Tym razem przedstawię najmniejszy dozymetr spośród radzieckich konstrukcji powstałych po awarii w Czarnobylu. BIRI-1, czyli "brelok indikator radioaktiwnogo izłuczenia" - ma konstrukcję plastikowego breloczka o wymiarach 3.7x6.5x1.6 cm, waży zaledwie 32 g z bateriami. Wykorzystuje małą tubę Geigera SBM-10 umieszczoną na dole krótszego boku obudowy, a zasilany jest 2 bateriami guzikowymi 625A 1.5V. W razie braku ogniw 625A można użyć zwykłe baterie AG13 w odpowiednim adapterze. Włącznik znajduje się w pokrywce przedziału baterii i przy wyłączaniu rozłącza kontakt między bateriami połączonymi szeregowo.
Indykator sygnalizuje promieniowanie za pomocą impulsów świetlnych i dźwiękowych. Nalepka informuje o poszczególnych zakresach pomiarowych - częstotliwość mniejsza niż 12 imp./min. oznacza normalne tło promieniowania, 12-24 imp./min. to 60-120 µR/h (0.6-1.2 µSv/h, 0.06-0.12 mR/h), 24-60 imp./min. to już 120-300 µR/h (1.2-3 µR/h, 0.12-0.3 mR/h), zaś nieprzerwany dźwięk to moc dawki powyżej 300 µR/h (3 µSv/h, 0.3 mR/h). Aby ułatwić zliczanie sygnałów dźwiękowych, licznik emituje też co sekundę ciche tykanie, zatem łatwo obliczyć, że przy tle naturalnym jedno piknięcie powinno przypadać co 4 tyknięcia (12 na minutę) lub rzadziej, podwyższony zakres to piknięcie co 2 tyknięcia (24 na minutę), zaś zakres "alarmu" to piknięcie co sekundę (60 na minutę).
Jak na tak prosty przyrząd, czułość jest wysoka, miernik reaguje na szkło i ceramikę uranową. Jego niewątpliwą zaletą są bardzo małe wymiary i masa, można nosić go zawsze przy sobie jako breloczek do kluczy itp. Poniżej filmik z pracy miernika - przysunąłem mikrofon do urządzenia, aby było słychać tykanie ułatwiające liczenie impulsów:
Niestety plastik nie jest najlepszej jakości, klapka baterii ciężko chodzi, podobnie jak włącznik. Nie wiem jak długo wytrzyma uszko do łańcuszka, może się szybko wytrzeć i urwać, podobnie jak naklejki. Mimo wszystko sprzęt z racji małych wymiarów możemy mieć zawsze przy sobie by na szybko zbadać podejrzany artefakt.
Niestety plastik nie jest najlepszej jakości, klapka baterii ciężko chodzi, podobnie jak włącznik. Nie wiem jak długo wytrzyma uszko do łańcuszka, może się szybko wytrzeć i urwać, podobnie jak naklejki. Mimo wszystko sprzęt z racji małych wymiarów możemy mieć zawsze przy sobie by na szybko zbadać podejrzany artefakt.
Inne egzemplarze indykatora - fot. z forum RHBZ - istniała też wersja BIRI-1-1 mająca w komplecie "zariadnoje ustrojstwo" (ładowarkę) oraz BIRI-2 o rozszerzonym zakresie:
BIRI-2 - jak widać zakres do 3000µR/h czyli 30 µSv/h (3 mR/h) |
Do indykatora były przewidziane akumulatorki guzikowe D-0.06 starczające na 50 godzin, do ładowania przez 24 godziny prądem 6 mA, albo baterie PC-53 starczające na 200 godzin.
Schemat z forum RHBZ:
Witam
OdpowiedzUsuńsuper strona, sam mam bardzo podobne zainteresowania w zasadzie od dziecka, zauwazyłem ze Autor ma tez praktyczna wiedze i obycie ze sprzetem, czy mógłbym prosic o pobiezna (gdyz zdalną)opinie o takim oto zestawie /kicie do pomiarów słabych zrodeł w sensie tak /nie/moze być/dać sobie spokój: https://www.banggood.com/Assembled-DIY-Geiger-Counter-Kit-Module-Miller-Tube-GM-Tube-Nuclear-Radiation-Detector-p-1136883.html?currency=GBP&cur_warehouse=CN oraz link do specyfikacji https://drive.google.com/drive/folders/0B9itH-BnWE5sY2JGRkM4MWhSYkE Pozdrawiam