jeszcze opis DRS-01 (jeszcze bez "I", mający tylko 6 progów) i DKS-04, zaczerpnięty najprawdopodobniej z książki Przyrządy dozymetryczne dla ludności:
Czas na podsumowanie. Indykator ten z uwagi na niewielką czułość, wynikającą z miniaturowego licznika G-M, a także problemy z zasilaniem (stare akumulatory lub niekontaktująca przystawka), ma dziś obecnie wartość głównie kolekcjonerską. Nawet jeśli potrzebujemy tylko prostego indykatora "świeci/nie świeci", to znajdziemy wiele bardziej odpowiednich konstrukcji.
Jeśli spotkaliście się z tym indykatorem albo macie uwagi do powyższego wpisu, dajcie znać w komentarzach!
***
Zachęcam też do wspierania bloga, zarówno pośrednio, poprzez zakup dozymetrów [LINK], jak i bezpośrednio, przez Patronite lub BuyCoffeeTo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!
[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!
[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]