Radiometr ten występuje czasem w literaturze jako Miernik Skażeń Powierzchni, choć jest de facto radiometrem uniwersalnym i tak też jest oznaczony na przednim panelu. Sprzęt produkował Zakład Doświadczalny Biura Urządzeń Techniki Jądrowej w Bydgoszczy. Wprowadzono go do produkcji w latach 60.* i wykonano 50 szt. Radiometr współpracował z zewnętrznymi sondami pomiarowymi zasilanymi z wbudowanego zasilacza wysokiego napięcia. Dolna podziałka skali służyła regulacji wysokiego napięcia w zakresie 200-2000 V, zaś górna była wyskalowana w impulsach na minutę (5-600 z mnożnikami x1, x10 i x100).
Radiometr występował w 3 wersjach, różniących się zastosowaną wkładką, umieszczaną z prawej strony przedniego panelu. W wersji podstawowej miejsce na wkładkę było zamknięte zaślepką. Można było w nim też umieścić wkładkę sygnalizującą przekroczenie ustawionego progu albo wkładkę czasowo-impulsową, pozwalającą na zliczanie impulsów w ciągu zaprogramowanego czasu. Poniżej radiometr z wkładką sygnalizacyjną - przekroczenie progu powoduje podświetlenie szybki z napisem "promieniowanie":
Miałem kiedyś egzemplarz z wkładką czasowo-impulsową, która pozwalała na zliczanie impulsów w ustawionym odcinku czasu albo odwrotnie, odmierzanie czasu, w którym zliczona zostanie określona liczba impulsów. Wkładka posiadała dwa liczniki elektromechaniczne MO-1A - jeden do impulsów, napędzany z detektora, drugi, zasilany generatorem, do odmierzania czasu. Niestety zdjęcie zaginęło w pomroce dziejów i muszę posiłkować się katalogiem "Mery":
Stosując różnego rodzaju sondy pomiarowe można było mierzyć aktywność próbek stałych, ciekłych i aerozoli, strumień neutronów i moc dawki gamma. Wśród sond współpracujących z MSP-3 znajdowały się m.in. stosowane do dziś sondy licznikowe SGB-1P, SGB-2P, SGB-1Z, SGB-1D i scyntylacyjna SSA-1P, a także starsze LGO-5a i LGM-5.
Radiometr mógł współpracować z zewnętrznym rejestratorem o napięciu zasilania 10 V. Zasilanie samego radiometru odbywało się z sieci 220 V, lecz przewód miał wtyczkę z 5 stykami:
Na tylnym panelu widać również wyjście stałoprądowe regulowane 250 V, prawdpodobnie do zasilania urządzeń współpracujących z radiometrem.
Na sam koniec tabliczka znamionowa producenta z oznaczeniem kraju produkcji po polsku i po rosyjsku. Podobną można spotkać na przenośnym izotopowym mierniku poziomu PIMP-3.
* Tabliczka wskazuje też na dużo wcześniejszy rok produkcji niż podany w dokumentacji fabrycznej producenta (1970).
Zajrzyjmy jeszcze do wnętrza radiometru - konstrukcja oczywiście oparta jest na lampach elektronowych jak we wszystkich przyrządach z tego okresu:
Sam miernik co jakiś czas pojawia się na portalach aukcyjnych, od 2013 r. naliczyłem łącznie 3 egzemplarze. Niestety aby sprzęt pokazał swoje możliwości, trzeba mieć do niego odpowiednie sondy pomiarowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!
[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]