23 lutego, 2021

Trytowy celownik do Beryla

Przyrządy celownicze z oświetlaczami trytowymi stosowano w różnych modelach broni strzeleckiej, zarówno jako wyposażenie podstawowe, jak i dodatkowe. W tej drugiej kategorii znajduje się m.in. zestaw do karabinków Tantal wz.  88 i Beryl wz. 96. 


Składa się on ze szczerbinki, montowanej w miejsce oryginalnej, oraz muszki, mocowanej sprężynowym zatrzaskiem na osłonie fabrycznej muszki. 


Oba elementy zawierają miniaturowe trytowe źródła światła typu GLS (gaseous light  source), stosowane też w zegarkach i breloczkach. Mają one postać szklanych rurek wypełnionych trytem i pokrytych od wewnątrz luminoforem, który świeci pod wpływem cząstek beta, emitowanych przez tryt.


Umieszczono je w przelotowych tunelach wywierconych w metalu i zalanych z jednej strony lakierem. Celem wymiany trzeba usunąć lakier, a następnie wybić zużyte źródło. W muszce jest jeszcze drugi otwór, większy, o lejkowatym profilu i widoczny tylko po jednej stronie - służy on do osadzenia na fabrycznej muszce broni, by oświetlacz pokrywał się z linią celowania. Źródło umieszczono w mniejszym tunelu muszki, zabezpieczonym przezroczystym lakierem, przez który nieco przebija światło trytu:


Kolor świecenia zależy od zastosowanego luminoforu, zwykle była to barwa zielona, jak w prezentowanych egzemplarzach, ale spotkałem się też z czerwoną. Kolory te wybrano, ponieważ nie osłabiają akomodacji wzroku do ciemności, nie męczą też oczu podczas długiego wpatrywania się. 

Intensywność świecenia nie jest duża, gdyż oświetlacze te mają jedynie pomóc zgrać przyrządy celownicze, a zbyt silne światło zdradzałoby pozycję strzelca. W ciemnym pokoju światło można zauważyć z odległości kilku metrów, ale dopiero po dokładnym przyjrzeniu się. Z bliska, po dłuższej chwili, nawet widać słabą poświatę w odległości kilku milimetrów od źródła. 

Ultrafiolet jest w stanie skuteczniej pobudzić luminofor do świecenia niż promieniowanie trytu, co widać w świetle latarki UV. Luminofor zaświeci wtedy nawet, jeśli tryt jest kompletne zużyty, gdyż źródłem wzbudzenia będzie promieniowanie UV:


Jeżeli chodzi o to, co nas najbardziej interesuje, czyli promieniowanie, to emisja jest bardzo nieznaczna, możliwa do wykrycia tylko najczulszymi dozymetrami. Nie zmierzymy zresztą bezpośrednio promieniowania trytu, a promieniowanie hamowania (Bremmstrahlung) powstajace podczas zderzeń cząstek beta z atomami osłony źródła.  Miniaturowy znaczek "koniczynki" na obu elementach, narysowany zresztą dość skrótowo (bez środka), jest raczej formalnością i informuje po prostu o obecności substancji radioaktywnej, a nie o faktycznym zagrożeniu.


Pomiar niestety jest utrudniony przez dość głębokie osadzenie oświetlaczy - w muszce ampułka znajduje się 1,5 mm poniżej krawędzi "studzienki" w metalowym korpusie, co przy tak niskiej energii promieniowania uniemożliwia pomiar. W szczerbince znajduje się nieco płycej, zaś kształt szczerbika umożliwia uzyskanie odpowiedniej geometrii układu pomiarowego. Zastosowałem miniaturową sondę okienkową podłączoną do radiometru UDR-2. Przy pomiarze w ciągu 60 s dało się uzyskać 15-22 zliczenia, co daje 0,25-0,33 cps.


Z kolei bardzo czuły MKS-01SA1M z licznikiem okienkowym Beta-1 wykazał 60 rozp/min*cm2 przy tle 34. W obu przypadkach czekałem na ustabilizowanie się wyniku z błędem pomiaru 10%. Radex RD1008, mający bardziej oddalony licznik wskazał epizodyczny skok do 6 rozp./min*cm2. Na monitorze EKO-C z licznikiem SBT-10 zarejestrowałem wzrost od tła rzędu 2-2,5 cps do 3-4,5 cps. Gamma Scout, mający licznik okienkowy o średnicy 9,1 mm z okienkiem 1,5-2 mg/cm2 wykazał okresowe skoki do 0,32 µSv/h przy tle 0,1-0,15 µSv/h, oczywiście z otwartą przesłoną. Gdyby licznik umieszczony był bliżej krawędzi, odczyt byłby nieco wyższy, przy tak słabym promieniowaniu liczą się dosłownie milimetry.


Z punktu widzenia ochrony radiologicznej celowniki te są całkowicie bezpieczne. Promieniowanie trytu nie jest w stanie przeniknąć ścianek ampułki, zaś promieniowanie hamowania jest bardzo słabe i ma niewielki zasięg. Jeśli zaś chodzi o kwestie dozymetryczne, to mogą służyć do testowania okienkowych liczników G-M. W tym celu lepiej jednak nabyć same ampułki ("pałeczki") trytowe, mające dogodniejszy kształt czy breloczki, w których źródło jest znacznie większe. Jeśli jednak już chcecie kupić taki celownik, zwracajcie uwagę na to, czy tryt jest aktywny. Na rynku znajduje się wiele tanich egzemplarzy z wypalonym trytem albo w ogóle bez ampułek. Uczciwi sprzedawcy piszą otwarcie "tryt nie świeci", "brak oczka", "brak trytu". Przykładowe oferty nieaktywnych celowników trytowych z dnia pisania notki:

Sprawny, świecący komplet to koszt ok. 100-120 zł i może służyć nie tylko do celów dozymetrycznych. Jeśli mieliście styczność z innymi modelami celowników trytowych, dajcie znać w komentarzach. Zachęcam też do wsparcia mojego bloga na Patronite.pl - https://patronite.pl/anonymousdosimetrist

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!

[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora]