Busola kierunkowa typu AK, zwana często nieściśle "kompasem"*, była powszechnie stosowana w Armii Czerwonej, Ludowym Wojsku Polskim oraz w harcerstwie i turystyce. Produkowano ją równolegle z busolą Adrianowa, która omawiałem poprzednio [LINK]. Poniżej porównanie obu typów z Podręcznika dowódcy drużyny (Wyd. MON 1971):
Busola typu AK nosiła praktycznie takie same oznaczenia producentów, jak busola Adrianowa: radzieckie oznaczano literą A w kółku i obok jedną lub dwiema cyframi, polskie zaś logiem SZMO "Opta" (cywilne) lub tylko kodem tej wytwórni - 457 (wojskowe). Korpus busoli AK z Polski i ZSRR był praktycznie identyczny, za wyjątkiem oznaczeń kierunków - rosyjskie oznaczenia oczywiście napisano cyrylicą (В - wschód, З - zachód, С - północ, Ю - południe).
Warto tu jeszcze wspomnieć o kompasie marszowym Wehrmachtu, mającym prawie identyczny korpus i mechanizm, a jedynie cieńszą wskazówkę, inne oznaczenia producenta i kierunek wschodni oznaczony literą O (Ost). Podejrzewam, że busola AK wzorowana jest na wyrobie z Rzeszy.
W busolach AK stosowano farby świecące obu typów, jednak do tej pory spotykałem tylko egzemplarze z farbami okresowego świecenia, czyli działającymi przez pewien czas po naświetleniu światłem widzialnym. Zakłady "Opta" wydały nawet instrukcję obchodzenia się z masą świecącą (!), która podawała czas świecenia po naświetleniu przez słońce, latarkę i świecę. Podejrzewam, że nastąpiło to w momencie zastąpienia farby radowej przez farbę okresowego świecenia, by ostrzec użytkowników, że nowy typ farby nie będzie świecił bez uprzedniego naświetlenia.
Dotychczas nie traktowałem busoli AK jako potencjalnego źródła promieniowania, głownie z uwagi na znaczną podaż busoli Adrianowa, wśród których znacznie łatwiej można rozpoznać "świecący" egzemplarz. Naręczne busole ostatnio jednak praktycznie zniknęły z rynku, więc zwróciłem większą uwagę na model AK. Po dłuższych poszukiwaniach trafiłem na busolę AK produkcji radzieckiej, której niektóre punkty świetlne pokryto farbą radową, inne zaś mają farbę okresowego świecenia. Radowa farba jest na wskazówce oraz indeksie przy muszce celownika, zaś indeksy kierunków pokryto farbą okresowego świecenia (jaśniejsza).
Różnice są widoczne nie tylko przy pomiarach dozymetrycznych, ale także w oświetleniu ultrafioletowym - farba okresowego świecenia wykazuje silniejszą luminescencję:
Emisja z busoli AK jest słabsza niż przy busoli Adrianowa z racji mniejszej liczby radioaktywnych punktów świetlnych - na Polaronie moc dawki promieniowania gamma ok. 3 µSv/h, łączna 35 µSv/h przy ustawieniu strzałki naprzeciw muszki, sama końcówka igły magnetycznej 14 µSv/h emisji łącznej.
Pomiary utrudnia pokrywa kompasu, mieszcząca lusterko - przy zamkniętej mamy dobry dostęp do punktu świecącego na muszce, ale zasłonięta jest końcówka igły, natomiast jak otworzymy pokrywę, muszka będzie przy zawiasie lusterka i nie każdy dozymetr zbliżymy na odpowiednią odległość.
Bardzo pomocna jest tu sonda UAGB-1 z miniaturowym licznikiem okienkowym, którą możemy przyłożyć jak najbliżej świecącego punktu na muszce. Najbardziej zbliżymy ją przy otwartym lusterku, uzyskując wynik 50 cps.
Busola AK emituje znacznie mniejszą moc dawki promieniowania gamma niż busola Adrianowa (10-15 µSv/h emisji gamma), co w pewnych przypadkach może być zaletą. Przede wszystkim łatwiej ją przechowywać, mniejsza jest też ekshalacja radonu. Trudniej jednak zidentyfikować aktywny egzemplarz przy zakupie online. Jeśli trafiliście na takie busole, dajcie znać w komentarzach.
PS. Do niedawna można było nabyć części do tych busoli, tak samo zresztą jak do busoli Adrianowa, które były bardzo wygodnym punktowym źródłem promieniowania. Niestety zadziałało prawo popytu i podaży, czyli ceny wzrosły kilkukrotnie, po czym asortyment został wyczerpany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli znajdziesz błąd lub chcesz podzielić się opinią, zapraszam!
[komentarz ukaże się po zatwierdzeniu przez administratora - treści reklamowe i SPAM nie będą publikowane!]