Ten rok naznaczony został przez rosyjską agresję na Ukrainę, która doprowadziła do przejściowego zajęcia Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia. Oprócz pomocy uchodźcom zaangażowałem się też w zwalczanie dezinformacji i przejawów paniki – internet od razu zalały plotki o powtórce z Czarnobyla, ludzie zaczęli wykupywać płyn Lugola, a ceny dozymetrów osiągnęły absurdalne wartości. Stworzyłem więc wpisy podyktowane potrzebą chwili:
- O możliwych przyczynach wzrostu poziomu promieniowania w Strefie po wejściu Rosjan i bieżącej sytuacji radiologicznej w Polsce [LINK]
- O kryteriach wyboru miernika promieniowania spośród dostępnych na rynku konstrukcji, głównie chińskich [LINK]
- Pomiar radioaktywnych skażeń powietrza w warunkach amatorskich [LINK]
Następnie wróciłem do zwyczajnej pracy na blogu, monitorując oczywiście moc dawki i aktywność beta-gamma w powietrzu, a także odpowiadając na pytania i wątpliwości Czytelników. Panika wywołana przez wojnę w Ukrainie spowodowała nie tylko wzrost cen i masowe wykupywanie dozymetrów, również tych nieprzydatnych w codziennej dozymetrii, ale także „wypłynięcie” wielu ciekawych ofert. Najpierw jednak przedstawię statystyki:
- Łączna liczba wyświetleń - 1265624
- Liczba postów łącznie z rocznicowym - 666
- Komentarze - 1046
- Przeciętna liczba wyświetleń - 400-600
- Najpopularniejsze posty:
- Nowe etykiety: sondy (do tej pory były przypisane do etykiety akcesoria)
- Profil bloga na Instagramie (@radioaktywny1986) osiągnął 1000 postów 13 czerwca, w rocznicowym wpisie zaprezentowałem więc swoje instrumentarium, zarówno dozymetry, jak i pomocnicze akcesoria. Z kolei w dniu rocznicy bloga statystyki Instagrama przedstawiają się następująco:
- posty (łącznie z rocznicowym) - 1071
- obserwujących - 838
- tak jak do tej pory, profil na Instagramie służy promocji bloga, nawiązywaniu kontaktów, jak również przedstawianiu znalezisk, w tym takich, o których nie robię osobnego wpisu na blogu
Zakupy sprzętu dozymetrycznego były bardzo zróżnicowane, ze znaczną przewagą chińskich mierników z Aliexpress:
- Dozymetry kieszonkowe: DRG-06T, RM-9000, HFS-10, Bosean FS-600, Fnirsi GC-01. Nuctest F6000
- Dozymetry z licznikiem okienkowym: Atomtex AT6130, Inspector Alert, RadiaScan 701A
- Dozymetry scyntylacyjne: Radex Obsidian
- Indykatory: samoróbka z Austrii na liczniku Valvo, DBG-0,5B
- Radiometry przenośne: RK-100, RK-21-1, RN-2-2, Nuclear Enterprises RM5/1
- Rentgenometry: D-08 wykonanie 1, Intensitetsmaler 1963 (Total 6511D), KSMG 1/1M
- Rentgenometry pokładowe: DPS-68, DPS-68M1 (wreszcie omówiłem wszystkie z serii!)
- Sondy: SGB-3P, SSNT-2, SGB-2D
- Dozymetry indywidualne: czytnik dawkomierzy osobistych CDI-77, ALDO-10
- Detektory radonu: Radex MR-107+
- przystawka głośnikowa PS-2
- słuchawka miniaturowa SM-73 z przedłużaczem P-73
- przejściówka do testowania liczników G-M
Kolejne egzemplarze przyrządów omawianych wcześniej:
- ANRI 01-02 Sosna
- Biełła
- RG-1 w nieco innym wykonaniu
- KOS-1
- ALDO-3
- RBGT-62a (pełen zestaw)
- DP-66M1
- RK-67 (wczesna wersja)
- RKP-1-2 (wczesna wersja)
- Palesse 26K86 (skanibalizowany)
- RKSB-104 (na targu!)
- zasilacz Elektronika D2-10M
Kontynuowałem meliorację starszych notek:
- KOS-1 (uzupełniona o "sesję rozbieraną")
- RBGT-62a (uzupełniono zdjęcia i test z kontrolką)
- RG-1 (sprawny egzemplarz pozwolił na pełny test)
- ST-02 (sprzedawca z Olx podzielił się zdjęciem - dziękuję!)
- RKSB-104 (wreszcie przedstawiłem pracę w trybie alarmu progowego)
- ALDO-10 (dwa egzemplarze umożliwiły dokładne testy)
- URL-1 (szczegółowe zdjęcia od Adama - http://qann.wikidot.com/)
- czujniki izotopowe w przemyśle (dodałem liczne skany zdjęć poszczególnych modeli)
- pomiar ekshalacji radonu (uzupełniłem o pomiar radonu-220, zwanego kiedyś toronem, wydobywającego się z siatek Auera)
- promieniowanie szkła kryształowego (więcej teorii i przykładów)
Omówiłem też dwa "zimne eksponaty", czyli poważnie uszkodzone radiometry, oba wykorzystujące komorę jonizacyjną, kupione w zestawie z innymi przyrządami jeszcze w 2019 r.:
Powstało też parę wpisów teoretycznych, w tym jeden na życzenie Czytelnika:
- Podsumowanie jednostek dawki i mocy dawki [LINK]
- Zarys rozwoju koncepcji atomu [LINK]
- Odpady radioaktywne - systematyka, przetwarzanie, przechowywanie [LINK]
Opublikowałem tekst Krzyśka (pozdrowienia!) z praktycznymi poradami dotyczącymi zakupów w sklepie RadiaScan [LINK], niestety z powodu rosyjskiej agresji na Ukrainę ma on chwilowo znaczenie wyłącznie teoretyczne.
Przeprowadziłem również kilka eksperymentów:
- pomiar radonu metodą Markova - przy okazji wykrywania skażeń powietrza [LINK]
- badanie przenikliwości cząstek alfa przez folie i papiery [LINK]
- budowa spintaryskopu z użyciem różnych scyntylatorów [LINK]
- domek osłonny z gradowiny żelaznej [LINK]
- autoradiogramy z glazury uranowej i elektrod TIG, naświetlane 8 miesięcy [LINK]
- testy porównawcze liczników DOB-51 i DOB-50 [LINK]
Teraz omówię najważniejsze zakupy i wydarzenia w upływającym roku obrachunkowym.
1. Sprzęt dozymetryczny
Pierwsze miejsce przypada bezapelacyjnie radiometrowi RK-100, którego kompletny, mało używany zestaw udało mi się nabyć w przystępnej cenie:
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/03/radiometr-rk-100.html |
Miłym zaskoczeniem okazał się Inspector Alert, sprowadzony za pół ceny aż z Izraela. Sprzedawany był jako „niesprawdzony”, choć pomiar tła widoczny na wyświetlaczu pozwalał sądzić, że przyrząd działa poprawnie. Jego czułość jest taka sama jak Mazura PRM-9000 przy znacznie większej ergonomii użytkowania, a przydatnym rozwiązaniem jest kuwetka do pomiarów aktywności
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/03/dozymetr-inspector-alert.html |
Ciekawą pozycją okazał się RadiaScan 701A – oprócz trybu selektywnego pomiaru alfa i beta oferuje też wykrywanie
skażeń i innych małych aktywności poprzez długotrwały pomiar z odejmowaniem uprzednio zapisanego tła.
Pozwala to wykryć emisję nawet śladową emisję szkła kryształowego, cegieł, granitu, niskoaktywnego szkła uranowego itp. Niestety obecnie z uwagi na toczącą się wojnę jakiekolwiek zakupy w Rosji są po prostu niemoralne.
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/01/dozymetr-radiascan-701a.html |
To samo dotyczy dozymetru Radex Obsidian który został przysłany na krótko przed wojną w Ukrainie i wahałem się, czy umieszczać recenzję. Ostatecznie tekst zamieściłem w celach informacyjnych, szczególnie że przyrząd okazał się rozczarowaniem. Pomimo nieco większego kryształu, kompensacji energetycznej oraz selektywnego pomiaru beta i gamma miernik ten ustępuje znacznie RadiaCode 101. Najpoważniejsze zastrzeżenia dotyczą dopracowania aplikacji, szczególnie nanoszenia wyników na mapę, jak również błędy oprogramowania samego dozymetru.
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/02/dozymetr-radex-obsidian.html |
Błąd oprogramowania uniemożliwił mi użycie Obsidiana w kopalni Podgórze, gdzie bardzo liczyłem na jego funkcję logowania wyników, na szczęście miałem ze sobą inne dozymetry.
Rzadką konstrukcją, a wartą wspomnienia, jest AT6130 białoruskiej firmy Atomtex. Przypomina MKS-01SA1M, jednak ze znacznie wzmocnioną obudową i rozbudowanymi funkcjami dodatkowymi – m.in. przełącza tryb gamma i beta po przestawieniu klapki filtra w odpowiednie położenie. Przydatną funkcją jest też zapis pomiaru po wciśnięciu przycisku. Osłonięcie okienka licznika cienką folią odcina niestety większość cząstek alfa, jednak jest to niewielka cena za szczelność i łatwość dekontaminacji. Doskonały wybór do pracy w trudnych warunkach.
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/03/dozymetr-atomtex-mks-at6130.html |
Z Czech dostałem informację o zagadkowym radiometrze oznaczonym RN-2-2 (dzięki, Aleš!). Udało mi się ustalić, że jest to „radiometr noszony” wykonany w małej serii w latach 80. Przyrząd o tyle ciekawy, że ma bardzo szeroki zakres pomiarowy, porównywalny z serią DP-66. Po reanimacji przeprowadzonej przez Michała (pozdrowienia!) sprzęt zyskał pełną sprawność. Jedyną wadą przyrządu jest wyskalowanie w amperach na kilogram, czyli wyjątkowo kłopotliwych w przeliczaniu układowych jednostkach mocy dawki ekspozycyjnej.
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/06/radiometr-noszony-rn-2-2.html |
Innym wartym wspomnienia produktem ZZUJ Polon był radiometr kieszonkowy RK-21-1, czyli podstawowe wykonanie tego przyrządu, z sondą zewnętrzną. Do tej pory dysponowałem tylko wariantem RK-21-2, z detektorem w korpusie. Posiadanie obu odmian pozwoliło na dokładne testy porównawcze, w których sonda zewnętrzna pokazała swą znaczną przewagę. Pomimo upływu lat miernik ten jest w pełni użyteczny przy pomiarach wyższych poziomów promieniowania i niewiele ustępuje nowszemu RK-21-1C.
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/04/radiometr-cyfrowy-rk-21-1.html |
Dozymetry poczarnobylskie były reprezentowane bardzo skromnie - z konstrukcji dotychczas nieomawianych był to tyko DBG-06T, uboższa wersja DRG-01T1. Dozymetr ten, oprócz pancernej obudowy, wyróżnia się też zastosowaniem 4 liczników SBM-20, z których jedna para jest używana przy pomiarze w mR/h, a druga w µSv/h, co znacznie zwiększa niezawodność przyrządu. Miernik, po przetestowaniu, został sprzedany na prezent - może Obdarowana znajdzie się wśród czytelników?
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/04/dozymetr-dbg-06t.html |
Zrobiłem też obfite zakupy na Aliexpress, spośród mierników na tym portalu wybija się RM-9000, mający bardzo korzystny stosunek ceny do parametrów użytkowych, zwłaszcza czułości. Jest niestety wyjątkowo ubogi w funkcje, rekompensuje to jednak prostotą obsługi. Przyrząd ten był bardzo miłym zaskoczeniem:
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/10/dozymetr-rm-9000-z-aliexpress.html |
Absolutnym królem chińskich dozymetrów okazał się F6000, który można uznać za budżetowy odpowiednik Terry P. Miernik ten ma zdejmowany filtr, odcinający promieniowanie beta, co jest rzadkością w dozymetrach klasy popularnej, nie tylko chińskich.
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/11/dozymetr-nuctest-f6000-z-aliexpress.html |
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/10/dozymetr-fnirsi-gc-01-z-aliexpress.html |
Pod kątem zakresu pomiaru wyróżnia się sprowadzony z Włoch KSMG 1/1 M – mierzy od 1 µSv/h aż do 10.000 Sv/h. Dozymetr ten jest przeznaczony na wojnę jądrową, wykorzystuje diody PIN jako detektor promieniowania, a jego obudowa jest pancerna i łatwa w dekontaminacji. Niestety wynik podaje w notacji naukowej, a nawet najbardziej aktywne źródła ledwo go uruchamiają. Zaletą jest dodatkowy tryb, wykrywający promieniowanie natychmiastowe, towarzyszące eksplozji jądrowej - KSMG 1/1M zaalarmuje nas, jeśli w pobliżu wybuchła bomba atomowa.
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/02/dozymetr-ksmg-11-m-na-wojne-jadrowa.html |
Z kolei krajowy DPS-68 rozpoczyna całą serię wojskowych rentgenoradiometrów pokładowych, jednak do tej pory dość rzadko pojawiał się na rynku, dominowały nowsze modele (DPS-68M i M1). Ostatnio jednak nastąpił wysyp tego najstarszego modelu z całej serii i to ze szczegółowym opisem poszczególnych wyprowadzeń w gnieździe sterowania instalacjami zewnętrznymi, co znacznie rozszerza możliwości przyrządu. Podczas testów sprawdziłem pracę przyrządu zarówno z osłoną sondy, jak i bez, aby potwierdzić możliwość stosowania w roli stacjonarnego monitora tła promieniowania.
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/05/rentgenometr-pokadowy-dps-68.html |
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/09/czytnik-dawkomierzy-osobistych-cdi-77.html |
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/11/radiometr-nuclear-enterprises-rm51.html |
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/06/sonda-neutronowa-ssnt-2.html |
https://allegro.pl/oferta/blok-detekcji-promieniowania-gamma-bdmg-42-12676597560 |
2. Artefakty
Znaleziskiem roku została bezapelacyjnie Matka Boska Radioaktywna, która objawiła się pod postacią niepozornej płytki z bezbarwnego szkła. Charakterystyka pomiarów dozymetrycznych, a następnie badanie widma promieniowania gamma jednoznacznie wskazały na obecność toru-232.
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/06/matka-boska-radioaktywna-nowe-objawienie.html |
Spośród naczyń z glazurą uranową na pierwsze miejsce wybija się się owocarka niemieckiej firmy Strehla, upolowana wspólnymi siłami wraz z Żoną. Początkowo sprzedający wycenił ją na 50 zł, zawahałem się więc i odłożyłem zakup. Następnie, po zwiedzeniu drugiego targu, wróciłem na to stoisko, jednak naczynie leżało już w "droższej strefie", koło lampy art deco, i kosztowało 100 zł. Wróciłem więc do domu, bolejąc nad straconą okazją. Wkrótce na targ poszła Żona, której udało się kupić to naczynie za... 40 zł.
https://www.youtube.com/watch?v=I56ZuZo0zlk |
https://www.youtube.com/watch?v=sOIeOCQy_Hk |
https://www.youtube.com/watch?v=0yncQyjwByc |
Niektóre znaleziska są bardzo niepozorne, jak ten skromny popękany talerzyk, sygnowany przez... Fabrykę Fajansu w Kole:
https://www.youtube.com/watch?v=KGEZSLXG_Vc |
https://www.youtube.com/watch?v=Ic_AgbkCTts |
Drugą nagrodę zyskuje ta francuska pieprzniczka w kształcie króla z podbitym okiem, w której "świecą" żółtawe zdobienia
https://www.youtube.com/watch?v=GDjQ86D-Snw |
Pozostała ceramika przedstawia się następująco - podobnie jak w zeszłym roku, zakupy ograniczyłem do wyrobów wyróżniających się aktywnością, wzorem lub ceną:
Zestawienia za poprzednie lata - LINK |
https://promieniowanie.blogspot.com/2021/08/porcelana-elektrotechniczna-z-glazura.html |
https://www.youtube.com/watch?v=KLPNeRc5yGU |
Obecnie mam więc dwie wtyczki, dwa gniazdka, jedną oprawkę żarówki, włącznik podtynkowy oraz natynkowy, a także samo pokrętło do takiego włącznika. Pozostaje mi polować na kostki przyłączeniowe oraz izolatory, jeśli takowe też pokrywano glazurą uranową.
Glazura uranowa była umieszczana nie tylko na ceramice, ale również na wyrobach z metalu, choć są one bardzo rzadkie. W zeszłym roku trafiła się prostokątna plakieta z wizerunkiem rycerza [LINK], w tym zaś miedziany trójkąt ozdobiony mniejszymi trójkącikami. Wbrew pozorom aktywne nie są te jaskrawe, pomarańczowe:
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/04/miedziany-trojkat-z-glazura-uranowa.html |
Szkło uranowe w tym roku prezentuje się dość mizernie: kilka kieliszków, filiżanka, kałamarzyk (niestety bez pokrywki) i wkład do wazonu, pozwalający na umieszczanie kwiatów w odstępach.
https://www.youtube.com/watch?v=3ZUPF8B3IL4 |
Na targu pojawiły się też minerały - albo może były i wcześniej, jednak wtedy nie szukałem metodą "na przyrządy", które pozwala odnaleźć obiekt nawet na dnie kartonu, pod warstwą talerzy i dzbanków. Były to głównie niewielkie bryłki o przeciętnej aktywności - poniżej zapisane wartości łącznej aktywności alfa+beta+gamma zmierzonej MKS-01SA1M, emisja gamma ledwie przekracza tło.
Garść tych kamyków skaziła mi skórzaną rękawiczkę, o czym przekonałem się, dokonując pomiarów sondą SSA-1P. Rękawiczka trafiła do foliowego worka i posłuży jako źródło do autoradiogramów.
https://www.youtube.com/watch?v=VAypm0LLcYE |
Gablotka ta była na tyle niepozorna, że zupełnie nie rzucała się w oczy, szczególnie wobec ogromu talerzy, dzbanków i kieliszków w kartonach. Odczyt na "żelazku" był jednak bardzo silny, wyższy niż przy ceramice, nietrudno było więc zlokalizować "świecący" obiekt.
Budzików z farbą radową praktycznie już nie kupuję, ograniczając się do dokumentacji fotograficznej, szczególnie że wiele z nich nie ma szkiełka i grozi skażeniem:
3. Literatura przedmiotu
Opublikowałem drugi artykuł w Postępach Techniki
Jądrowej – tym razem podsumowałem poczarnobylską produkcję sprzętu
dozymetrycznego z wyszczególnieniem cech poszczególnych grup przyrządów i
przybliżeniem najważniejszych oraz najciekawszych przykładów. Z uwagi na
objętość został przesunięty z IV kwartału 2021 r. na I kwartał 2022, zatem choć
powstał w VIII roku bloga, to zaliczam go do upływającego.
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/03/dozymetry-produkowane-po-czarnobylu.html |
Podobnie książka Pawła Sekuły "Zona - opowieść o radioaktywnym świecie", choć przeczytana jeszcze we wcześniejszym roku obrachunkowym, to recenzja ukazała się już na początku kolejnego, znajdzie więc tutaj swoje miejsce. Publikacja bardzo cenna, gdyż doprowadzona praktycznie do ostatnich lat i zawiera najnowsze dzieje Strefy:
https://promieniowanie.blogspot.com/2021/11/zona-opowiesc-o-radioaktywnym-swiecie.html |
Z kolei zdjęcie naszej kolekcji szkła uranowego trafiło na łamy najnowszej książki prof. Tomasza Pospiesznego "Nowa alchemia czyli historia radioaktywności":
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/09/ksiazka-nowa-alchemia-czyli-historia.html |
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/02/ksiazka-jak-powstaa-bomba-atomowa.html |
https://promieniowanie.blogspot.com/2018/03/zapomniane-dozymetry-ktokolwiek-widzia.html |
4. Inny sprzęt
Swoją służbę zakończył legendarny „koci plecak”, używany nieprzerwanie od 2013 r. Drelichowa „gruszka” produkcji radzieckich zakładów „Wojenochot” przeniosła ogromne ilości uranowej glazury, szkła, dozymetrów i innej elektroniki, płowiejąc od słońca i deszczu oraz wycierając się na łączeniach.
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/07/przystawki-gosnikowe-polon-ps-1-i-ps-2.html |
5. Wydarzenia
Najważniejszymi wydarzeniami było zwiedzenie 3 kopalni uranu podczas naszej objazdowej wycieczki po Dolnym Śląsku:
- Podgórze (świetna trasa ekstremalna)
- Liczyrzepa (w detektorze żenady zabrakło skali)
- Kletno (najciekawsza ekspozycja, choć ciut za krótkie zwiedzanie)
Podczas wycieczki odwiedziliśmy również Muzeum Broni i Militariów w Witoszowie Dolnym k. Świdnicy. Miałem okazję przetestować krotność osłabienia promieniowania tła przez pancerz czołgu oraz zmierzyć kilka "uradowanych" wskaźników, w tym jeden na działku przeciwlotniczym:
Będąc w okolicy, zajechaliśmy do Muzeum Gazownictwa w Paczkowie, wiedząc, że w zbiorach będą koszulki Auera różnych typów, a także funkcjonujące lampy gazowe.
Warto też wspomnieć o dniu otwartym Krajowego Składowiska Odpadów Promieniotwórczych w Różanie. Niestety nie udało mi się przeprowadzić pomiarów, ale przy następnej edycji wykonał je jeden z Czytelników. Oczywiście nie zachęcam nikogo do przemycania dozymetrów, tym niemniej sama instytucja za mały nacisk kładzie na aspekt dozymetryczny zwiedzania. Wycieczki otrzymują kilka dawkomierzy, jednakże są to mierniki czułe tylko na promieniowanie gamma i w czasie zwiedzania, trwającego niecałą godzinę, nie przyjmą nawet 0,1 µSv, czyli najmniejszej dawki, możliwej do zarejestrowania przez ten miernik.
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/07/dzien-otwarty-krajowego-skadowiska.html |
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/06/gieda-staroci-pchli-targ-w-poznaniu.html |
Podziękowałem pewnej rosyjskiej firmie, która napisała do mnie z propozycją pozycjonowania strony. Odparłem, że z racji toczącej się wojny nie współpracuję z żadnymi rosyjskimi podmiotami, odpowiedź kończąc: Слава Україні!
Na krótko przed rocznicą zareklamowałem konkurs "Atomowa Bzdura Roku", zorganizowany przez portal Nuclear.pl. W konkursie tym można zgłaszać wygłoszone publicznie treści dotyczące energetyki jądrowej i promieniotwórczości, które są sprzeczne z obecną wiedzą naukową. Zachęcam do zgłaszania nominacji, termin upływa 30 listopada.
https://promieniowanie.blogspot.com/2022/11/konkurs-atomowa-bzdura-roku-2022.html |
Inne wnioski i obserwacje:
- Ludzie nie wydadzą na dozymetr klasy popularnej więcej niż 400-450 zł. Sprzedaż dozymetrów z wyższej półki, mających licznik okienkowy i kosztujących 1500-2000 zł graniczy z cudem, choć nie jest to niemożliwe.
- Ceny na targu ustalane są bardzo arbitralnie i często wyrób obiektywnie więcej warty zostanie sprzedany taniej niż teoretycznie "tani" bibelot. Dobrym przykładem może być wazonik z żółtą glazurą uranową znanej firmy Sarreguemines (10 zł) oraz kwadratowa popielnica ze zwykłego przezroczystego szkła (20 zł). Niektórzy sprzedawcy wycwanili się i podwyższają ceny, jeśli przedmiot okazuje się być szkłem uranowym lub ceramiką z glazurą uranową (nie wszyscy na szczęście, mam parę zaprzyjaźnionych stoisk z przyzwoitymi cenami).
- Na Olx i Allegro pojawiło się sporo trefnych ogłoszeń z miernikami sprzedawanymi jako niesprawdzone, podczas gdy tak naprawdę są uszkodzone, a w dodatku nieudolnie naprawiane. Szczególnie rozczulił mnie "niesprawdzony" zasilacz do DP-66 - jak rozumiem, osoba od lat zajmująca się dozymetrami nie potrafi podłączyć zasilania 3, 6 lub 12 V i żaróweczką od latarki lub multimetrem sprawdzić pracy tego prostego układu? Na szczęście działa też „sieć ostrzegania sąsiedzkiego” – świat dozymetrystów jest mały i informacje o „niesprawdzonych” egzemplarzach rozchodzą się lotem błyskawicy. Poza tym, jeśli z asortymentu sprzedawcy i treści ogłoszeń widać, że zna się na rzeczy, to przymiotnik "niesprawdzony" trzeba traktować jako synonim "niesprawny".
- "Żelazko" wzbudza ogromne zainteresowanie, ale ludzie w większości kompletnie nie odróżniają aparatury technicznej - wielokrotnie chodząc z "żelazkiem" słyszałem "mam taki sam na sprzedaż, przyniosę", po czym zwykle okazywało się, że jest to... multimetr, najczęściej UM-3 lub kompatybilny. Jakim cudem taki przyrząd może być podobny do RKP-1-2?
UM-3 (fot. Adam - http://qann.wikidot.com/um3a) vs RKP-1-2 |
Na sam koniec zerknijmy jeszcze na moją poboczną działalność, jaką jest przetwórstwo owocowo-warzywne. W tym roku mirabelki nie obrodziły - starczyło tylko na kilka butelek kompotu, z kolei truskawki były bardzo drogie i zrobiłem jedynie parę słoików konfitury.
Pojawiła się za to obfitość gruszek, których przy pomocy ogrodniczego czerpaka nazbierałem ponad 60 kg. Większość poszła do suszenia, trochę na kompot i sok, z reszty zrobiłem cydr. Przypłaciłem to śmiercią chińskiej sokowirówki, z której poszedł dym, ale nabyta pospiesznie VA-370 "Katarzyna" firmy Predom Mesko sprawnie dokończyła robotę.
Nastawiłem też wino z czereśni (delikatne) oraz ze sklepowego soku jabłkowego (najmocniejsze z dotychczas zrobionych). Kwas chlebowy po raz kolejny stał się piwem, pozostaje mi więc robić tylko podpiwek kujawski z gotowego zestawu.
I ostatnia kwestia, również niezwiązana tematycznie z blogiem - adopcje kotów niewidomych. Od prawie 2 lat jest z nami Sabinka, adoptowana za pośrednictwem fundacji Ja Pacze Sercem jako młodziutki ślepaczek po kocim katarze. Mimo ślepoty doskonale sobie radzi, wykorzystując inne zmysły, głównie słuch. Bez problemu trafia do miski i kuwety, skacze za piłeczką (i moją nogą), niekiedy wręcz sprawia wrażenie, jakby widziała, choć stan oka niestety to wyklucza.
https://promieniowanie.blogspot.com/2021/12/adopcja-niewidomego-kota.html |
Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy! Gratulacje za ogromną determinację i ciągle nowe artykuły. Człowiek się naczyta o kolejnym mierniku i znowu w portfelu coś znika...
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie za życzenia od wiernego czytelnika :) Kolejne mierniki już do mnie idą :)
UsuńOde mnie również najlepsze życzenia i prośba o więcej :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Mam sporo pomysłów na nowe wpisy, niestety trochę ogranicza mnie czas i inne obowiązki :(
UsuńGratuluję, oby to nie była ostatnia rocznica :) Pisz nadal. Sporo się nauczyłem z Twojego bloga i będę polecał zawsze każdemu zainteresowanemu tematyką radioaktywności.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :) Nie mam w planach kończenia bloga, choć niekiedy tempo jednego wpisu na 4-6 dni bywa mordercze i np. tego lata trochę zwolniłem, a teraz nadrabiam ;)
UsuńSuper blog wchodzę czasami i cała historia z kotami zupełnie mnie zaskoczyła;)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie spędza się tutaj czas;)
Niezmiernie mi miło :) Dla takich osób aż chce się pisać :)
UsuńRegularne pisanie przez tyle lat nie jest łatwe. Szacunek i życzę siły do pisania przez kolejne 9 lat.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję! Siły się przydadzą, bo czasem ich brakuje i niekiedy mam zaległości w materiale ;)
Usuń