Coś mnie podkusiło, by zerknąć pod śmietnik. I słusznie - w wielkim pudle drobnej ceramiki znalazłem dwie ozdobne filiżanki i parę wazoników. Po przytarganiu łupu do domu odruchowo sięgnąłem po dozymetr. Wazoniki, pomimo żółtej polewy, nie świecą wcale, za to emisję wykazują... filiżanki, a ściślej - ich zielona polewa. Moc dawki na poziomie szkła uranowego, czyli 0,1 mR/h.
Teraz będę zabierał każdą wyrzuconą ceramikę, jaka mi się tylko napatoczy. Poniżej krótki filmik:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!
[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]