09 czerwca, 2014

Dozymetr Master-1


Master-1 to jeden z najtańszych i najczęściej pojawiających się na rynku kieszonkowych dozymetrów. Jest jednocześnie najlżejszy... i najmniej przydatny w domowej dozymetrii. Ale po kolei.
Urządzenie z bateriami waży ok. 80 g (Polaron - 250, Sosna - 320) i ma wymiary 12,5x4,5x2 cm. Z przodu malutki wyświetlacz z zakresem do 9,99µSv/h (0,99mR/h) i guzik "reset", z tyłu klips, rozłączający obwód baterii po przypięciu dozymetru np. do paska czy kieszeni. Swoją drogą, ciekawy patent. Niektóre wersje mają osoby włącznik sieciowy na skraju obudowy z prawej strony:



Korpus wykonany jest z czarnego plastiku, wersja kremowa jest bardzo rzadka. Istnieje też nowszy wariant obudowy, bardziej masywny, ale nadal sygnowany "Master-1" - opis TUTAJ.
Dozymetr wykorzystuje standardową tubę SBM-20-1, owiniętą folią ołowianą, zatem mierzy teoretycznie tylko promieniowanie gamma. Teoretycznie, gdyż zatrzymanie wysokoenergetycznych cząstek beta nie jest takie proste, Sosna czy Polaron mają w tym celu 2 mm stali z dodatkową folią ołowianą. Zatem mierząc emisję gamma, której towarzyszy promieniowanie beta lepiej dodatkowo wyekranować betę np. kawałkiem blachy czy szkła, w przeciwnym wypadku pomiar nie będzie miarodajny.

Dokładność i tak nie jest duża, tak samo, jak i czułość. Zakres do 9,99µSv/h (0,99 mR/h) jest często za mały, zwłaszcza jak mierzymy np. zegary lotnicze, osiągające moce dawek 1,5-5,5mR/h. Musimy wówczas liczyć "przekręcenia się" licznika a następnie je zsumować (podobnie robiłem z ANRI Sosna, ale... w reaktorze w Świerku). W dodatku silniejsze źródła po prostu... zatykają licznik, który przestaje zliczać albo zwalnia. Pomiar dozymetrem Master-1 trwa 36 s, po jego zakończeniu znika migający symbol сч obok cyfr na wyświetlaczu. Zasilanie z 4 baterii guzikowych L1131 lub zamienników. Nie jest to wygodne, ale baterie starczają na dość długo i są tanie (na bazarze 1 zł / szt.).

Nie będę ukrywał, że jest to najsłabszy z dotychczas testowanych dozymetrów. Jego główną zaletą są małe rozmiary, pozwalające zabrać go "wszędzie", oraz niska cena. Osobiście jednak wolałbym dopłacić kilkadziesiąt złotych i kupić "Biełłę", która ma szerszy zakres i sygnalizację dźwiękową liczonych cząstek. Najlepiej oczywiście kupić Polarona, który ma większość cech idealnego dozymetru dla amatora.
Poniżej rzadko występująca kremowa wersja obudowy:


Oryginalny klips został zastąpiony takim oto patentem rozłączającym zasilanie. Co ciekawe, wyświetlacz pracuje jeszcze przez jakiś czas po odłączeniu baterii :)
W oryginale klips rozłączający zasilanie powinien wyglądać tak. Źródło - Wikimedia Commons.


Jak widać, była też wersja niebieska, spotkałem się również z czerwoną i brązową. Fot. Forum RHBZ
Jeszcze inna odmiana obudowy - fot. Forum RHBZ.
Schemat dozymetru Master-1, niestety nie wiem, której wersji.
***

Druga wersja z bardziej masywną obudową, sprzęt omówię w osobnej notce:





I na koniec filmik - dozymetr podczas pracy:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!

[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]