Wiele
osób zdziwi się, ile promieniotwórczych przedmiotów otacza nas w codziennym
życiu - i są to źródła zarówno
naturalne, jak i sztuczne. Pominę na razie radionuklidy zawarte w naszym ciele
(„jesteśmy solą ziemi, więc to, co w ziemi, to i w nas”) i skupię się na
zewnętrznych źródłach promieniowania występujących w naszym otoczeniu.
1. Świecące farby na bazie soli radu-226 i siarczku cynku,
stosowane w zegarkach, kompasach, wskaźnikach i innych przyrządach, które
powinny być widoczne w nocy - emisja zarówno beta, jak i gamma, tym silniejsza,
im większe źródło (duże zegary lotnicze do 5-6 mR/h, mniejsze i kompasy Adrianowa 1-2 mR/h, zegarki na rękę do 0,1 mR/h emisji gamma):
2.
Czujki dymu (czujniki izotopowe / jonizacyjne), do
niedawna miały źródełko z amerykiem Am-241 (0,9 µCi, czyli 33 kBq, później 17 kBq), a starsze
modele, np Polon-Alfa DIO-31... pluton Pu-239 o podobnej aktywności - obecnie czujki te są wycofywane i zastępowane
optycznymi, starsze czujki z plutonem potrafiły rozsypywać drobiny radioizotopu
przy uderzeniu. Na zewnątrz czujki w
bezpośredniej bliskości zauważalna emisja gamma rzędu 0,023 mR/h, emisja alfa z racji niewielkiej przenikliwości jest niemożliwa do zmierzenia bez demontażu komory pomiarowej, czego nie polecam!.
3. Elektrody do spawania metodą TIG typu WT-20 (oznaczenie czerwone) - zawierają
2% toru Th-232, polepszającego jej parametry użytkowe - emisja rośnie wraz z
grubością elektrody i liczbą sztuk, przy pojedynczej elektrodzie fi 1 mm jest ledwo zauważalna,
natomiast cała paczka tych cienkich „świeci” jak jedna fi 3 mm. Większą emisję wykazywały niedostępne już WT-40, zawierające 4% Th-232
4. Koszulki (siatki) żarowe do lamp gazowych (tzw.koszulki Auera) również zawierają tor Th-232 - siatki te wykonane były z 99% dwutlenku
toru i 1% dwutlenku ceru, w płomieniu spalającego się gazu emitują białe
jaskrawe światło (sam gaz paliłby się na niebiesko lub na żółto, trudno czymś
takim oświetlać), niegdyś powszechnie stosowane w gazowych latarniach ulicznych,
ciśnieniowych lampach naftowych i turystycznych lampach nakręcanych na butle
gazowe, obecnie zastępowane koszulkami niepromieniotwórczymi, np. firmy Luxor,
aczkolwiek starsze są stosowane do tej pory w lampach „Optimus”, „Petromax” i
in.
5. Wszelkie obiekty z granitu, w tym kostka brukowa,
nagrobki, głazy narzutowe itp., które promieniują dzięki śladowej zawartości naturalnego uranu - stąd
w regionach, gdzie podłoże skalne złożone jest z granitu, promieniowanie tła naturalnego jest znacznie podwyższone, choć nie ma to negatywnego wpływu na zdrowie mieszkających tam ludzi, wręcz przeciwnie, odznaczają się długowiecznością (por. Teoria hormezy radiacyjnej).
6. Żużel dowolnego pochodzenia - w każdym kilogramie węgla
znajduje się 0,1-8,5 mg uranu i 0,1-14,9 mg toru [LINK], zatem pojawi się on we wszelkich produktach jego spalania, zarówno w
dymie, jak i w pozostałościach stałych (popiół, żużel). Chcecie się przekonać, weźcie dozymetr w okolice składowisk popiołów z ciepłowni lub elektrowni - poniżej pomiar na warszawskich Siekierkach:
7. Popiół z drewna zawiera radioaktywny potas-40,
występujący wraz z innymi izotopami potasu we wszystkich organizmach, zwłaszcza w
roślinach pobierających go z gleby wraz z substancjami odżywczymi - po spaleniu
drewna procentowa zawartość związków potasu (węglan, azotan) w danej objętości
popiołu zwiększa się, stąd łatwiej jest zmierzyć emisję popiołu niż drewna.
8.
Związki chemiczne zawierające potas - np. nadmanganian
KMnO4, jodek KI, dwuchromian K2Cr2O7, azotan KNO3, czy wspomniane przeze mnie wcześniej preparaty uzupełniające niedobory potasu albo sól dietetyczna bezsodowa (z chlorkiem potasu).
9. Wyroby ze szkła kryształowego (ołowiowego) - zawierają głównie
tlenki ołowiu (minia, glejta), ale także sole potasu (azotan, węglan), ułatwiające jego wytop i obróbkę - stąd słaba emisja beta możliwa do wykrycia
czułymi radiometrami.
10. Lotnicze czujniki oblodzenia w samolotach i śmigłowcach, zawierające stront-90 - czujniki te działały na zasadzie osłabiania promieniowania beta przez narastającą warstwę lodu, aktywność Sr-90 była dość duża, można sprawdzić na muzealnych obiektach:
11. Pracujące
telewizory i monitory kineskopowe - od strony ekranu, gdzie jest najgrubsze
szkło, promieniowanie nie przekracza wartości mierzonej przy wyłączonym
urządzeniu (słaba emisja beta, patrz „szkło kryształowe”), natomiast z tyłu
lampy katodowej, jaką jest kineskop, występuje promieniowanie rentgenowskie.
Dlatego kiepskim pomysłem jest ustawianie monitorów w biurach „plecami” do
siebie, należy też uważać przy naprawach i regulacjach pracujących odbiorników
telewizyjnych (obecnie problem ma znaczenie historyczne z racji inwazji ekranów
LCD). Innym źródłem radiacji były niektóre typy lamp elektronowych, np. lampa prostownicza w telewizorach Rubin, działająca jak lampa rentgenowska:
12. Obiektywy i inne soczewki ze szkła z dodatkiem toru-232, który poprawiał właściwości
optyczne szkła. Można je rozpoznać po żółtawym kolorze szkła, zanikającym od długotrwałej ekspozycji na światło słoneczne. Wbrew pozorom nie jest to domena obiektywów radzieckich, a... japońskich i częściowo też niemieckich, jak choćby poniższy Biometar 2,8/80.
Odbiornik Rubin 714p, fot. Grażyna Rutowska, zbiory NAC. |
13. Wyroby ze szkła uranowego - popularne w XIX w. i dwudziestoleciu międzywojennym jasnozielone szkło ozdobne fluoryzujące w świetle UV, barwione
było dwutlenkiem uranu, zanim odkryto jego promieniotwórcze właściwości. Później zawartość uranu ograniczano, gdyż był najpierw potrzebny do uzyskiwania radu, a później jako paliwo jądrowe. Szkło uranowe wykazuje słabą emisję gamma, trudną do wykrycia
mniej czułymi dozymetrami.
14. Solami uranu barwiono też ceramikę, uzyskując barwę żółtą, pomarańczową, zieloną i czarną. Stosowano ją zarówno na naczyniach czy ozdobach, ja i na porcelanie elektrotechnicznej. Uzyskiwana moc dawki jest znacznie wyższa niż w przypadku szkła uranowego, choć jest o głównie miękkie promieniowanie gamma, łatwe do wyekranowania.
15. Powietrze w niewietrzonych piwnicach, kopalniach i ogólnie w budynkach na terenach o zwiększonej zawartości uranu w glebie zawiera radon, który powstaje w wyniku rozpadu pierwiastków z uranowo-radowego szeregu promieniotwórczego, po czym przenika do piwnic przez spękania fundamentów itp. Radon jest cięższy od powietrza, zatem gromadzi się w najniższej części budynku, ale jest zasysany na wyższe kondygnacje przez efekt kominowy. Radon ulega rozpadowi alfa, a jego stężenie jest na tyle niewielkie, że trudno je zmierzyć typowymi dozymetrami. Do pomiaru radonu używa się zwykle detektorów pasywnych lub aktywnych (Correntium Home, Wave).
15. Powietrze w niewietrzonych piwnicach, kopalniach i ogólnie w budynkach na terenach o zwiększonej zawartości uranu w glebie zawiera radon, który powstaje w wyniku rozpadu pierwiastków z uranowo-radowego szeregu promieniotwórczego, po czym przenika do piwnic przez spękania fundamentów itp. Radon jest cięższy od powietrza, zatem gromadzi się w najniższej części budynku, ale jest zasysany na wyższe kondygnacje przez efekt kominowy. Radon ulega rozpadowi alfa, a jego stężenie jest na tyle niewielkie, że trudno je zmierzyć typowymi dozymetrami. Do pomiaru radonu używa się zwykle detektorów pasywnych lub aktywnych (Correntium Home, Wave).
16. Źródła światła wykorzystujące tryt (superciężki wodór, H-3), które zastąpiły stosowane kiedyś farby radowe. Są to używane w zegarkach, celownikach broni palnej czy modnych ostatnio breloczkach:
17. Przelot samolotem, czy nawet wycieczka w góry, zwiększa otrzymywaną przez nas dawkę różnego rodzaju promieniowania atakującego nas z kosmosu (np. UV), w tym także jonizującego (gamma i kosmicznego). Dodatkowo w górach dochodzi wpływ podłoża skalnego, np. granitu w Tatrach Wysokich.
17. Przelot samolotem, czy nawet wycieczka w góry, zwiększa otrzymywaną przez nas dawkę różnego rodzaju promieniowania atakującego nas z kosmosu (np. UV), w tym także jonizującego (gamma i kosmicznego). Dodatkowo w górach dochodzi wpływ podłoża skalnego, np. granitu w Tatrach Wysokich.
18. Diagnostyka
medyczna, jedno z ważniejszych źródeł łącznej dawki pochłanianej przez ludzi podczas
całego życia i najważniejsze ze źródeł sztucznych - zsumujcie sobie wszystkie prześwietlenia skręconych kostek,
wybitych palców, złamanych rąk, kontrolne zdjęcia płuc czy kręgosłupa, tomografie komputerowe itp. (szczegółowe omówienie dawek - TUTAJ).
W przybliżeniu 1/3 dawki pochłanianej przez człowieka w ciągu roku pochodzi od zdjęć RTG, tomografii itp. Porównanie dawek pochłoniętych podczas diagnostyki medycznej i ze środowiska naturalnego [LINK]
https://docplayer.pl/8461021-Pierwiastki-promieniotworcze-w-srodowisku.html |
W przybliżeniu 1/3 dawki pochłanianej przez człowieka w ciągu roku pochodzi od zdjęć RTG, tomografii itp. Porównanie dawek pochłoniętych podczas diagnostyki medycznej i ze środowiska naturalnego [LINK]
19. Papierosy- w dymie i popiele zawarty jest polon-210, nie dość, że promieniotwórczy, to
jeszcze szkodliwy jako pierwiastek (tak samo jak pluton, metal ciężki, bardziej
trujący niż ołów i rtęć). Pomijam oczywiście cały arsenał innych słodkości, którymi
trują się palacze, ale to nie jest blog o chemii organicznej i toksykologii.
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0265931X16300388 |
20. Przemysł
jądrowy - przy prawidłowej eksploatacji i braku awarii narażeni są jedynie niektórzy
pracownicy, a mianowicie ci, którzy mają bezpośredni kontakt z materiałami radioaktywnymi,
choć dzięki różnego rodzaju zabezpieczeniom i procedurom wszelkie dawki są
ograniczane do minimum. Zwiedzałem reaktor doświadczalny „Maria” w Narodowym
Centrum Badań Jądrowych w Świerku - przed śluzą prowadzącą na halę reaktora
promieniowanie nie przekraczało normalnego poziomu tła (0,010 mR/h). Po wejściu
na halę podskoczyło do 0,048 mR/h, gdy zbliżyłem się do reaktora, dozymetr ANRI
„Sosna” pokazał 0,116 mR/h, natomiast na szczycie jego obudowy zmierzyłem „aż”
28 mR/h. Było to 2800 razy więcej niż normalny poziom tła, ale 14285 mniej, niż
wynosi dawka śmiertelna (400 R = 4 Sv). Policzcie sami, ile godzin bym musiał
przebywać na tym reaktorze, aby dostać objawów choroby popromiennej? A od
rdzenia oddzielało mnie tylko 7
m wody i wziernik z ołowiowego szkła.
Trochę
się tego zebrało, prawda? Ale nie wyrzucajcie kryształowych cukiernic,
uranowych karafek ani zegarków po dziadku, nie rezygnujcie ze zdjęć
rentgenowskich ani przelotów samolotami. A nawet zalecam wizytę w NCBJ w
Świerku z dozymetrem w kieszeni. Niewielkie dawki promieniowania, dodatkowo
rozłożone w czasie, nie są szkodliwe dla zdrowia, a wręcz ułatwiają samonaprawę
uszkodzonych łańcuchów DNA (teoria hormezy radiacyjnej). Jest tylko jedno
zastrzeżenie - o ile radionuklidy nie dostaną się do organizmu, gdyż wtedy mogą
poczynić poważniejsze szkody, bombardując komórki bezpośrednio - dlatego szczerze namawiam do rzucenia palenia. W dymie tytoniowym, oprócz polonu-210, którym otruto Litwinienkę, znajduje się też wiele innych wyjątkowo szkodliwych substancji chemicznych, jak choćby, cyjanowodór, czyli... Cyklon B.
Witam, proszę o rozjaśnienie dla amatora:
OdpowiedzUsuńW linkowanej stronie ( http://www.paranormalne.pl/topic/27061-dawki-promieniowania-kompendium/ ) widzę normalną dawkę dzienną na poziomie 10 mikrosiwertów. Natomiast powyżej w pkt. 20 podczas opisu pobytu w elektrowni jądrowej:
normalny poziom tła to 0,01 mR/h, czyli 0,24 mR/ dobę. Potem czytam, że 400R = 4 Sv, czyli 1 Sv = 100R, zatem 0,24 mR muszę podzielić przez 100, żeby wyjść na siwerty. Tak więc wychodzi 0,002400 Sv, czyli 2400 mikrosiwertów. Proszę o rozjaśnienie sprawy. Pozdrawiam. Przemo.
Przede wszystkim, między mikrosiwertem a milirentgenem jest różnica x10 z racji innych przedrostków (mili to jedna tysięczna, mikro to jedna milionowa), zatem mój czujnik do projektu Radioactive@home pokazuje 0,12µSv/h, zaś stare ruskie dozymetry Polaron czy Sosna - 0,012mR/h (chyba że pod ziemią to czasem dochodzą do 0,024). Co do przeliczania siwertów na rentgeny, gdzieś czytałem, że nie jest to dokładny przelicznik 1:100 tylko bardziej 1:114. Resztę rozkminię po południu :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTo znaczy, że telewizory LCD nie emitują promieniowania nawet z tyłu ekranu?
OdpowiedzUsuńKineskop szklany miał pokryty "wewnętrzny przód" luminoforem który świecił dzięki padającym elektronom wyrzucanym z lampy elektronowej na końcu kineskopu.
UsuńPierwsze LCD miały podświetlanie z lamp jarzeniowych (świecił gaz i ścianki rury lampy) po bokach ekranu, świeciły (słabo- dlatego podświetlenie) na kolorowo diody z półprzewodnika -krzem.
Monitory LED to samo co LCD tylko podświetlanie diod kolorowych jest przez diody białe za nimi.
Jakie jest promieniowanie radiacyjne elementów monitorów LCD LED? Zmierz.
karwan