Samotny Wilk doniósł mi, że niektóre rodzaje ograniczników przepięć (odgromników) typu iskrowego zawierają niewielką ilość cezu-137, którego promieniowanie jonizuje gaz wewnątrz odgromnika i ułatwia przeskok iskry. Odgromniki te były dość trudno dostępne, występowały głównie jako "spark gap" na eBay'u. Tymczasem wystarczył rzut oka na Allegro, by znaleźć dokładnie takie same, amerykańskiej firmy Raytheon, w niewygórowanej cenie 20 zł. Po otrzymaniu przesyłki przyszedł czas na pomiar i spodziewane rozczarowanie. Żaden z moich radiometrów nie wykazał promieniowania ponad naturalny poziom tła - ani Polaron, ani Sosna, ani przewidziany m.in. do detekcji cezu PM-1401, ani nawet EKO-C z okienkiem mikowym. Jak widać, szkło i metalowe kule elektrod na tyle dobrze tłumią promieniowanie Cs-137, że gdyby nie oznaczenie na obudowie, w ogóle bym nie podejrzewał tego odgromnika o zawartość substancji radioaktywnych. Należy też mieć na względzie czas połowicznego rozpadu Cs-137, równy 30 lat - zatem od momentu wyprodukowania tych odgromników minął już co najmniej jeden taki okres i aktywność izotopu jest o połowę niższa niż na początku.
Dla celów porównawczych nabyłem kilka odgromników produkcji radzieckiej, nie noszących takich oznaczeń jak amerykańskie, ale wynik pomiaru był taki sam.
Odgromniki radzieckie i amerykański (u dołu z prawej). |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!
[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]