Blog o promieniowaniu jonizującym, dozymetrii i ochronie radiologicznej. Zwalcza mity związane ze zjawiskiem radioaktywności i przybliża wiedzę z zakresu fizyki jądrowej oraz źródeł promieniowania w naszym otoczeniu.
Etykiety
20 stycznia, 2025
Lampka Emergency Light z glazurą uranową
15 stycznia, 2025
Radiometr KRB-1
Miernik ten jest bliźniaczą konstrukcją z KDG-1, omawianym w 2020 r. [LINK], od którego różni się tylko głowicą sondy i wyskalowaniem. Obudowa pulpitu pomiarowego, układ elektroniczny, źródło zasilania, przedłużka sondy i futerał są identyczne. W odróżnieniu jednak od KDG-1, który przede wszystkim mierzy promieniowanie gamma, zaś emisję beta jedynie indykuje, KRB-1 jest przeznaczony wyłącznie do pomiaru skażeń emiterami beta i to w bardzo szerokim zakresie od 10 do 10 mln rozp/min/cm2. Pełna nazwa przyrządu to radiometr do pomiaru beta-skażeń powierzchni KRB-1 (Радиометр для измерения бета-загрязнённости поверхностей КРБ-1).
Detektorami promieniowania są dwa okienkowe liczniki G-M:
- SI-8B dla pierwszych trzech zakresów (10-100, 100-1.000, 1.000-10.000 rozp/min/cm2)
- SI-19BG dla kolejnych trzech zakresów (10.000-100.000, 100.000-1000.000, 1000.000-10.000.0000 rozp/min/cm2)
- napięcie pracy: 360-440 V
- nachylenie plateau: 0.3 %/V
- długość plateau: min. 80 V
- maksymalna częstość zliczania: 3400 cps
- wydajność pomiaru promieniowania beta: 50-85 %
- bieg własny: < 2 cps
- amplituda impulsu napięciowego: 20 V
- nachylenie charakterystyki prądowo-napięciowej: nie więcej niż 1.25 %/V
- czas martwy: 160 µs
- czułość: 350-500 cps/µR/s dla Co-60
- maksymalna ekspozycja (przez 1 minutę): 300 R/h
- średnica zewnętrzna: 80 mm
- wysokość: 31 mm
- masa: 93 g
- napięcie pracy: 360-440 V
- zakres energii mierzonego promieniowania: 60 kev - 2 MeV
- nachylenie plateau: 0.3%/V
- maksymalne natężenie robocze: 18.2 µA
- maksymalna częstość zliczania: 1000-1500 cps
- maksymalna ekspozycja: 900 R/h
- wydajność pomiaru promieniowania beta: 50-85%
- bieg własny: 0,16 cps
- długość: 20 mm
- średnica zewnętrzna: 9,2 mm
- masa: 4 g
- akumulatorki (6 szt.)
- sonda
- źródło kontrolne
- pierścienie
- uszczelki
- sprężyna
- ekran sondy (2 szt.)
- pulpit pomiarowy
- licznik SI8B (2 szt.)
- licznik SI19BG (2 szt.)
- podkładki
09 stycznia, 2025
Radiometr scyntylacyjny SRP-2 (polski)
Nazwa SRP-2 kojarzy się najczęściej z radzieckim radiometrem z lat 60., występującym pod dodatkową nazwą "Kristall", stosowanym w prospekcji geologicznej (wyszukiwaniu złóż na podstawie poziomu promieniowania). Przyrząd ten omawiałem na blogu w 2020 r. [LINK]. Mało kto jednak wie, że nazwę SRP-2, ale bez dodatkowego oznaczenia, nosił również polski radiometr, opracowany przez Biuro Urządzeń Techniki Jądrowej na początku lat 60.
Przyrząd przeznaczony jest do pomiaru promieniowania gamma oraz neutronów szybkich i termicznych - w zależności od użytego scyntylatora. Obsługiwany jest pokrętłami na przednim panelu oraz na sondzie:
- pulpit:
- przełącznik główny
- przełącznik "liczenie" (stała czasu, dwie wartości)
- potencjometr regulacji żarzenia (katalog z 1963 r. - napięcia anodowego)
- sonda:
- przełącznik zakresu pomiaru
- potencjometry skalowania poszczególnych zakresów
- potencjometr regulacji czułości.
Miernik występuje w dwóch katalogach Aparatura jądrowa - informator techniczny, wydanych przez BUTJ w 1961 i 1963 r. W pierwszym z nich przyrząd wyróżnia się dużym mikroamperomierzem, zajmującym znaczną część przedniego panelu:
- zakresy pomiarowe: b.d. (0-50 cps, 0-250 cps, 0-750 cps)
- stała czasu: 30/15 s (20/10 s)
- zakres temperatur pracy: -20 - +40 st. C (-10 - +35 st. C)
- wilgotność względna: 98 % (90%)
- hermetyczność sondy: do 2 m głębokości zanurzenia
- czas pracy na jednym komplecie baterii: 25 h przy pracy 8 h na dobę
- lampa w zasilaczu WN dla fotopowielacza: 1S4(1L33)
- mikroamperomierz: b.d. (50 µA)
- lampy normalizatora: 2x 1S5
- średnica sondy: 70 mm
- wymiary sondy z rączką: b.d. (90 x 560 mm)
- długość kabla sondy: 2,5 m
- wymiary pulpitu w futerale: b.d. (125 x 145 x 215 mm)
- wymiary walizki z miernikiem: b.d. (160 x 260 x 650 mm)
- ciężar radiometru w walizce: b.d. (ok. 7 kg)
- ciężar sondy: b.d. (2,4 kg)
- ciężar pulpitu w futerale: b.d. (1,8 kg)
03 stycznia, 2025
Moneta napromieniowana neutronami
Szukając na eBay'u dozymetrów neutronowych natrafiłem na ofertę monety dziesięciocentowej (dime) zapieczętowanej w pudełeczku z podpisem American Museum of Atomic Energy - neutron irradiated.
https://www.ebay.com/itm/124824634807? |
Postanowiłem zbadać temat. W roku 1949 powstało American Museum of Atomic Energy (obecnie American Museum of Science and Energy). Zlokalizowane zostało w Oak Ridge, miasteczku utworzonym na potrzeby Projektu Manhattan. Znajdowała się tam maszyna do napromieniowywania monet (coin irradiator) którae służyła do pewnej ciekawej demonstracji. Zwiedzający muzeum mogli dać dziesięciocentową monetę, aby przez kilka sekund została poddana działaniu strumienia neutronów ze źródła zawierającego antymon-164 i beryl-9. W źródle tym kwanty gamma z antymonu-164, o energii 1,69 MeV, uderzały w berylową tarczę, powodując emisję neutronów o energii 0,024 MeV. Neutrony te były spowalniane do energii termicznej (1-100 meV) przez wodny moderator, a następnie napromieniowywały włożoną monetę.
Miss Universe otrzymuje napromieniowaną monetę w 1966 r. https://www.orau.org/health-physics-museum/collection/medals/irradiated-dimes.html |
Moneta stawała się radioaktywna, co można było potwierdzić za pomocą dozymetru. Moc dawki nie była duża, porównywano ją do zegarka z farbą radową, a w dodatku promieniowanie zanikało, zanim zwiedzający zdążył opuścić muzeum. Wytłumaczenie było proste: dziesięciocentówki były wykonane ze stopu srebra (90% i miedzi (10%). Srebro ma dwa naturalne, niepromieniotwórcze izotopy. Jeden to Ag-107 (51,8 %), drugi Ag-109 (48,2 %). Oba ulegały aktywacji w strumieniu neutronów, dając odpowiednio Ag-108 (t1/2=2,42 min) i niewielką ilość Ag-108m (t1/2=400 lat) oraz Ag-110 (t1/2=24,6 sec) z małą domieszką Ag-110m (t1/2=250 dni). Oba te izotopy (Ag-108 i 110) rozpadają się do stabilnych izotopów, głównie kadmu-108 i 110, w znacznie mniejszym procencie palladu-108 i 110.
https://sciencedemonstrations.fas.harvard.edu/presentations/neutron-activation-silver |
https://www.sanumismatics.org.au/exonumia/souvenir-1950-dime-irradiated-at-oak-ridge-graphite-reactor/ |
Szacuje się, że około miliona monet poddano tej procedurze. Z biegiem lat źródło antymonowo-berylowe zastąpiono plutonowo-berylowym, a w końcu amerykowo-berylowym: izotopy te są emiterami cząstek alfa, nie wymagają więc grubych osłon, mają też dłuższy czas połowicznego rozpadu (Pu-239 - 24,11 tys. lat, Am-241 - 432,2 lata). Antymon-124 miał czas połowicznego rozpadu 60 dni, wymagał więc częstej aktywacji w reaktorze jądrowym, zaś promieniowanie gamma o energii 1,69 MeV wymagało grubych osłon.
Napromieniowywanie monet stosowano w latach 1949-1967. W 1964 r. zmieniono materiał z którego wykonywano monety - srebro zastąpiono niklowaną miedzią. Przez pewien czas po wymianie pieniędzy Muzeum skupowało od banków monety dziesięciocentowe i selekcjonowało spośród nich srebrne, aby jeszcze przez pewien czas móc prowadzić pokazy. Trudno ustalić moment zakończenia tych praktyk, przyjmuje się zwykle rok 1967, choć możliwe, że monety napromieniowywano jeszcze na początku lat 70. [LINK]
Napromieniowywane monety, dostępne na rynku antykwarycznym, różnią się wzorem i rokiem wybicia - tutaj starsza, z 1944 r.
https://www.dealswins.com/detail/385385666433 |
https://www.infinitycoins.com/Products/194664-us-10--irradiated-silver-roosevelt-dime--new-york-worlds-fair.aspx |
https://sciencedemonstrations.fas.harvard.edu/presentations/neutron-activation-silver |