Ten przyrząd w jego starszej wersji omawiałem na samym początku istnienia bloga, kiedy przez prawie dwa miesiące pisałem posty każdego dnia [LINK]. Ponieważ tamten jest dosyć skrótowy i wymaga melioracji, dziś przedstawię nowszą wersję DP-3B, ale tak, jakbym opisywał ten miernik pierwszy raz.
Na początek przypomnę podstawowe dane tego przyrządu.
Rentgenometr pokładowy DP-3B (рентгенметр бортовой ДП-3Б) należy do serii radzieckich wojskowych przyrządów dozymetrycznych oznaczonych literami DP (dozimetriczeskij pribor) i numerem, których systematykę przedstawiłem w osobnym wpisie [LINK].
Przyrząd jest przeznaczony do montażu w samochodach, wozach bojowych, czołgach, samolotach i śmigłowcach. Detektor promieniowania stanowi komora jonizacyjna umieszczona w zewnętrznej sondzie. Zakres pomiarowy 0,1-500 R/h podzielony na 4 podzakresy. Zasilanie odbywa się z sieci pokładowej prądu stałego o napięciu 12 V (+/- 1 V) lub 24 V (+3/-2 V).
W Ludowym Wojsku Polskim DP-3B stanowił wyposażenie m.in. samochodów rozpoznania skażeń GAZ-69rs i BRDM-2rs, po czym był stopniowo zastępowany przez DPS-68 i jego kolejne wersje, zaś w lotnictwie zastąpił go rentgenometr lotniczy RL-75. Z kolei w ZSRR zastąpiono DP-3B przyrządem IMD-21 o rekordowym zakresie 10000 R/h (100 Sv/h).
Tyle tytułem wstępu, przejdźmy do omawiania naszego przyrządu.
Fabryczny komplet rentgenometru składa się z:
- pulpitu pomiarowego
- sondy mieszczącej komorę jonizacyjną
- kabli połączeniowych
- stelaży z gumowymi amortyzatorami do zamontowania sondy i pulpitu na pokładzie pojazdu lub statku powietrznego
- zestawu części zapasowych (ZIP)
- dokumentacji
|
|
Źródło - ukraiński Olx |
Miernik występuje łącznie w czterech głównych wersjach, z których niektóre miały jeszcze swoje warianty:
- DP-3 - opisany na Forum RHBZ jako "wersja specjalna", bez przycisku "test" i bez kabli połączeniowych w zestawie, z zakręcaną oprawką szkła mikroamperomierza i zakręcanymi oprawkami żarówek sygnalizacyjnych
- DP-3A-1 - wersja ze zmienioną elektroniką, z przyciskiem "test", bez kabli w zestawie (UWAGA! Cyfra 1 oznacza pulpit pomiarowy, sonda od tej wersji ma oznaczenie DP-3A-2, numery te nie oznaczają wersji/wykonania jak w polskich miernikach), występuje w dwóch odmianach:
- lądowa - malowana na szaro
- lotnicza - malowana na czarno, czerwona lampka z przesłoną zmniejszającą średnicę
- DP-3B - najpopularniejszy model, z przyciskiem "test" i kablami w zestawie (długość 66, 90 lub 400 cm), występujący w czterech odmianach:
- starsza - skala półkolista, bez farby okresowego świecenia
- starsza lotnicza - skala j.w., obudowa malowana na czarno, czerwona lampka z przesłoną zmniejszającą średnicę, w gnieździe zasilania 2 styki, a nie 4.
- nowsza - skala prostokątna, z farbą okresowego świecenia, inne wytłoczenia krawędzi przedniego panelu
- nowsza lotnicza - j.w., czerwona lampka z przesłoną zmniejszającą średnicę
- T-DP-3B - wersja treningowa, z dodatkowym pulpitem dla instruktora, który ustawiał "moc dawki", która następnie miał "zmierzyć" kursant, sonda była pustą plastikową atrapą.
![]() | |
|
Jak widać, wersje DP-3A i B różnią się tylko fabrycznym skompletowaniem zestawu (obecność kabli lub ich brak), a nie konstrukcją pulpitu czy sondy, z kolei w lotniczym (czarnym) DP-3B wprowadzono drobne modyfikacje ograniczające wpływ przyrządu na pilotaż (kolor obudowy, lampka). Poza tym większość parametrów technicznych (zakresy, napięcie zasilania, sposób obsługi) jest we wszystkich wersjach taka sama.
Porównanie DP-5B w wersji naziemnej (nowszej i starszej) oraz lotniczej przedstawia się następująco:
|
| http://forum.rhbz.org/topic.php?forum=2&topic=23&p=7 |
Czarne DP-3B są bardzo rzadkie i jeszcze się z nimi nie spotkałem na polskim rynku wtórnym, zaś za granicą znalazłem tylko jedną aukcję w serwisie Violity:
|
| https://violity.com/pl/105584124-izmeritel-mocshnosti-dozy-rentgenmetr-dp-3b |
Z kolei szare był masowo wyprzedawane na Allegro w cenie zaledwie 55 zł akurat w roku 2013, gdy zaczynałem prowadzić bloga, nabyłem wówczas i przetestowałem jeden egzemplarz. Później cena wzrosła, zaś wraz z wyczerpywaniem zapasów zaczęto wyprzedawać też nową wersję.
Dziś przedstawię nową wersję DP-3B, której ładny komplet udało mi się ostatnio nabyć w demobilu. Nie będzie to tylko prosta fotorelacja, ale też przypomnienie charakterystyki i obsługi tego przyrządu.
DP-3B mierzy moc dawki ekspozycyjnej promieniowania gamma w zakresie 0,1-500 R/h, czyli 1 mSv/h - 5 Sv/h. Jest to jeden z najwyższych zakresów pomiarowych w sprzęcie dozymetrycznym państw Układu Warszawskiego, wyższy miał tylko KDG-1 (1000 R/h) i dużo późniejszy IMD-21 (10000 R/h). Zakres do 500 R/h miał też DP-1W, oraz później opracowane konstrukcje, takie jak polskie DP-75 i RL-75. Inne mierniki miały zakres kończący się najczęściej na 200 R/h (DP-2, DP-4, DP-5, DP-66), czasem na 300 R/h (D-08) lub rzadko na 400 R/h (DP-1A, DP-1B). Przypomnę, że przyjęcie w krótkim czasie 450 R oznacza śmierć połowy napromieniowanych w ciągu miesiąca, jeśli nie otrzymają pomocy medycznej (tzw. dawka śmiertelna LD50/30).
Detektorem promieniowania jest komora jonizacyjna, umieszczona wraz z obwodami elektronicznymi w grubej metalowej obudowie i połączona z pulpitem wielożyłowym przewodem poprzez hermetyczne zakręcane złącza:
Rejestruje ona promieniowanie gamma o energii od 660 keV do 1,25 MeV, a masywna obudowa całkowicie odcina promieniowanie beta.
Zakres pomiarowy przyrządu (0,1 - 500 R/h) podzielono na 4 podzakresy:
- "x1" = 0,1-1 R/h (podziałka co 0,05 R/h)
- "x10" = 1-10 R/h (podziałka co 0,5 R/h)
- "x100" = 10-100 R/h (podziałka co 5 R/h)
- "500" = 50-500 R/h (podziałka co 50 R/h)
Powyższe podzakresy teoretycznie zaczynają się od podziałki odpowiadającej 0,05, jednak fabryczna specyfikacja podaje zakres od 0,1 zaś pierwsza podziałka służy głównie do kontroli wystarczającego rozgrzania się elektroniki przyrządu.
Wynik odczytujemy na mikroamperomierzu, który w nowszej wersji jest prostokątny, a nie półkolisty. Ma on dwie podziałki, z których wynik odczytujemy tak samo, jak w starszej wersji: górna obsługuje wszystkie zakresy, oprócz najwyższego, na którym odczytu dokonujemy z dolnej skali.
Różnicą w stosunku do starszej wersji jest brak jednej dodatkowej podziałki na końcu górnej skali, przez co podziałka ta kończy się na 1, a nie na 1,05.
Skala w nowej wersji pokryta jest masą okresowego świecenia - w starszej była wykonana z białego plastiku i podświetlana żarówką.
|
|
| http://forum.rhbz.org/topic.php?forum=2&topic=23&p=4 |
|
| https://violity.com/ru/112465409-dozimetr-radiometr-rentgenmetr-dp-3b-sssr |
|
| http://forum.rhbz.org/topic.php?forum=2&topic=23&p=9 |
Są tam 4 styki:
- 1 – nieużywane;
- 2 – (+) zasilania (dolny prawy gruby styk);
- 3 – (–) zasilania (górny lewy gruby styk), podłączone do korpusu za pomocą bezpiecznika;
- 4 – nieużywane.
- (w wersji lotniczej mamy tylko dwa styki, niestety nie znam polaryzacji)
- 1 – 1;
- 2 – 2;
- 10 – 10.
W wersji lotniczej (czarnej) styki sondy są inaczej rozmieszczone, ale numeracja powinna być ta sama:
|
|
http://forum.rhbz.org/topic.php?forum=2&topic=23&p=7 |
|
|
http://forum.rhbz.org/topic.php?forum=2&topic=23&p=7 |
Kiedy już wszystko mamy podłączone, możemy przystąpić do uruchamiania. Procedura wygląda następująco:
- przełączamy pokrętło wyboru zakresu w położenie "x1",
- czekamy 5 minut, aż się rozgrzeje elektronika, w tym czasie lampka może błyskać, a mikroamperomierz może wskazywać losowe odczyty,
- zakończenie rozgrzewania przyrządu rozpoznanym po tym, że wskazówka ustabilizuje się na zaczernionym początku skali
- wciskamy przycisk prowierka (test), wskazówka powinna znaleźć się między 0,4 a 0,8 na górnej skali (jeśli naciśniemy od razu po włączeniu, wskazówka dojdzie do końca skali) - rentgenometr nie ma źródła kontrolnego, test odbywa się poprzez 30-krotne zwiększenie czułości komory jonizacyjnej, tak aby zaczęła rejestrować tło naturalne,
- wybieramy zakres pomiarowy, czerwona lampka będzie migać proporcjonalnie do bieżącego poziomu promieniowania.
Z kolei pracę i demontaż wersji lotniczej można zobaczyć tutaj:
Skrócona instrukcja obsługi po rosyjsku znajduje się na przednim panelu:
|
| https://violity.com/en/114291773-bortovoj-rentgenmetr-dp-3b |
W fabrycznym komplecie znajdują się stelaże z gumowymi amortyzatorami, pozwalające na elastyczne zamontowanie pulpitu i sondy na pokładzie pojazdu lub statku powietrznego. Ograniczają one przenoszenie się wibracji na przyrząd.
Prezentowany egzemplarz ma oba stelaże - do zamontowania pulpitu oraz sondy - co zdarza się dość rzadko, zwłaszcza jeśli chodzi o stelaż sondy.
W moim egzemplarzu stelaże i amortyzatory nosiły ślady pospiesznego demontażu - górny jest wygięty, zaś śruby mocujące pulpit i sondę zostały tylko trochę poluzowane, aby szybko zdjąć rentgenometr z mocowań.
- Fabryka nr 281 — Mińska Fabryka Radiowa lub Fabryka Radiowa im. Mołotowa/Lenina (w zależności od czasu), Biełwar, Amkodor-Belwar, obecnie „Horizont” - cecha charakterystyczna: tabliczka znamionowa o ściętych narożnikach
- Fabryka nr 727 — 1. Państwowa Fabryka Mechaniczna w Woroneżu, obecnie JSC „Upmasz” - tabliczka znamionowa o prostych narożnikach lub brak tabliczki i oznaczenia napisane bezpośrednio na korpusie pulpitu i sondy.






















.jpg)

.jpg)




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!
[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]