17 listopada, 2025

Rentgenometr pokładowy DP-3B - nowsza wersja

Ten przyrząd w jego starszej wersji omawiałem na samym początku istnienia bloga, kiedy przez prawie dwa miesiące pisałem posty każdego dnia [LINK]. Ponieważ tamten jest dosyć skrótowy i wymaga melioracji, dziś przedstawię nowszą wersję DP-3B, ale tak, jakbym opisywał ten miernik pierwszy raz.

Na początek przypomnę podstawowe dane tego przyrządu. 

Rentgenometr pokładowy DP-3B (рентгенметр бортовой ДП-3Б) należy do serii radzieckich wojskowych przyrządów dozymetrycznych oznaczonych literami DP (dozimetriczeskij pribor) i numerem, których systematykę przedstawiłem w osobnym wpisie [LINK].

Przyrząd jest przeznaczony do montażu w samochodach, wozach bojowych, czołgach, samolotach i śmigłowcach. Detektor promieniowania stanowi komora jonizacyjna umieszczona w zewnętrznej sondzie. Zakres pomiarowy 0,1-500 R/h podzielony na 4 podzakresy. Zasilanie odbywa się z sieci pokładowej prądu stałego o napięciu 12 V (+/- 1 V) lub 24 V (+3/-2 V).

W Ludowym Wojsku Polskim DP-3B stanowił wyposażenie m.in. samochodów rozpoznania skażeń GAZ-69rs i BRDM-2rs, po czym był stopniowo zastępowany przez DPS-68 i jego kolejne wersje, zaś w lotnictwie zastąpił go rentgenometr lotniczy RL-75. Z kolei w ZSRR zastąpiono DP-3B przyrządem IMD-21 o rekordowym zakresie 10000 R/h (100 Sv/h). 

Tyle tytułem wstępu, przejdźmy do omawiania naszego przyrządu.

Fabryczny komplet rentgenometru składa się z:

  • pulpitu pomiarowego
  • sondy mieszczącej komorę jonizacyjną
  • kabli połączeniowych 
  • stelaży z gumowymi amortyzatorami do zamontowania sondy i pulpitu na pokładzie pojazdu lub statku powietrznego
  • zestawu części zapasowych (ZIP)
  • dokumentacji

Źródło - ukraiński Olx

Miernik występuje łącznie w czterech głównych wersjach, z których niektóre miały jeszcze swoje warianty:

  • DP-3 - opisany na Forum RHBZ jako "wersja specjalna", bez przycisku "test" i bez kabli połączeniowych w zestawie, z zakręcaną oprawką szkła mikroamperomierza i zakręcanymi oprawkami żarówek sygnalizacyjnych
  • DP-3A-1 - wersja ze zmienioną elektroniką, z przyciskiem "test", bez kabli w zestawie (UWAGA! Cyfra 1 oznacza pulpit pomiarowy, sonda od tej wersji ma oznaczenie DP-3A-2, numery te nie oznaczają wersji/wykonania jak w polskich miernikach), występuje w dwóch odmianach:
    • lądowa - malowana na szaro
    • lotnicza - malowana na czarno, czerwona lampka z przesłoną zmniejszającą średnicę
  • DP-3B - najpopularniejszy model, z przyciskiem "test" i kablami w zestawie (długość 66, 90 lub 400 cm), występujący w czterech odmianach:
    • starsza - skala półkolista, bez farby okresowego świecenia
    • starsza lotnicza - skala j.w., obudowa malowana na czarno, czerwona lampka z przesłoną zmniejszającą średnicę, w gnieździe zasilania 2 styki, a nie 4.
    • nowsza - skala prostokątna, z farbą okresowego świecenia, inne wytłoczenia krawędzi przedniego panelu
    • nowsza lotnicza - j.w., czerwona lampka z przesłoną zmniejszającą średnicę
  • T-DP-3B - wersja treningowa, z dodatkowym pulpitem dla instruktora, który ustawiał "moc dawki", która następnie miał "zmierzyć" kursant, sonda była pustą plastikową atrapą.

Od lewej: DP-3, DP-3A-1, starszy DP-3B lądowy i lotniczy, nowszy DP-3B lądowy i lotniczy

Jak widać, wersje DP-3A i B różnią się tylko fabrycznym skompletowaniem zestawu (obecność kabli lub ich brak), a nie konstrukcją pulpitu czy sondy, z kolei w lotniczym (czarnym) DP-3B wprowadzono drobne modyfikacje ograniczające wpływ przyrządu na pilotaż (kolor obudowy, lampka). Poza tym większość parametrów technicznych (zakresy, napięcie zasilania, sposób obsługi) jest we wszystkich wersjach taka sama.

Porównanie DP-5B w wersji naziemnej (nowszej i starszej) oraz lotniczej przedstawia się następująco:

http://forum.rhbz.org/topic.php?forum=2&topic=23&p=7

Czarne DP-3B są bardzo rzadkie i jeszcze się z nimi nie spotkałem na polskim rynku wtórnym, zaś za granicą znalazłem tylko jedną aukcję w serwisie Violity:

https://violity.com/pl/105584124-izmeritel-mocshnosti-dozy-rentgenmetr-dp-3b

Z kolei szare był masowo wyprzedawane na Allegro w cenie zaledwie 55 zł akurat w roku 2013, gdy zaczynałem prowadzić bloga, nabyłem wówczas i przetestowałem jeden egzemplarz. Później cena wzrosła, zaś wraz z wyczerpywaniem zapasów zaczęto wyprzedawać też nową wersję. 

Dziś przedstawię nową wersję DP-3B, której ładny komplet udało mi się ostatnio nabyć w demobilu. Nie będzie to tylko prosta fotorelacja, ale też przypomnienie charakterystyki i obsługi tego przyrządu.

DP-3B mierzy moc dawki ekspozycyjnej promieniowania gamma w zakresie 0,1-500 R/h, czyli 1 mSv/h - 5 Sv/h. Jest to jeden z najwyższych zakresów pomiarowych w sprzęcie dozymetrycznym państw Układu Warszawskiego, wyższy miał tylko KDG-1 (1000 R/h) i dużo późniejszy IMD-21 (10000 R/h). Zakres do 500 R/h miał też DP-1W, oraz później opracowane konstrukcje, takie jak polskie DP-75 i RL-75. Inne mierniki miały zakres kończący się najczęściej na 200 R/h (DP-2, DP-4, DP-5, DP-66), czasem na 300 R/h (D-08) lub rzadko na 400 R/h (DP-1A, DP-1B). Przypomnę, że przyjęcie w krótkim czasie 450 R oznacza śmierć połowy napromieniowanych w ciągu miesiąca, jeśli nie otrzymają pomocy medycznej (tzw. dawka śmiertelna LD50/30).

Detektorem promieniowania jest komora jonizacyjna, umieszczona wraz z obwodami elektronicznymi w grubej metalowej obudowie i połączona z pulpitem wielożyłowym przewodem poprzez hermetyczne zakręcane złącza: 

Rejestruje ona promieniowanie gamma o energii od 660 keV do 1,25 MeV, a masywna obudowa całkowicie odcina promieniowanie beta.

Zakres pomiarowy przyrządu (0,1 - 500 R/h) podzielono na 4 podzakresy:

  • "x1" = 0,1-1 R/h (podziałka co 0,05 R/h) 
  • "x10" = 1-10 R/h (podziałka co 0,5 R/h) 
  • "x100" = 10-100 R/h (podziałka co 5 R/h) 
  • "500" = 50-500 R/h (podziałka co 50 R/h)

Powyższe podzakresy teoretycznie zaczynają się od podziałki odpowiadającej 0,05, jednak fabryczna specyfikacja podaje zakres od 0,1 zaś pierwsza podziałka służy głównie do kontroli wystarczającego rozgrzania się elektroniki przyrządu. 

Wynik odczytujemy na mikroamperomierzu, który w nowszej wersji jest prostokątny, a nie półkolisty. Ma on dwie podziałki, z których wynik odczytujemy tak samo, jak w starszej wersji: górna obsługuje wszystkie zakresy, oprócz najwyższego, na którym odczytu dokonujemy z dolnej skali. 

Różnicą w stosunku do starszej wersji jest brak jednej dodatkowej podziałki na końcu górnej skali, przez co podziałka ta kończy się na 1, a nie na 1,05.

Skala w nowej wersji pokryta jest masą okresowego świecenia - w starszej była wykonana z białego plastiku i podświetlana żarówką.


Zanim uruchomimy przyrząd, parę słów o zasilaniu, gdyż jego nieprawidłowe podłączenie może skutkować uszkodzeniem tranzystorów i uzwojenia pierwotnego transformatora (podobne problemy były omawiane na forum RHBZ). 

DP-3B może być zasilany napięciem stałym 12 V (+/-1 V) lub 26 V (+3/-2 V), ten drugi przypadek obejmuje zarówno napięcie instalacji ciężarówek i czołgów (24 V), jak i samolotów i śmigłowców (27 V). Pobór prądu wynosi 1 A przy 12 V, 1,2 A przy 14 V i mniej więcej tyle samo przy zasilaniu 26 V. Bezpieczniki topikowe, umieszczone w dwóch gniazdach na przednim panelu, mają obciążalność 2 A.

Napięcie zasilania zmieniamy, odkręcając pokrywkę z tyłu obudowy i przełączając przełącznik kołyskowy:

http://forum.rhbz.org/topic.php?forum=2&topic=23&p=4

Aby się dostać do tej pokrywki, musimy najpierw zdjąć pulpit pomiarowy ze stelaża.

DP-3B był podłączany do instalacji pokładowej za pomocą kabla o 4 stykach, łączącego się ze specjalnym gniazdem instalacji pokładowej:

https://violity.com/ru/112465409-dozimetr-radiometr-rentgenmetr-dp-3b-sssr

Jeśli nie mamy oryginalnego kabla zasilającego, podłączamy się do styków w mniejszym z gniazd na dolnej krawędzi obudowy:

http://forum.rhbz.org/topic.php?forum=2&topic=23&p=9

Są tam 4 styki:

  • 1 – nieużywane;
  • 2 – (+) zasilania (dolny prawy gruby styk);
  • 3 – (–) zasilania (górny lewy gruby styk), podłączone do korpusu za pomocą bezpiecznika;
  • 4 – nieużywane.
  • (w wersji lotniczej mamy tylko dwa styki, niestety nie znam polaryzacji)
Z kolei w złączu sondy, jeśli nie mamy kabla, łączymy ze sobą następujące styki: 
  • 1 – 1;
  • 2 – 2;
     --------------
  • 10 – 10.

W wersji lotniczej (czarnej) styki sondy są inaczej rozmieszczone, ale numeracja powinna być ta sama:

http://forum.rhbz.org/topic.php?forum=2&topic=23&p=7

http://forum.rhbz.org/topic.php?forum=2&topic=23&p=7

Kiedy już wszystko mamy podłączone, możemy przystąpić do uruchamiania. Procedura wygląda następująco:

  • przełączamy pokrętło wyboru zakresu w położenie "x1",
  • czekamy 5 minut, aż się rozgrzeje elektronika, w tym czasie lampka może błyskać, a mikroamperomierz może wskazywać losowe odczyty,
  • zakończenie rozgrzewania przyrządu rozpoznanym po tym, że wskazówka ustabilizuje się na zaczernionym początku skali
  • wciskamy przycisk prowierka (test), wskazówka powinna znaleźć się między 0,4 a 0,8 na górnej skali (jeśli naciśniemy od razu po włączeniu, wskazówka dojdzie do końca skali) - rentgenometr nie ma źródła kontrolnego, test odbywa się poprzez 30-krotne zwiększenie czułości komory jonizacyjnej, tak aby zaczęła rejestrować tło naturalne,
  • wybieramy zakres pomiarowy, czerwona lampka będzie migać proporcjonalnie do bieżącego poziomu promieniowania.

Z kolei pracę i demontaż wersji lotniczej można zobaczyć tutaj:

 Skrócona instrukcja obsługi po rosyjsku znajduje się na przednim panelu:


W stosunku do starszej wersji modyfikacją jest usunięcie tytułu:

https://violity.com/en/114291773-bortovoj-rentgenmetr-dp-3b

W fabrycznym komplecie znajdują się stelaże z gumowymi amortyzatorami, pozwalające na elastyczne zamontowanie pulpitu i sondy na pokładzie pojazdu lub statku powietrznego. Ograniczają one przenoszenie się wibracji na przyrząd.  

Prezentowany egzemplarz ma oba stelaże - do zamontowania pulpitu oraz sondy - co zdarza się dość rzadko, zwłaszcza jeśli chodzi o stelaż sondy.


Sonda trzymana jest za pomocą dwóch obejm, skręcanych na śrubki:



Obejmy trzymające sondę pokryte są filcem:

W moim egzemplarzu stelaże i amortyzatory nosiły ślady pospiesznego demontażu - górny jest wygięty, zaś śruby mocujące pulpit i sondę zostały tylko trochę poluzowane, aby szybko zdjąć rentgenometr z mocowań.


Przyrząd może pracować w zakresie temperatur od -40 do +50 st. C, przy wilgotności powietrza do 100 % (przy temp. 35 st. C) oraz w obecności szronu czy rosy. Masa całego zestawu wynosi 6,5 kg, samego pulpitu 3kg, sondy 1,4 kg, zatem 2,1 kg przypada na opakowanie, kable i części zapasowe. Producent gwarantuje bezawaryjne działanie sprzętu w ciągu 5 lat lub 500 godzin pracy od daty produkcji. Średni przebieg międzynaprawczy 1000 godzin, resurs 5000 godzin.

W omawianym egzemplarzu warto zwrócić uwagę na plomby Wojskowego Instytutu Chemii i Radiometrii oraz nalepkę potwierdzającą ostatnie sprawdzenie (S) lub kalibrację (K). 


Ten miernik kalibrację przeszedł w 2018 r., (termin następnej wyznaczono na 2019 r.) zatem do demobilu trafił stosunkowo niedawno:


Jeszcze parę słów o producentach. Rentgenometry DP-3 i DP-3B zostały wyprodukowane w fabrykach nr 727 i 281:
  • Fabryka nr 281 — Mińska Fabryka Radiowa lub Fabryka Radiowa im. Mołotowa/Lenina (w zależności od czasu), Biełwar, Amkodor-Belwar, obecnie „Horizont” - cecha charakterystyczna: tabliczka znamionowa o ściętych narożnikach
  • Fabryka nr 727 — 1. Państwowa Fabryka Mechaniczna w Woroneżu, obecnie JSC „Upmasz” - tabliczka znamionowa o prostych narożnikach lub brak tabliczki i oznaczenia napisane bezpośrednio na korpusie pulpitu i sondy.
Według rosyjskich danych większość mierników powstała w Fabryce nr 281 (Źródło - http://forum.rhbz.org/topic.php?forum=2&topic=23&p=8). Spośród egzemplarzy dostępnych w Polsce przeważają te z Fabryki nr 727.

Poniżej przykłady przyrządów z obu fabryk.

a) Fabryka nr 281: 



b) Fabryka nr 727 - najstarszy model (DP-3 bez litery) z tabliczką znamionową bez ściętych narożników:


Starsza wersja DP-3B bez tabliczki znamionowej, tylko z napisem wygrawerowanym w obudowie:


Jeszcze rzut oka do wnętrza nowszej wersji - u dołu z lewej potencjometry kalibracyjne dla poszczególnych zakresów:

Demontaż obu paneli - przedniego i tylnego - można zobaczyć na tym filmie:



Radzieckie plansze instruktażowe obrony cywilnej, wydane przez moskiewski "Strojizdat" w 1983 r. przedstawiają starszą wersję DP-3B pośród innych przyrządów dozymetrycznych:


Przyrząd zamontowany w pojeździe - tu w samochodzie terenowym GAZ-69 - powinien wyglądać tak:


Obsługa:


Resztę plansz przedstawiłem w osobnym wpisie [LINK].


***


Czas na podsumowanie. Miernik ma obecnie wartość wyłącznie kolekcjonerską zarówno z uwagi na zakres pomiarowy, jak i wymiary i masę, wykluczające jego praktyczne użycie w "domowej dozymetrii". Co do zakresu: pierwsza podziałka skali na najniższym podzakresie to 50 mR/h (500 µSv/h), dla porównania najsilniejsze zegary lotnicze z farbą radową dają "tylko" 5-7 mR/h, zaś na szczycie reaktora w "Świerku" udało mi się zmierzyć 28 mR/h. Z kolei końca zakresu lepiej byśmy nie mieli potrzeby testować. Inną kwestią są wymiary i masa tego miernika, szczególnie jeśli mamy w komplecie kabel o długości 400 cm, tak jak w przypadku mojego egzemplarza. Generalnie poza rekonstrukcją pojazdów militarnych lub traktowaniem jako element dekoracyjny nie widzę dla niego praktycznego zastosowania, przynajmniej w oryginalnej wersji. Co innego, jeśli zdejmiemy obudowę sondy, wówczas czułość radykalne skoczy, jednak będziemy musieli na nowo wyskalować przyrząd. Bardziej inwazyjne przeróbki zdecydowanie odradzam - zostawmy zabytek takim, jakim jest, szczególnie że coraz mniej tych przyrządów na rynku, zwłaszcza w dobrym stanie. 


Jeśli dysponujecie egzemplarzami innych wersji DP-3B albo akurat rekonstruujecie pojazd z tym miernikiem, dajcie znać w komentarzach!

***

Zachęcam też do wspierania bloga, zarówno pośrednio, poprzez zakup dozymetrów [LINK], jak i bezpośrednio, przez Patronite lub BuyCoffeeTo 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!

[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]